Drogi Dzienniczku
Mój ostatni wpis, w którym zawarłam opis tej postaci zniknął. Nie wiem czy wziął go ktoś z rodziny, ale obawiam się, że nie. Bardzo cię strzegę dzienniczku, nikt nie wie o twoim istnieniu.
Przez ostatnie dwie noce to działo się znowu, znowu próbowałam uciec z domu, a co gorsza, mama znalazła mnie z nożem w ręce. Chyba wpadam w obłęd. Rodzice nie rozumieją co mi się dzieje, ja też tego nie rozumiem. Oni myślą, że to tylko zwykłe lunatykowanie, ale ja wiem, że nie. Teraz jestem pewna, że mi się nie przewidziało. Jeśli będzie tak dalej chyba całkowici oszaleję.
Wczoraj nawet obudziłam się na podwórku, nikt mnie nie trzymał, po prostu wdepnęłam w kałużę. Od tej pory w moim pokoju jest mnóstwo szklanek z wodą. Może ona odstrasza złe moce?Z Kubą nadal nie ma kontaktu. Dzisiaj jadę do kuzynki na noc, mam nadzieję, że tam nie wstanę z nocy i nie będę krzyczeć. Moja rodzina mieszka w dużym mieście, z daleka od jakichkolwiek lasów, dlatego wydaje mi się, że wszystko będzie dobrze i nie muszę się bać. Obym miała rację, w końcu nie chcę przestraszyć pięcioletniej kuzynki, a tym bardziej zrobić jej krzywdy.
Do jutra... Oby.
CZYTASZ
Historia piekielnego dzienniczka
Horor"On nie próbował uciec od tego czegoś. On uciekał do niego. I niestety mu się udało." Historia inspirowana wyznaniem ze strony www.anonimowe.pl 491 miejsce w kategorii Horrory - 18.07.2016