Pierwsza Fala

276 20 7
                                    

  Po pierwsze chciałam wam podziękować za 5 tys. wyświetleń na mojej pierwszej części!

 wyświetleń na mojej pierwszej części!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dziękuje!

A teraz czas na czytanie!

Czyli złączmy wszystkie wątki...nasz świat jest zagrożony i może nam grozić inwazja obcych! Świetnie! A ten cały "Logan" pochodzi z innej planety ,która właśnie została przez nich zniszczona, śledzi ich poczynania i stara się ich unicestwić z jakąś organizacją.

- I ty to wszystko sam?-powiedziała Liv z zaskoczeniem- 
- Oczywiście ,że nie! Grupa herosów z mojej planety pomaga mi ale straciłem od nich sygnał. Wysłali mnie tylko na zwiady ,a znalazłem się tu! Na twoim świcie!
- Jak na twój wiek to i tak dużo...ile ty masz?
-  Przestałem liczyć. Po tym wszystkim musiałem się stać mężczyzna ,a nie tylko "chłopakiem do sprawdzenia terenu i parzenia kawy".
- Brzmi tak...

Odsunęłam się od niego kawałek i usiadłam na fotelu. Czy mam mu zaufać? Czy to prawda co powiedział? Może sam jest szpiegiem tych co wyszli z portalu.

- Skąd mam pewność ,że to nie jakaś bajeczka?
-  Postaraj się to zrozumieć.- podszedł do mnie niepewnym krokiem.-
-  Musimy jakoś ich powstrzymać o ile mówisz prawdę. A teraz zostań tu i rozgość się. W szafce po lewo od ciebie są ubrania.
- Dziękuje.

Po tym słowie pobiegłam do domu ,myśląc iż spotkam tam tatę. Myliłam się. Mama oznajmiła mi ,że tata został wezwany przez Ligę...świetnie. Może wujek mnie wysłucha. Ale on pojechał do swojego brata na imieniny. A Caitlin wyjechała z kraju na wakacje. Co tu robić?!

              ***

Pobiegłam do miasta. Coś było nie tak. Ludzie patrzyli w niebo z przerażeniem. Z pięknego słonecznego dnia ,zrobiła się ciemno ,a wielka czarna chmura górowała nad całym miastem. Nikt nie wiedział co się szykuje. Sama też do końca nie wiedziałam. Słyszałam w tłumach "Zachowajcie spokój!" , "Nic wam się grozi!" , "Inwazja?!". Zauważyłam na budynku jakiegoś chłopaka...o matko! To Logan! Dlaczego mnie nie posłuchał i co on tam robi?! Podbiegłam do wieżowca i szybkim krokiem wleciałam na górę. Trzymał coś metalowego w dłoni. Skierował to w sam środek wielkiej chmury.

- Czego oni chcą od nas?! Co ty masz w ręku?
-  To nadajnik...są tu! -odsłonił bardziej swój rękaw.- Chcą podbijać nowe światy. Zazwyczaj to się im udaje.

- A co ty tu robisz? Miałeś zostać w laboratorium..

- Widzisz? Wysłali tu zwiadowców. Pewnie planują już "Pierwszą Fale".

- Jaką znowu falę?! O czym ty pieprzysz?

Nagle poczułam jakiś dziwny impuls. Niebo bardzo pochmurniało ,a z nich zaczął padać deszcz i walić jasno-niebieskie błyskawice. Widziałam w oczach Logana niepokój ale i gotowość do walki. Spojrzał na mnie i dał mi do zrozumienia ,abym była gotowa na wszystko.  W sumie liczyliśmy na siebie. Nawet nie wysłałam do taty wiadomość aby przybył tu nawet z jakimś wsparciem. I właśnie wtedy z dziury wyleciały statki kosmitów. Logan od razu ruszył w ich stronę.  Wziąwszy ręce do góry z jego dłoni wyszły potężne błyskawice , mieniące się biało-niebieskimi barwami. Jak?! Stałam jak głupia ,patrząc się na niego ale musiałam szybko ruszyć do ataku. Po drodze zniszczyłam kilka statków wroga na górze ,a on zajął się dołem.

W oddali dostrzegłam złotawo-czerwoną smugę ,to oznaczało ,że mój tata jest blisko.
Koło mnie przeleciała strzała Arrowa i znikąd przyleciał Firestorm ,który pomógł mu ze zniszczeniem jednego statku.  Po kilkunastu minutach walki ,wrogowie się wycofali a my kończyliśmy dobijać pozostałych intruzów. Wtedy zaatakował mnie jeden z nich i rzucił o ścianę. Noga utknęła mi pomiędzy gruzami ,a wróg zbliżał się do mnie ale tata podbiegł do mnie i powalił napastnika. Pomógł mi się wydostać i wytrzepać z brudów.

- Mogłaś uważać!- krzyknął do mnie tata.
- A ty się nie wtrącać ,poradziła bym sobie!
- Jesteś lekkomyślna ,zbyt szybko nabrałaś zaufania do tego chłopaka! - spojrzał na niego.- Wiedziałaś ,że ma jakieś moce?!
- Przestańcie oboje! - wtrącił się Firestorm.-
- Tym powinna zająć się "Liga".- odezwał się tata.-
- Ty byś wszystko przeznaczył "Lidze".
- Musicie sobie dogryzać sobie w takiej chwili?!(wyczujcie ten sarkazm)Zamknijcie się i myślcie co dalej!- powiedział Arrow odwracając się w stronę zniszczonych pojazdów.-
- Dobra...dobra ,teraz najważniejsze ,że tamci odlecieli.
- To był dopiero zwiad ,potem będzie gorzej.-powiedział z niepokojem Logan.

***

Wróciliśly do S.T.A.R Labs. Tata chciał skontaktować się z "Ligą" i chciał zostać tylko z Olivierem i Firestornem ,więc z Loganem przeszliśmy do innego pokoju.

- Nie wspomniałeś o mocach.
- Używam ich w konieczności. Boje się ,że nie zapanuje nad tym czymś- z jego dłoni zaczęły lecieć iskry.- Boje się ,bo mogę kogoś zranić albo co gorsza...zabić.
Taka moc jest trudna o opanowania.
- Każda jest. Też miałam z moją szybkością na początku problemy. Za pierwszym razem  rozpędziłam się tak ,że wpadłam do rzeki.
Logan zaśmiał się pod nosem i uśmiechnął się do niej 

-Może i tak jest.- nastała cisza.-

- Czy jest jakiś sposób by pokonać to coś? 

-  Z moim zespołem mieliśmy taki plan aby wkroczyć na terytorium wroga i zniszczyć jego statek kontrolujący wszystkie. 

- To trochę ryzykowne.
-  Liv, może nie być już innego wyjścia.

**********************

Czy tylko ja tak mam ,że poprawiam się pod koniec roku?
I właśnie przez to nie miałam jak i kiedy tego wstawić.
Mam nadzieje ,że wam się spodobało.
Zostawcie coś po sobie!

Z całego serca ❤ dziękuje za 5.000 tys. wyświetleń!
Oby tak dalej!
Wpadnijcie jeszcze do mojej książki z rysunkami!❤❤
I wpadnijcie też do Devidianne :)

Córka Flasha  II [END]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz