Szósty list

17 2 4
                                    

Dear future me, wiesz jak bluza Harry'ego cudownie pachniała? Można wdychać ten zapach godzinami, i się nigdy nie znudzi. Gdy się otrząsnęłam z transu, spakowałam bluzę chłopaka do plecaka. Tak, jako jedna z niewielu dziewczyn posiadam plecak a nie małą torebeczkę na tylko i wyłącznie kosmetyki.

Pół godziny później byłam już w drodze do szkoły. W autobusie niestety ale zaczepił mnie Jase. Gdzie on w ogóle był przez te kilka dni? Dziwne, że ponownie nie zajrzał do mojego domu. Może odpuścił mnie sobie na chwilę? STOP DANIELLE.

- No hej aniołeczku - dosiadł się do mnie.

- Czego chcesz idioto? - lubię przezywać ludzi, zwłaszcza niego, oo tak.

- Nie mogę się przywitać z moją przyjaciółką? - zapytał z uniesionymi brwiami po chwili przybliżając się jeszcze do mnie.

- Po pierwsze: nie, nie możesz. Po drugie: nie jestem twoją przyjaciółką - warknęłam a dosłownie parę sekund później autobus stanął pod szkołą. Wstałam swobodnie, ponieważ Jase szybciej wyszedł. W momencie gdy wychodziłam ja, zostałam specjalnie i dość mocno szturchnięta ramieniem przez ździrowatą Madison Perry. Jak burza wybiegła z autobusu i pobiegła do szkoły. A tej co tak spieszno?

Wzruszyłam ramionami i poszłam do szkoły. Postanowiłam najpierw oddać bluzę brunetowi a potem sie spakować gdyż miałam jeszcze sporo czasu. Szukałam Harry'ego dobre 10 minut gdy wreszcie go znalazłam zobaczyłam to czego nigdy nie chciałam zobaczyć.

Harry całował się z Madison.

Gdy brunet mnie zobaczył odepchnął blondynkę i zaczął do mnie biec. Oczy miałam całe załzawione, a cała moja nadzieja na cokolwiek ulotniła się jak każdemu dobrze znany dym papierosowy. Pobiegłam do damskiej ubikacji. Nie posunie się aż tak by tu wejść, prawda?

Od razu po wejściu do łazienki usiadłam na podłodze i zaczęłam myśleć nad tym wszystkim gdy do pomieszczenia weszła moja przyjaciółka Maggie. Dziewczyna usiadła obok i zaczęła mówić:

-Harry Cię szuka. Wszystko w porządku? - spytała z troską.

-Nie bardzo - przygryzłam wargę z nerwów - Widziałam jak całował się z Madison. Mam dość tego dnia - wstałam z zimnych płytek i podeszłam do kranu by przemyć twarz zimną wodą.

- To do niego nie podobne - dziewczyna pokręciła głową.

- Ta.. a jednak.

Po chwili namysłu dodała:

- Zwolnili nas z ostatniej lekcji, ponieważ pani Hudson od matematyki zachorowała. Idziemy do mnie czy do Ciebie? - zapytała.

- Do mnie. Pan Fluffy się już stęsknił -obie zaśmiałyśmy się jednocześnie.

Dwie godziny później siedziałyśmy przed telewizorem i rzucałyśmy w ekran uprażonymi ziarnami kukurydzy, za każdym razem gdy Emma Roberts pojawiła się na ekranie jako Madison Montgomery. A wzdychałyśmy gdy Taissa Farmiga i Evan Peters byli razem. SO CUTE.

Maggie postanowiła zostać na noc u mnie. Mamy nawet nie pytałam bo jej to nawet nie obchodzi. Uroczo. Siedziałyśmy do późna na moim łóżku razem z moim kotem, który wręcz uwielbia Megs. Nawet nie wiem kiedy zasnęłyśmy razem z Panem Fluffy'm.
To chyba na tyle z tego dnia, bo co tu więcej gadać czy pisać? Harry? Nim się nawet nie przejmowałam w tamtej chwili tylko beztrosko oddałam się w ramiona Morfeusza.

Do następnego, Ja z przeszłości :)

♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥
Luv foreva hehe >.>

Dear Future Me • h.s. [zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz