Amanda POV
Odczuwałam straszne lenistwo. Wahałam się między dalszym spaniem, a chęcią uchylenia oczów. Powieki mi ciążyły, zaś z ust wylatywały ziewnięcia.
W końcu przeciągnełam się, o dziwo nie czując bólu, podniosłam głowę i rozejrzałam się wokół. Znajdowałam się w tym samym pokoju co przedtem, tyle tylko, że był pusty.
Te same białe ściany i te same czarne meble, oświetlone przez łagodne światło, a na środku ogromne, duże łóżko, na którym w tej chwili się znajdowałam.
Nagle poczułam, że jestem strasznie głodna. Wstałam więc, stwierdzając przy okazji, że zamiast mojego ubrania mam na sobie koronkową bieliznę. Zszokowana wpatrywałam się w skąpy strój.
- Zabiję go.- Warknełam pod nosem i skierowałam się w stronę drzwi na przeciwko, mając nadzieję, że to łazienka. Nie myliłam się.
Szybko zaczełam toaletę. Wziełam prysznic, używając męskiego żelu, powycierałam się ręcznikiem, założyłam tą samą bieliznę, co przedtem bo nie mogłam nic znaleźć, a gołym tyłkiem świecić nie będę. Na koniec umyłam zęby i rozczesałam włosy. Gotowa wyszłam z łazienki, wpadając wprost w silne ramiona.
- Mmm... Ładnie pachniesz.- Powiedział Luke.
Jak oparzona odskoczyłam od niego i zasztyletowałam go wzrokiem. On tylko uśmiechnął się szeroko i zlustrował mnie wzrokiem. Z każdym jego spojrzeniem skierowanym na moje ciało, jego radosna mina malala, a w jego spodniach mogłam dostrzec rosnącą erekcję.
Szybko odwróciłam wzrok i się zarumieniłam.
- Gdzie są moje ubrania?- Zapytałam się go, naumyślnie nie patrząc mu w oczy.- I dlaczego mam na sobie nie moją bieliznę?
Chłopak chyba dopiero wybudził się z transu, bo odchrząkując powiedział zachrypniętym i obniżonym głosem:
- Ubrania masz w szafie na lewo, a bieliznę...- Pociemniały mu oczy.- Założyła ci Eliza, moja siostra.
- Aha.- Wykrztusiłam z siebie i zaczełam się kierować w stronę szafy, odruchowo kręcąc uwodzicielsko biodrami.
Usłyszałam za sobą głośne wciągnięcie powietrza, a następnie zapanowała cisza. Nie przejełam się nią za bardzo i zaczełam przeglądać szafę. Znajdowało się w niej dużo przeróżnych ubrać. Od tych eleganckich, do sportowych i na zwykłych kończąc.
Wybrałam sobie krótkie spodenki i czarną bokserkę. Gdy miałam je już w ręcach, przez przypadek upuściłam je, więc musiałam się po nie schylić.
Gdy zrobiłam skłon, wypinając tyłek do góry, do moich uszu doszło warknięcie i już po sekundzie byłam przyciśnięta do ściany.
- Amy...kurwa...nie drażnij mnie.- Powiedział Luke do mojego ucha.
- Co-o?- Spytałam się go ciężko dysząc, bo jego bliskość zaczynała doprowadzać mnie do szaleństwa.
Chłopak ścisną mnie za pośladki, a ja jęknelam.
- Jeśli nie chcesz, abym uprawiał z tobą seks, to mnie nie podniecaj, bo kurwa się nie powstrzymam.- Warknął uwodzicielsko, a po chwili dodał.- Nawet niewyobrażasz sobie, jak seksownie wyglądasz w tej bieliźnie.
Pocałował mnie w szyję, i puścił mnie odsuwając się kilka kroków.
- Za dziesięć minut zejdź na śniadanie. Moja siostra po ciebie przyjdzie.- Rzekł i w szybkim tępie opuścił pokój, a ja stałam jak tępa i wpatrywałam się w zamknięte drzwi.
