Pótorej godziny później byliśmy pod jakimś domem, cały czas jak jechaliśmy to rozmawialiśmy, dowiedziałam się dużo rzeczy o moim " chłopaku", powiedział że spodobał mu się ten plan i ze on tez musiałby udawać przed swoją byłą, gdy byliśmy już przy willi to powiedział
- teraz poznasz moją rodzinę
- Ok, tylko jak mnie nie zaakceptują?.
- Nie przejmuj się, mam starsze rodzeństwo, brata i siostrę, ona starsza a on najmłodszy a i tata i mama cię zaakceptują zobaczysz
- No ok
W tym samym momencie Harry zadzwonił dzwonkiem a po chwili drzwi otwarła w średnim wieku kobieta i zapiszczała
- Hazzuś
- Prosiłem cię już żebyś tak na mnie nie mówiła mamo - wymamrotał hazz
- No ale nie mogłam się powstrzymać, widzę że zerwałeś z...
Kobieta nie zdążyła nic powiedzieć ponieważ harry jej przerwał
- Może tak nas z wpuśćisz do domu bo sama widzisz że zaraz będziemy cali mokrzy
- O tak tak, zapraszam
Weszliśmy do willi i pokierowaliśmy się do wielgachnego salonu, usiadłam sobie koło mojego chłopaka, a w tym czasie mama harrego poszła po coś do kuchni, po pięciu minutach przyszła z trzema herbatami i usiadła sobie koło syna i powiedziała
- Jak dobrze że zerwałeś z tą dziewuchą, boże ile ona mi naopowiadała ze musi iść do kosmetyczki bo musi sobie zrobic manicure i pedicure, chyba ty taka nie jesteś co?
- Nie proszę pani, makijaż jak na barbie nie jest mi potrzebny
- Dobrze że nie wybrałeś sobie takiego plastika jak wcześniej
- Wiem mamo Bella jest inna od wszystkich lasek z którymi się spotykałem
- To świetnie, opowiedz mi coś o sobie Bello
- To harrego poznałam 2 lata temu, z początku byliśmy tylko kolega, koleżanka, obecnie Harry jest przyjacielem mojego brata, właśnie miesiąc temu zbliżyliśmy się do siebie i tak się zakochałam w pani synu, a co do mnie to nic szczególnego, nie lubię się stroić na co dzień, nie potrzebuje tony tapety żeby być ładna mam 16 lat i to chyba tyle.
- Hazzuś skąd ty znalazł taki ideał?
- No a co?
- Nic Bello czuj się w naszej rodzinie jako członek jej
Chwilę później usłyszeliśmy płacz dziecka małego nagle kobieta powiedziała
- Chcesz zobaczyć naszego małego urwiska Bello?
- Oczywiście a to chłopiec czy dziewczynka?
- Chłopak, ma na imię Dylan , ma roczek
Pokierowałam się za kobietą do dużego pokoju , gdy weszliśmy to zauważyłam małego chłopca, podeszłam do łóżeczka i zaczęłam mu śpiewać kołysankę którą mama często mi śpiewała, chłopczyk się natychmiast uspokoił i przyglądał mi się oraz uśmiechał się, wyciągał rączki do mnie czyli oznacza to ze chce iść do mnie na ręce,
- śmiało weź go na ręce, my musimy go uspokajać pół godziny, jak ty to zrobiłaś?
Tylko wzruszyłam ramionami, i wzięłam go na ręce, nagle mama chłopca powiedziała
- Mały jest pewnie głodny, chcesz go nakarmić?
- Tak - odpowiedziałam
- To zapraszam do salonu poradzisz sobię?
- Tak oczywiście
Gdy byliśmy w salonie to usiadłam na jednoosobowym fotelu naprzeciwko mojego chłopaka, gdy teraz trzymałam Dylana to uznam ze jest podobny do harrego, chwilę później mama przyniosła mu butelkę z mlekiem, podała mi ją, ja nie zastanawiając się odrazu nachyliłam ją i włożyłam do buzi mu ją oczywiście tylko dziubek butelki ma chłopak spust, całą wypił, gdy mu się odbiło to zaproponowałam że go uśpię, gdy wyszłam to Harry rozmawiał o czymś z mamą a zresztą nie miałam czasu nawet słuchać o czym
Harry P.O.V
Gdy Bella poszła uśpić mojego brata to zacząłem rozmowę z moją mamą
- I co podoba ci się Bella mamo?
