...4...

26 3 0
                                    

Ubrałam białą sukienkę. Bardzo zwiewną, widziałam jak bardzo podnieca go uniesione ubranie, gdy wieje wiatr.

Wiedziałam jakie popołudnie się szykuje... Szliśmy w miejsce opuszczone, piękne. Łąka pełna kwiatów, a tam tylko my.

Gdy wybierałam bieliznę myślałam o tym co będziemy robić sami, na środku łąki, na kocu.... Moje sprośne myśli były za pewne całkiem słuszne. Białe prześwitujące, koronowe majtki. Wystarczy.

***

Podjechał swoim czarnym audi. Auto było przystrojone kwiatami. Po co? Wyglądało na ślubne...

- Hej. - powiedziałam cicho , wchodząc do samochodu.

- Cześć skarbie. - odpowiedział, całując mnie.

Chłopak od razu zauważył, że nie mam stanika. Sutki stały i czekały. Na niego... Tylko na niego. Był moim skarbem, ideałem.

Położył nogi na gazie i ruszył. Jego umysł chciał jechać bezpiecznie. Dwie ręce na kierownicy. Nie mógł, chciał się powstrzymać. Nie dał rady.

Auto stanęło, a ten napalony rozpiął mi pas.

- Jesteś moja Misiu! (od imienia - Michalina) Kochasz mnie? Pragniesz mnie? Proszę! Odpowiedz! - mówiąc te słowa, wziął mnie jak pannę młodą. Kładąc na maskę auta, rozbierał powoli, całując całe moje ciało.

- Jasne... - powiedziałam niepewnie. Nie chciałam byśmy to robili na masce samochodu. Inaczej sobie wyobrażałam mój pierwszy raz.

Całował mnie coraz mocniej, nie mógł przestać... Bałam się.

- Puść mnie. Proszę.... - powiedziałam ze smutkiem w oczach.

It's hurt me.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz