*Marinette*
Obejmuje mnie wciąż. Godzina 23:45, a on siedzi ze mną i czeka aż zasnę.
-Marinette?
-Tak kocie?
-Jesteś jedyną osobą, którą chcę mieć obok i mogę wymyślić tysiąc powodów dlaczego.
Po wypowiedzianych słowach chwycił mnie za podbródek i przyciągnął do siebie. Byliśmy może trzy centymetry od siebie. Pocałował mnie i pożegnał się:
-Dobranoc, My lady.
Patrzyłam jak odchodzi. Tak bardzo chciałam, żeby został.
W końcu weszłam pod kołdrę.
Żeby nie męczyć już umysłu postanowiłam zamknąć oczy i spróbować zasnąć.
*Adrien*
Migiem wróciłem do domu. Powiedziałem tylko trzy słowa:
-Plagg, chowaj pazury! - i byłem zwykłym chłopakiem.
-Kiedy jej powiesz? - zapytało moje Kwami.
-Sam nie wiem. Czekam na odpowiedni moment.
Już mi nie odpowiedział. Złapał kawałek sera i wskoczył do swojego ,,pokoju", którym jest szafka.
Ja wręcz przeciwnie: włączyłem telewizor i oglądałem jakieś bzdety. Wciąż nie wiedziałem jak powiedzieć to wszystko Marinette.
-Tak po prostu? - powiedziałem głośno.
-Nie Adrien, z efektami specjalnymi.
-Śmieszne. Jak byś się czuł w takie.. - przerwał mi.
-Człowieku! Przestań się zamartwiać! Nie jesteś już małych chłopcem! Podejmij decyzję i się zamknij, bo chcę spać. Dobranoc.
On to zawsze umiał mnie pocieszyć.
Ale miał rację. Nie jestem już małym chłopcem. Powiem jej to prosto z mostu.
Po pokonaniu kolejnej osoby zamienionej w złoczyńcę podejdę do niej i powiem: ,,Cześć Marinette".
*Marinette*
Z samego rana zerwałam się z łóżka. Zeszłam na dół do kuchni. Na stole już czekało na mnie śniadanie przygotowane przez mamę. Z wielkim apetytem je zjadłam.
Miałam jeszcze dużo czasu, więc poszłam do parku.
Spakowałam lunch i wyszłam.
Mój telefon zaczął wibrować w kieszeni.
-Uważnie mnie posłuchaj - nieznajomy głos odezwał się - znam twój sekret. Odczep się od Adriena! Jeśli tego nie zrobisz, cały świat dowie się, że... - rozłączył się.
-Nie, nie, nie. To nie możliwe. Nie! Kto to był? Kto chce, żebym zostawiła Adriena w spokoju? Zaraz, zaraz.. Kto jest o niego zazdrosny i zrobi wszystko by go zdobyć? Chloe! No to teraz sobie z nią pogadam.
Szukałam jej i szukałam, i szukałam, i szukałam. Aż w końcu znalazłam.
-Jaki niby znasz mój sekret? - zapytałam podchodząc do niej.
-O czym ty mówisz? - blondynka odwróciła się do mnie.
-Wiem, że to ty dzwoniłaś. Nie udawaj głupiej. Em, przepraszam. Nie udawaj głupszej niż jesteś.
-Jak śmiesz mnie obrażać?! To nie byłam ja!
-A kto inny chce rozkochać w sobie Adriena?
CZYTASZ
Miraculous: Masquer
Fanfiction*Adrien* ,,Marinette?" - pomyślałem ujrzawszy dziewczynę bez maski - ,,Co tu robić? Nie chcę żeby wiedziała, że ja wiem.. -Plagg, chowaj pazury! - powiedziałem i po chwili znów byłem Adrienem. -Yhh - powiedziała ranna Marinette. - Adrien? -Czarny...