-Ty jeszcze się pytasz? Oczywiście ze tak, tylko dzisiejszy strój mnie trochę przeraża
- Przed chwilą właśnie przyjechaliśmy z próby i Bells nie zdążyła się przebrać
- No dobrze wierzę ci ale jak ją skrzywdzisz to zobaczysz gniew swojej matki poniewaź taka dziewczyna to skarb
- Wiem o tym mamo - powiedziałem trochę zdenerwowany ale w myślach skakałem ze szczęścia, chwilę później przyszła Bells
- Dobra mama my się zbieramy ponieważ....
nie skończyłem ponieważ moja matka mi przerwała
- No ale jest już prawie jedenasta w nocy a do centrum miasta macie z trzy godziny zostajecię na noc i koniec kropka
- no ale.... - Bella próbowała coś powiedzieć ale ta jej przerwała
- Zaraz Gemma wróci i chciała cię poznać również mój mąż, a będziecie spać w pokoju harrego, teraz zapraszam was na górę a i potem was zawołam na kolacje więc synu pokaż swojej dziewczynie pokój
- Dobrze mamo - powiedziałem
Gestem ręki zaprosiłem Belle przed siebie weszliśmy na schody i pozwoliłem sobie spojrzeć na jej pośladki
Bella P.O.V
Wiedziałam ze hazz będzie chciał patrzeć się na mój tyłek więc zaczęłam nim kręcić, gdy doszliśmy oczywiście na górę to hazz powiedział
- Przepraszam cię za moją matkę, uparła się i nie chce nas puścić, twój brat wie
- Może tak, może nie, jak sprosił sobie moich wrogów to niech sam sobie z nimi mieszka i koniec kropka.
- Ok nie denerwuj się bo ci żyłka pęknie
- Dobra dobra, więc gdzie jest twój pokój?
- popatrz prosto złotko
Spojrzałam jak mi kazał lokowaty i zobaczyłam niebiesko czarne drzwi, brunet mnie wyprzedził i otworzył mi drzwi cóż z niego za gentleman, gdy weszłam do pokoju to zobaczyłam duużo plakatów, małą szafę, biurko oraz ogromne łóżko, usiadłam sobie na nim i powiedziałam
- Woow wielki masz ten pokój, a i świetn plakaty masz taki sam gust muzyczny jak ja
- Widzisz pasujemy do siebie
- Wiem
Kolacja!!
Krzyknęła pani Styles, zeszliśmy na dół i pokierowaliśmy się za panią domu gdy byliśmy już w jadalni zauważyłam dwoje ludzi, mężczyznę i dziewczynę, zapewne jest to ojciec Harrego a to jego siostra, poznałam ich wszystkich, po kolacji pożegnaliśmy sie i życzyliśmy dobranoc, gdy dotarliśmy do pokoju to harry dał mi ręcznik i jego za dużą na mnie koszulkę, ręcznik i pokazał mi drzwi w jego pokoju, okazała się to być łazienka, po trzydziestu minutach byłam już gotowa do spania więc po cichu wychodzę z niej i kieruje sie do łóżka, po chwili trafiam do niego i się przykrywam kołdrą, po pięciu minutach do pokoju wchodzi hazz, kładzie się na łóżku, okrywa się i mówi
- Dobranoc Bells
- Dobranoc Hazz
Po sekundzie harry mnie przytula i śpimy na tak zwaną łyżeczkę
Po dłuższej chwili odpływam do krainy morfeusza........
---------------------------------------------------------
Dziękuję za przeczytanie, myślę że się spodobało wam liczę na gwiazdkę i komentarz :)
CZYTASZ
Sorry Baby It Was Only Departament. ( M.C)
FanfictionSiedzimy w salonie, czyli ja zwany Michael Gordon Clifford i moji kumple, nagle lukey mówi - Masz dwa miesiące na przelecenie największej kujonicy w tej szkole, Belle piszesz się? - Tak - bez zastanowienia powiedziałem, wtedy nie myślałem nad...