01.

1K 44 6
                                    

Szambelan Iskender wybrał się na targ, z rozkazu Sułtana Ahmeda. Szukał dobrych tkanin na suknie, faworyta Padyszacha - Sułtanka Mahfiruze ma bardzo duże wymagania. Mężczyzna szedł wzdłuż wszystkich stoisk, kupił srebrny, niebieski oraz różowy materiał.

Wracając do pałacu, zauważyłl targ niewolników, bez namysłu zaczął iść w tamta stronę. Jego uwagę przykuła ciemnowłosa dziewczyna w poszarpanych ubraniach. Iskender nie znosił Sułtanki Mahfiruze, nie pozwalała wejść żadnej innej nałożnicy do alkowy Sułtana. Już nie jeden raz zabiła inną dziewczynę, a jej słudzy, wszystko skutecznie ukrywali. Pomyślał, że pora to przerwać i sam znajdzie Ahmedowi naloznice, ktora przerwie te podłe intrygi Mahfiruze.

-Beju! Kupuje od Ciebie tą dziewczynę. - wskazał na brunetkę, po czym rzucił worek monet w stronę zamożnego mężczyzny.

Iskender pociągął dziewczynę za rękę i zaczął iść w stronę ich powozu.

-Od dzisiaj należysz do haremu samego Sułtana Ahmeda. Nie jedna dziewczyna o tym marzy. Musisz umieć sie zachowywać, kłaniać się ważnym osobom w pałacu. Jeśli tylko spodobasz się sułtanowi i dasz mu syna będziesz jedną z najważniejszych osób w pałacu , jak i w calym Imperium Osmańskim. Kiedy dotrzemy do pałacu, oddam Cię w ręce naszych służących, one o Ciebie zadbają, a ja postaram sie abys jeszcze tej nocy trafila do alkowy Padyszacha.

-Marzenie wielu kobiet? Całym sercem im współczuje! Ja taką kobietą nie jestem i nigdy nie będę! Odeślijcie mnie do domu, do Grecji.

-Spokojnie, przyzwyczaisz się do panujących tutaj zasad i atmosfery. Los sam Cię tu zabrał, jak widać to Twoje przeznaczenie. Nawet nie zdażyłem Cie spytac, jak masz na imie?

-Nazywam sie Anastasia.

*godzinę później*

-Oto pałac, osmański pałac, rozgość się i czuj sie jak w domu. Cennet Kalfa powinna Ci zaraz wytłumaczyć wszystkie zasady, oraz powiedziec na co masz uważać. - powiedział Islender, po czym poszedł w inne zakątki pałacu.

Trudno nie zauważyć, ze Szambelan zauroczył sie w dziewczynie, ale wiedział, ze jego obowiązki są całkiem inne, a jego związek z jakąkolwiek kobietą jest zakazany, chyba, że sam Sułtan pozwoliłby na niego. Nigdy nie mial zamiaru sprzeciwiac sie wladcy i bedzie mu wierny do konca.

W haremie każdy zaczął interesować się nowo przyprowadzoną dziewczyną, wytykali ją palcami i szeptali między sobą. Cennet Kalfa ze zdziwieniem spojrzała na twarz dziewczyny.

-Dziewczyno! Jak ty wygladasz?! Szybko, wezcie ja do hamamu i zbadajcie, potem niech przyjdzie do mnie. - krzyknęla Kalfa.

***
Iskender w tym samym czasie podążał do komnaty Sultana, w sprawie o dzisiejszy wieczor. Czym szybciej zacznie dzialac tym lepiej. Sama matka Ahmeda, Sułtanka Handan nie trawi kobiety jej syna. Szambelan zapukal do drzwi komnaty i uslyszal ciche "wejsc", straże otwarły mu drzwi, po czym ukłonił się Sultanowi.

-Panie, jak miewają się sprawy państwowe?

-Wszystko idzie po mojej mysli, Wielki Wezyr Murad Pasza o wszystko zadbał i wojna z austriakami idzie nam dobrze, miejmy nadzieje do zwyciestwa.

-Lepszej wiadomości usłyszeć nie moglem. Panie, pomyślałem, że dzisiaj wyślę do Ciebie nałożnice, lub przygotujemy ucztę z tańcem, oczywiście jesli tylko wyrazisz zgode.