Z transu wyrwał mnie dzwięk przychodzącego sms-a. Zaczełam się gorączkowo rozglądać za moim telefonem. Znalazłam go pod łóżkiem. Zapewne wypadł mi z kieszeni, gdy mnie tu przynieśli. Odblokowałam go szybko i odczytałam wiadomość:
Od:Emilly
Gdzie ty do cholery jesteś?!Odpisałam jej szybko.
Do:Emilly
Ten twój przystojniaczek mnie porwał.Od:Emilly
Co ty pieprzysz?Do:Emilly
Nic nie pieprze. Przyjedź po mnie.Od:Emilly
Za 20 minut będę. Pa.Za 20 minut? Wyjrzałam przez okno. Wszędzie bezkresne morze lasu. Cholera. O samotnej wycieczce do lasu nie mam mowy. Dobrze, że Em po mnie przyjedzie. Spryciara pewnie już wszystko wie o Luku, a drogę do jego domu zna na pamięć. Jej typowe zachowanie.
Nagle usłyszałam ciche pukanie do drzwi, a po chwili pojawiła się w nich słodka rudowłosa dziewczyna, o zgrabnej sylwetce, ubrana w zwiewną niebieską sukienkę.
- Hej. Jestem Nicola, a ty to zapewne Amy.- Uśmiechneła się szeroko.- Brat kazał mi cię przyprowadzić na śniadanie.
Westchnełam i pokiwałam tylko głową, wiedząc że i tak się z tego nie wykręcę, bo wielmożny pan Luke, nie znosi sprzeciwów.
- Codź za mną.- Powiedziała Nicola i wyszła na korytarz, a ja za nią.
Po drodze mijałyśmy przeróżne drzwi. Jedne zwróciły moją uwagę. Były szklane i prowadziły do ogrodu.
- Nicola?- Szepnełam troszeczkę nieśmiało, by brzmieć niewinnie.- Po śniadaniu pójdziemy do ogrodu? Chciałabym się przewietrzyć.
- Jasne.- Odpowiedziała rudowłosa.- Możemy nawer wybrać się do lasu, nad rzekę.
- Ok.- Rzekłam cicho, a w duchu skakałam jak szalona.
Gdy weszłam do jadalni, wszyscy już tam byli. Całe grupy ludzi siedziały przy stołach, zapełnionych jedzeniem i z zaciekawieniem spoglądały na mnie. Zaczerwieniona szłam w głąb zbiegowiska, aby usiąść obok znienawidzonego przezemnie chłopaka.
- Smacznego kochanie.- Szepnął mi do ucha i zaczął nakładać mi i sobie jajecznicę.
Zjadłam swoją porcję bez słowa sprzeciwu, wiedząc że za kilka minut będę wolna.
10 minut później
Właśnie znajdujemy się z Nicol w ogrodzie. Sama nie wiem co zrobiła, że Luke zgodził się na nasz spacer, ale wiem jedno zrobił ogromny błąd.
Dziewczyna prowadzi mnie do tylnego wyjścia do lasu, którego sama nigdy bym nie znalazła.
- Rzeka znajduje się niedaleko stąd. Pójdziemy do niej główną drogą, bo tak jest najprościej.- Poinformowała mnie moja towarzyszka.
Po paru metrach przebytej drogi w oddali pojawił się samochód. Samochód Em!
Popchnełam dość mocno Nicol, która tracąc równowagę z piskiem wpadła w krzaki.
- Przepraszam!- Krzyknełam tylko i szybko wsiadłam do auta Em, które z piskiem wychamowało.- Gazu!
Przyjaciółko wykonała moje polecenie i już po chwili jechaliśmy do mojego kochanego domku.
- Co to było Amy?- Spytała się mnie Emilly.
Nie odpowiedziałam, zbyt szczęśliwa swoją wolnością. Wolnością, która miała okazać się dla mnie przekleństwem.
:-* :-*
![](https://img.wattpad.com/cover/72116901-288-k461569.jpg)
CZYTASZ
Alfa And Girl
Про оборотней*** (...)- Zostaw mnie!- Krzyknełam, gdy przyparł mnie do ściany. - Nie.- Szepnął mi do ucha, delikatnie przygryzając jego płatek, by następnie zjechać nosem po mojej szyi, zatrzymując się na obojczyku.- Jesteś moja, a ja zawsze dostaje to co chce. ...