- Jiminie o której to zaczyna się lekcja? Może mamy zrobić klasową składkę pieniędzy na zakup zegarka dla ciebie. Może w tedy chociaż raz uda ci się nie spóźnić! - krzyknęła oburzona nauczycielka uderzając mocno dziennikiem w stół.
Wysoki, rudy chłopak nie był zainteresowany w żadnym stopniu kazaniem kobiety, podszedł do mojej ławki i warknął z groźnym wyrazem twarzy.
- Nie pomyliły ci się przypadkiem ławki kolego?
Przestraszyłem się. Nie wiem dlaczego nie mogłem wydobyć z siebie żadnego słowa.
- Co cię tak zamurowało? Gadaj! To może przez mój seksapil? - chłopak zatrzepotał rzęsami z pogardą w oczach.
- Panie Jiminie to już za wiele! Marsz do dyrektora, już! - wrzasnęła zdenerwowana kobieta na co rudy uśmiechnął się szyderczo i warknął mi do ucha:
- Jeszcze z tobą nie skończyłem cukiereczku. - uderzył mocno pięścią w stół i skierował się do wyjścia. Na słowa chłopaka poczułem dreszcze przechodzące po moich plecach. Trzasnął drzwiami i wyszedł. Chyba w coś kopnął albo uderzył, bo na korytarzu rozległ się głośny huk.
- Nie wytrzymam już z tym smarkaczem - odparła zdenerwowana całą sytuacją kobieta - Strasznie cię za to przepraszam Jeongguk. Od paru tygodni jest jeszcze gorzej niż zwykle. Boję się jak to będzie wyglądało za parę miesięcy. - dodała zmartwiona.
- Niech pani mnie nie przeprasza. Osoba która to powinna zrobić właśnie stąd wyszła, nikt inny. - odpowiedziałem z fałszywym uśmiechem na twarzy.
- No to teraz mam dopiero przesrane. Dowaliłem gościowi jeszcze dyra. Tak łatwo mi nie odpuści...
~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam że taki krótki rozdział, choć w sumie nie ma to chyba większego znaczenia, bo nikt praktycznie tego nie czyta... Więc do następnego xD
#TeamZiemniaki
#TeamSarny
CZYTASZ
Wyzwanie uczuć
FanfictionSzkolny klimat. W szkole znajduje się grupa bad bojów. Nowy uczeń Jeon Jeongguk niczego nieświadomy przez przypadek zachodzi za skórę Jiminowi, liderowi grupy. Jimin początkowo bawi się uczuciami Jeona, przez co traci jego zaufanie. Z czasem chłopak...