VII

1.4K 204 82
                                    

Johnie- zawsze byłeś wyjątkowym człowiekiem. Pamiętam nasze pierwsze spotkanie- już wtedy wiedziałam, że się polubimy. Radość sprawiało mi obserwowanie cię i twojego rozwoju, jak pomagasz mi rozwiązać zagadki, jak denerwujesz się na mnie, bo znowu byłem dla kogoś niemiły. Tylko ty jeden potrafiłeś mnie oswoić i do mnie dotrzeć. Przy tobie czułem się kochany i bezpieczny. Również wyjątkowy. Pamiętam, jak nazwałeś mnie bohaterem. Pamiętam wszystkie pochlebstwa, które wypowiedziałeś. Twój uśmiech sprawiał, że dzień był lepszy, twoje spojrzenie wywoływało u mnie dreszcze. Twój dotyk sprawiał, że serce biło mi szybciej. Spędzanie z tobą czasu to była czysta przyjemność i naprawdę chciałbym, by znowu tak było, jak kiedyś. Byś mnie odwiedzał często i żebyśmy rozmawiali i rozwiązywali zagadki. Razem. Żebyś się nigdy nie wyprowadził, nie znalazł sobie kogoś innego, komu będziesz poświęcał uwagę. Chciałbym być tą pierwszą osobą, którą kochasz. Byś pewnego dnia przyszedł do mnie, a ja mógł się w ciebie wtulić. Nie musiałbym nic mówić, bo wiedziałbyś, o co mi chodzi. Chciałbym, żebyś mnie kochał. Przepraszam, za wszystkie wyrządzone krzywdy. Za niemiłe słowa, obrażania się o byle co, upozorowaną śmierć. Podziwiam,że mi wybaczyłeś. Kocham Cię całym swoim sercem, które mimo wątpliwości wszystkich posiadam. Byłeś pierwszym i jedynym człowiekiem, na którym mi zależało. Kiedyś się tam spotkamy.


-Tak bardzo chcę, żebyś wrócił. Żeby to był kolejny żart. Żebym mógł cię przeprosić. Nie odwiedzałem cię, myślałem, że o mnie w końcu zapomnisz. Nie wiedziałem, że Ci na mnie zależy. Gdybym mógł cofnąć czas, nie wyprowadziłbym się. Jak mogłem nie zauważyć twoich kłamstw, udawania,że jest w porządku. Wybaczyłbym Ci wszystko, bo Cię kocham Sherlocku. Podziwiam Cię,że mimo cierpienia, jakiego doznałeś, gdy Cię opuściłem nie zrobiłeś nic, by mnie zranić. Mogłeś próbować zamordować Mary, podciąć sobie żyły, cokolwiek by zwrócić na siebie uwagę, lecz nie zrobiłeś tego, bo chciałeś, bym był szczęśliwy. Spotkamy się niedługo.

Na Baker Street było słychać strzały. Właśnie dzisiaj minął rok od prawdziwej śmierci Williama Sherlocka Scotta Holmesa. I właśnie dzisiaj, w ten dzień John Hamish Watson odebrał sobie życie. Miejmy nadzieje, że wiodą spokojne życie. Razem.


Kochałem Johna WatsonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz