Zagubiona

522 6 1
                                    

PROLOG

Zeszłam na dół w mojej pasiastej piżamie, i od razu poczułam sobotnie cynamonowe naleśniki mojego 14 brata, Kevina. Ojeju, coś musiało się wydarzyć, jeśli je smażył! Albo dostał piątkę z geografii albo... idziemy do kina!

- Cześć księżniczko - Kevin potargał mi włosy - głodna?

- Bardzo.

Po tym, jak zjadłam naleśniki, Kev powiedział:

- Tori, zarezerwowałem bilety do kina.

- O, to super!

Ha! Znowu go przzejrzałam!

- ...a później idziemy na kolację z rodzicami.

- Co?

Nigdy nie mieliśmy dobrych realcji z rodzicami, nie mieli dla nas czasu. Pracoholicy. Naszą zastępczą mamą była dla nas gosposia. Grace była dla mnie nauczycielką, opiekunką, kucharką, korepetytorką, pocieszycielką i przyjaciółką w jednym. Nie wiem, jak ona to wytrzymuje...

- Chcą nam coś powiedzieć.

Jego ton wskazywał na to, że to mi chcą coś powiedzieć, bo on już od dawna o tym wie. Zawsze on pierwszy dowiadywał się o ważnych rzeczach, chociaż udawał, że nic o nich nie wie. Ale ja za dobrze go znałam...

Weźmy na przykład wakacje 3 lata temu. Rodzice nie chcieli nam powiedzieć, gdzie jedziemy, mówili, że to niespodzianka. Gdy spytałam się, czy spakować strój kąpielowy, czy osiem wełnianych swetrów powiedzieli, że sami mnie spakują. A Kev jakoś spakował swoje letnie ubrania bez pytania rodziców i mały egzemplarz 'Majorka - raj na ziemi'. Oczywiście pojechaliśmy na Majorkę.

No cóż, miałam przecież tylko 12 lat...

Tamtego dnia rodzice powiedzieli mi coś, co mną wstrząsnęło. I całe moje życie wywróciło się do góry nogami.

ZagubionaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz