*Marinette*
-Chat...
Powalił mnie na ziemię jak jakieś MMA. Wyszeptał tylko do ucha:
-Dobranoc, My Lady - wyszedł.
Wciąż nie mogę w to uwierzyć.
Leżałam na tym dywanie i wpatrywałam się w sufit.
-Marinette, powinnaś już iść spać. Jutro idziesz do szkoły - powiedziałam śpiąca Tikki.
Weszłam pod kołdrę i momentalnie usnęłam.
*Adrien*
Po spotkaniu pobiegłem do domu. Chciałem zasnąć, bo im szybciej popadnę w sen, tym szybciej zobaczę uśmiech mojej sympatii. Bez skutecznie.
Godzina 2:34, a ja dalej nic.
W końcu jednak moje powieki same się zamknęły i odpłynąłem.
Następnego dnia wyglądałem jak wrak statku.
Ledwo żywy wszedłem do szkoły.
Pierwsze co ujrzałem to wielki plakat z informacją o konkursie. Moje nazwisko widniało jako pierwsze na liście.
-Adrien, masz już parę? Będziemy razem śpiewać? Zgódź się! - pytania, które wylatywały z ust moich wielbicielek.
-Wybaczcie, ja jestem z Marinette - wypowiadając jej imię zauważyłem, że moja partnerka idzie w moim kierunku.
-Pan Agreste jest już zajęty - powiedziała i oparła się o moje ramię.
-Nie możesz go mieć wyłącznie dla siebie! My też mamy prawo z nim spędzać czas! - jedna z dziewczyn oburzyła się.
Złapałem Marinette w tali.
-Ja jednak wolę mój czas poświęcać tej o to osobie.
-Na prawdę chcesz go marnować na takiego kogoś?! Adrien, nie osłabiaj mnie! - Chloe dołączyła się do rozmowy.
-Jakiego?! - dziewczyna wyrwała się z moich objęć. - No powiedz.
-Powiem ci tyle, że jesteś pseudo przyjaciółką Adriena. Jesteś z nim w parze, żeby wygrać ten cały pieprzony konkurs! Nikt nigdy cię na prawdę nie polubi, a tym bardziej nie pokocha!
-Ja jestem pseudo przyjaciółką? Odezwała się ta, która prędzej czy później wbije ci nóż w plecy. Jesteś najbardziej fałszywą osobą, jaką kiedykolwiek poznałam.
Powiedziała i odeszła.
-Widzisz co zrobiłaś! Nie podchodź, nie odzywaj się, nawet nie patrz na mnie.
*Marinette*
-Wredna... - nie dokończyłam.
Ktoś wszedł za mną do szatni.
-Wszystko w porządku? - zapytał zielonooki blondyn.
-Tak, ja już przyzwyczaiłam się do jej odzywek. Może sobie o mnie mówić ile chce, ale jak powie coś o Alyi, o tobie lub o innej bliskiej mi osobie nie ręczę za siebie, przysięgam. Jesteś świadkiem mojej obietnicy.
-Uspokój się. Szkoda na nią twoich nerwów - przytulił mnie.
Dzwonek.
-Chodźmy na lekcje.
Wstał i podał mi rękę.
Już nic nie rozumiem:
Podoba mi się Adrien, podoba mi się Chat.
CZYTASZ
Miraculous: Masquer
Fanfiction*Adrien* ,,Marinette?" - pomyślałem ujrzawszy dziewczynę bez maski - ,,Co tu robić? Nie chcę żeby wiedziała, że ja wiem.. -Plagg, chowaj pazury! - powiedziałem i po chwili znów byłem Adrienem. -Yhh - powiedziała ranna Marinette. - Adrien? -Czarny...