Pamela Flores

82 6 1
                                    

Budzik zadzwonił mi przy uchu tak głośno, że myślałem, że umrę. Szybkim ruchem włączyłem go i podniosłem się do pozycji siedzącej ocierając twarz dłonią.

Co wiem?
Dzisiaj nazywam się Pamela Flores i jestem czternastolatką.

Gdy wstaję z łóżka już wiem, że jestem niski, co podpowiadają mi moje krótkie nogi. Z westchnieniem wychodzę z pokoju i kieruję się do łazienki. Pierwsze co robię to staję naprzeciwko lustra i dokładnie obserwuję ciało.

Czy może być jeszcze gorzej?

Rude loki opadają swobodnie na chude ramiona, nogi są jak dwa patyczki, a twarz lekko zaokrąglona z tysiącami piegów. Nos lekko zadarty do góry, policzki wklęsłe, a oczy zielone jak trawa.

Pięknie...

Myję zęby, rozczesuje włosy i próbuje ułożyć je w jakiegoś koka, który nie rozwali się po 5 minutach marszu.

Już tysiąc razy byłem w ciele dziewczyny, ale chyba nigdy nie nauczę się robić tego dziadostwa.

Ubrałem się i schodząc po schodach na dół założyłem plecak na ramię i pognałem do kuchni.

Zawsze, gdy się obudzę chce mi się przeraźliwie jeść... Gdy byłem jeszcze sobą, mama zawsze powtarzała, że jestem ciągłym głodomorem. Widocznie już stało się to rutyną.

Po skończonym posiłku żegnając się z rodzicami szedłem tam, gdzie nogi mnie prowadziły. Minąłem park, w którym zawsze niezależnie od pory spotkasz jakiegoś psa z właścicielem. Od razu naszła mnie ochota, by po szkole przyjść tu z psem rudowłosej dziewczyny.

Drzwi szkoły były otwarte na oścież, a przez nie przedzieradło się mnóstwo ludzi. Każdy różnił się od każdego. Jeden chłopak miał ciemne, grube dredy sięgające mu, aż do pasa, a jedna dziewczyna była jednym, wielkim tatuażem. One po prostu były wszędzie na jej ciele...

-Mel! Jak dobrze, że już jesteś! Może być dziś kartkówka! - zapiszczała mi do ucha brunetka z okularami, które były większe niż połowa jej twarzy.

Po prostu super...

Siedem godzin wysłuchiwałem plotek na temat nauczycieli i uczniów, oglądałem jakieś czasopisma o modzie i słuchałem tandetnej muzyki, więc gdy wyszedłem ze szkoły miałem taki wielki uśmiech, że chyba nikt go nie przeoczył mijając mnie na ulicy.

Tradycyjnie wróciłem do domu i zjadłem obiad, który nie był taki dobry jak się spodziewałem. Chyba już wiem dlaczego ta dziewczyna jest taka chuda...

-Cześć Mikrus - pogłaskałem psa, który plątał mi się pod nogami od przekroczenia progu.

Mikrus jest jamnikiem, ale ma tak piękne oczy, że nikt chyba nawet nie przypuszcza, że powinien być już emerytowanym staruszkiem.

Chwyciłem smycz i wybiegłem z domu kierując się w stronę parku. Nie myliłem się. Już minąłem trzy kobiety prowadzące swoje czworonogi. Siedziałem tam z jakieś dwie godziny, aż zaczęły się zbierać ciemne chmury. No tak... Anglia.

Gdy otworzyłem drzwi zaczęło padać, więc szybko ściągnąłem bluzę i zacząłem krążyć po domu.

Nikogo nie było. Dziwne...

Z torby wyciągnąłem telefon i wybrałem numer do rodzicielki dziewczyny. Jeden, dwa, trzy sygnały i nic. Na pewno coś im wypadło i tyle...

Rzuciłem komórkę na kanapę i wbiegłem na schody, lecz po tym już nic nie pamiętam, ponieważ przed oczami widziałem tylko ciemność.

No cóż... Być może byłem czymś tak zajęty, że nie zdałem sobie z tego sprawy i zasnąłem. Żegnaj rudowłosa dziewczyno, nigdy Cię nie zapomnę.

~~~~~
Hejka. Mam nadzieję, że się podoba! Czekam na wasze opinie ;) Zostawcie po sobie ślad ;)))

Zakładając MaskęOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz