Zamknęła drzwi. Chciała być silna, nie płakać. Weszła do łazienki i spojrzała na swój, już prawie zmyty, makijaż.
Na dworze pogodnie, słonecznie, a ona siedzi w domu i płacze. Przez niego. Przez swojego promyczka. Przez skarba. Najukochańszej osoby na świcie. To przez niego.
Popatrzyła na wprost. Na swoje odbicie, nie chciała go widzieć. Nie lubiła go. Ona uważała się za grubą, jednak wszyscy znajomi mówili na odwrót. I kogo słuchać? Odbicia czy głosu?
Zamknęła oczy, by móc się odizolować od rzeczywistości. Zeszła w dół. Opierając się o ścianę, usiadła na ziemi. Kontakt jej ciała z podłogą poprawił jej humor. Lubiła ziomno.
CZYTASZ
It's hurt me.
Teen FictionTrzymała jego rękę, a on się wyrywał. Lewą dłonią do niej machał, krzycząc 'elo'. Śmieszne powiedzonko zrujnowało jej życie. On się śmiał, ona płakała. Kochała go. Tak, kurwa, bardzo mocno. ******** Książka może zawierać wulgaryzmy.