-Dobrze, sam zdecyduj co bedzie lepsze. Możesz odejsc.

-Oczywiście, Panie. - powiedział Iskender, ukłonił się i wyszedł.

***
-Dajcie jej ta granatową sukienke! Jedna dziewczyna, a tyle klopotu, dawno u nas takiej nie bylo, ale chodzą plotki, że jestes prezentem dla Sułtana od Iskendera. - powiedziala Kalfa z usmiechem na ustach.

Całe zamieszanie przerwał krzyk strażnika.

-Destur! Haseki Mahfiruze Sultan Hazletleri!

-Dobrze słyszałam? Prezent mówisz, hmm... Powiem Ci tylko tyle dziewczyno, trzymaj się z daleka od Sultana, inaczej nie pożyjesz dlugo, a ja sama o to zadbam.

-A czy ja dobrze slyszalam? - matka Ahmeda pojawiła sie znikad. - Mahfiruze! Jakim prawem odzywasz sie tak, do niczego winnej Ci dziewczyny! Gdyby nie to, ze jestes matka Ksiecia Osmana, juz dawno sama bys nie zyla.

-Pani, przepraszam, ale ta dziewczyna na to zasluzyla. - próbowała wytlumaczyc sie Mahfiruze.

-Mahfiruze, ja juz dobrze znam twoje wymówki, idz stąd i juz wiecej mam nie widziec jak zaczepiasz inne nałożnice, w kazdej chwili moge wyslac Cie do Palacu Lez, nie zapominaj kto tu jest Valide Sultan. - powiedziala z duma Handan.

Sultanka Mahfiruze ukłoniła sie i odeszla bez slowa, mozna bylo uslyszec płacz z jej kierunku.

-Pani, dziekuje, ze mnie obronilas. Ten caly Palac wydaje sie taki dziwny,nie wiem jak ja mam sobie tu poradzic. Prosze Cie, Sultanko odeslij mnie stad. - powiedziala z pochyloną w dol glowa.

-Dziecko, musisz zrozumieć, ze tu juz zostaniesz, a pod zadnym wzgledem nie masz prawa mowic nam takich rzeczy, przede wszystkim mi. - syknęła z pogardą Sułtanka Matka, obrocila się i wróciła do swojej ogromnej komnaty.

Anastasia z niechęcia podeszla na pufe i usiadła, powstrzymując sie od łez. Nie udało się jej to, bo juz po chwili miala cale policzki we lzach. Nie mogla sie pogodzić, ze tu jest i juz nigdy nie zobaczy swojej rodziny. Pocieszał ją fakt, ze Tatarzy ich oszczędzili. Jedyna pamiątka to pierścionek mamy z białym klejnotem, podarowała jej go w ostatniej chwili. Jej rozmyslenia przerwal krzyk Cennet Kalfy.

-Dziewczęta! Dzisiaj wieczorem pięć z was bedzie tanczyc przed samym Sułtanem - zaśmiała sie na widok cieszących sie dziewczat. - ustawcie się w szeregu, musze wybrać osoby, które mam nadzieje, nie przyniosą wstydu.

Dziewczęta szybko ustawiły sie w rzędzie, Cennet Kalfa wybrala piecioro dziewczat, w tym Anastasie, ktora jako jedyna sie nie cieszyla. Cennet Kalfa zaczęła ich uczyc tanca, godzine przed kazda poszla do hamamu, dostala nowa suknie i maly diadem. Naloznice podazaly za sluzkami do komnaty Sultana. Gdy juz dotarli, sluzace zapukalu do drzwi, oczywiscie uslyszaly odpowiedz; "Wejść!"

----------------------------------------------------
Opowiadanie bedzie sie roznilo od rzeczywistej wersji serialu, pojedyncze elementy jednak zostana pokazane, tak jak jest w serialu. Anastasia w moim opowiadaniu jest grana od poczatku przez Beren Saat.

Prosze o wyrazenie opinii w komentarzu, dopiero zaczynam, wiec obiecuje, ze kolejne rozdzialy beda lepsze!

Komentarz + Gwiazdka = Motywacja = Nowy rozdział

Wspaniałe Stulecie: Sułtanka Kosem / ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz