{Nic nie znaczące przemyślenia autorki !!!}
wiem , że długo nic nie wstawiałam no , ale ostatnio w ogóle nie mam czasu ani weny do pisania!
Ale jest special tak żeby wam to wynagrodzić !! tym dodatkiem chciałam przedstawić główną bohaterkę w trochę innym świetle , będzie trochę sadystyczna wobec Ariela (ALE JA JUŻ MU TO ZREKOMPENSUJE( ͡° ͜ʖ ͡°) )
Jest to może coś trochę innego ,ale już dawno chciałam to napisać! Może wam się to nie spodobać .
no ale ja to pisze .(∩ º ヮ º )⊃━☆゚
***
Dzień pierwszy !
Ktoś lekko potrząsał moim ciałem. Na ramionach poczułam czyjeś silne dłonie.
- Kathy, Kathy - Dobiegł mnie czyiś cichy szept.
Wyrwana ze snu usiadłam gwałtownie i walnęłam pięścią nieznajomego w twarz.(Taki odruch) Mężczyzna bezwładnie upadł na podłogę. Potrząsnęłam głową powracając do rzeczywistości i spojrzałam na leżącego na ziemi nieprzytomnego Ariela z krwawiącym nosem. O mój Boże ! Co ja zrobiłam ! Wyskoczyłam z łóżka i przyklękłam przy poszkodowanym. Szturchnęłam go lekko w ramię ...nic... zero reakcji, a z nosa dalej obficie leciała mu krew. Jeszcze raz go szturchnęłam.
- Ariel ! Hej , Ariel ! Żyjesz ! ARIEL !
Jeszcze raz dźgnęłam go palcem w ramie i w końcu się ocknął i zaczął się krztusić krwią. Gdy już złapał oddech podniósł się na łokciach i spojrzał na mnie z pretensjami w oczach.
- No co się tak na mnie gapisz ? To nie moja wina, że cie znokautowałam. Przecież sam mówiłeś, że dali ci do przeczytania mój życiorys ! To powinno tam pisać WIELKIMI LITERAMI I WYTŁUSZCZONYM DRUKIEM , że NIE MOŻNA MNIE BUDZIĆ W TEEEN SPOSÓB !!! Gdyż może się to skończyć dla takiej osoby śmiercią natychmiastowa !
- A czy ja kiedykolwiek mówiłem, że przeczytałem twój życiorys od dechy do dechy ?
- No w sumie to nie ! - Musiałam mu to przyznać ... hmmm o tym nie pomyślałam, ale może to nawet lepiej, że całego nie przeczytał. - A tak właściwie to po jaką cholerę ty mnie rano budzisz ! Życie ci nie miłe !
- Chciałem cię obudzić na śniadanie, które już zrobiłem . - Wymruczał cicho pod nosem.
- Naprawdę narażałeś życie tylko po to, żeby obudzić mnie na śniadanie ?! Eh... poczekaj chwile .
Za moment wróciłam do niego. W lewej ręce trzymałam zwilżoną ścierkę , którą mu podałam żeby wytarł nią sobie zakrwawiony nos. Za to w prawej ręce za plecami trzymałam tajemniczy przedmiot.
- Dobra to jak już tak usilnie musisz mnie budzić na te twoje śniadania to trzymaj !
- Na serio ?- Z niedowierzaniem patrzył raz po raz to na mnie to na rzecz codziennego użytku,którą trzymałam w ręce i dla waszej wiadomości nie to nie patelnia.
- No wiesz.. Przynajmniej będziesz w pewnej odległości ode mnie . Więc może ... może , ale to przez wielkie M tym razem nic ci nie zrobię !
- No , ale żeby trzonek od miotły ?!
- Jakieś, ale...?
- Żadnych ! Dobra chodź na to cholerne śniadanie póki się nie rozmyśliłem ! - Powoli wstał z siadu i z lekkim wkurwem na twarzy poszedł do kuchni.
YOU ARE READING
Niebo vs Piekło
FanfictionGłówna bohaterka Kathy została wplątana w sprawy zaświatów .Trafia do piekła i dostaje prace diablicy . Po roku ciężkiej pracy robi sobie urlop na ziemi tam spotyka tajemniczego mężczyznę , który zaczyna ją dręczyć. Co czeka na nią po drugiej stron...