2.

70 7 2
                                    

Wracałem od chłopaków, bo była próba. Nie wiem dlaczego oni się tak denerwowali przed występem. Przecież będzie dobrze. Tak myślę.

Usłyszałem wibracje w telefonie.

Calum: Stary! Gdzieś ty wczoraj był? Myślałem że poszedłeś do domu!

Ja: Spokojnie tatooooo

Calum: Ale teraz jesteś domu ??

Ja: TAK TATOOOOO

Calum: Ok. To dobrze, bo się martwiłem.

Ja: Jezu Cal daj mi spokój. Nie jestem dzieckiem!

Calum: Nie mów do mnie tato.

Ja: To się tak nie zachowywuj.

Calum: PHI

Ja: PHI

Pokręciłem głową z niedowierzania.

BAM !!

Podnoszę głowę z nad komórki i widzę jak piękna młoda dziewczyna leży na chodniku. Od razu się schyliłem by pomóc jej wstać.

- Przepraszam Cię bardzo. Ale ze mnie niezdara.

- Oj. Nic się nie stało. Każdemu mogło się zdarzyć.

Coś mi się przypomniało w tym momencie.

- Ale nie powinno - odpowiedziałem.

Tym razem ona jakoś inaczej na mnie spojrzała. Patrzyłem jej w oczy. Były piękne, kojące... Gdzie ja je już widziałem?

-Jeszcze raz przepraszam.

- Okej okej. - lekko się uśmiechnęła i pomknęła gdzieś w nie znaną mi stronę.

****

Ja: Ej nie znam twojego imienia

Nieznany: Lily

Czy chcesz zmienić nazwę na "Lily"
Tak
                        Zapisano!

Ja: a Może zagramy w 10 pytań Lily?

Lily: jasne, ja zaczynam. Ile masz lat?

Ja: 18, ulubione zespoły?

Lily: Nirvana, all time low itp. Miałeś jakiś dłuższy zwiazek?

Ja: miałem, 2 lata byliśmy razem. Wydarzyło sie za dużo.

Lily: em okej. Ja muszę kończyć, ide pomóc mamie.

Odłożyłem telefon i usiadłem na łóżku. W sumie nie pamiętam mojej byłej dziewczyny. Nie pamietam jej, ponieważ miałem wypadek. Bardzo poważny, z mojego "poprzedniego" życia nie wiele wspomnień zapamiętałem. Amnesia. Jedno słowo, a tak wiele może zmienić twoje życie.

- Hej hej blondasku - do mojego pokoju wyparował nikt inny jak ten irytujący azjata.
- Cześć ryżojebie - Cal popatrzył na mnie jak na jakiegoś debila.
- Morda dawno kapcia nie widziała?
- Nom dzisiaj mama mnie kapciem piepsznęła w głowę.
- Hahahhahahah Liz kocham cie!
- Ja ciebie nie skurwibąku. - Tak mama traktuje Hooda jak swojego przyjaciela, nie mojego.
- Ranisz moje biedne serduszko!
- Ale ty go nie masz. - Teraz to ja sie wtraciłem.
-A weź spierdalaj Hemmings. - Fuknął.

*****
Koniec taki troche śmieszkowy

Kasia
Kam

Druga Szansa || l.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz