Rano obudził ją dźwięk zbitych naczyń. Kiedy weszła do kuchni zobaczyła Magnę sprzątającego zbity talerz i jakiegoś chłopaka który siedział przy stole.
-Maaaagnoooo! Kiedy to śniadanie będzie? Głodny jestem. -Chłopak wręcz marudził.-Henta.. poczekaj chwilę.. Już się robi. Teraz gotuję dla trzech osób. -Magna odpowiadał z anielską cierpliwością.
-No ale Maaagnaa! Kiedy to się upie.. co?! Jak to dla trzech osób? Masz jakąś panienkę? Hmm? Dlatego takiego rozczochranego Cię zastałem w łóżku?
-Znowu spałeś ze mną?.. Dlaczego zawsze śpisz ze mną? Przecież mogłeś spać w kuchni. Ale nie.. Henta. Mam dla Ciebie wiadomość. Nie ma dla Ciebie miejsca w tym domu. Musisz spać u siebie.-Co?! Ehh Najwyżej będę spać z Tobą. Ale kiedy to się w końcu upiecze?!
-Już.. gotowe.
Yuki przysłuchiwała się rozmowie i ledwo co powstrzymywała się od śmiechu. Kiedy w końcu Magna zaczął krzyczeć:-Yuuuuuki! Jesteś w domu?-Jestem.. nie krzycz tak.-Oooo ty! Widzę gustujesz w młodszych.. dużo młodszych. - Wtrącił się Henta.-Przymknij się. -Magna tracił powoli swój spokój.-Okej, okej, ale jak mi wytłumaczysz skąd wzięła się mała dziewczynka w Twoim domu? -Ona ma 15 lat. A znalazła się w taki sposób że znalazłem ją w lesie. Rodzina ją odrzuciła.-Ohh przepraszam piękna. Wyglądasz dużo młodziej. Masz może chłopaka? - Powiedział Henta patrząc Yuki prosto w oczy.-Nie, nie mam. Mogę wiedzieć kim on jest? -Zapytała Magny, który w tym czasie dzielił śniadanie na równe trzy porcje. -Yuki, przepraszam, że Ci nie powiedziałem ale to jest Henta. Mój dobry kolega. Zawsze wpada na śniadania, obiady czy kolację. Nie było go przez długi czas ponieważ był na długiej misji. Henta był wysokim, szczupłym chłopakiem. Miał blond włosy z żółte oczy. Był magiem Niebieskiego Ognia. Niebieski Ogień ranił tylko wrogów. Dla przyjaciół był niegroźny. W czasie jedzenia śniadania Yuki poznała Hente. Okazał się człowiekiem miłym i posiadającym trochę nieprzyzwoite myśli.Dzisiaj Yuki miała dzień wolny w akademii, więc postanowiła przeszperać dom Magny dokładniej. W tym dniu akurat Magna musiał iść na misję. Przed południem otworzyła ogromny właz i zeszła do piwnicy. Było ciemno, więc musiała wziąć ze sobą dużą świece. W piwnicy stała ogromna drewniana skrzynia zamknięta na klucz. To właśnie ta skrzynia przykuła najbardziej uwagę Yuki. Postanowiła ją otworzyć lecz niestety się jej to nie udało. W piwnicy znajdowało się jeszcze kilka innych rzeczy. Kiedy Yuki skończyła szperać w piwnicy było już popołudnie. Magna nie wracał tego dnia na noc więc musiała sama wziąć się za gotowanie. Niestety nigdy tego nie robiła. Podeszłą do ogromnego blatu. Znajdowało się tam bardzo dużo różnych przypraw i innych rzeczy tego typu. Postanowiła ugotować coś najprostrzego, co i tak dla niej było to trudne. Wzięła to co potrzebne do zrobienia jajecznicy i zaczęła ją robić. Niestety obiad się nie udał, przypalił się. Zrezygnowała z robienia obiadu i odłożyła naczynia które ubrudziła. Nagle usłyszała kroki, pomyślała że to złodziej. Złapała za pierwszą lepszą rzecz i skierowała się w stronę korytarza. Zobaczyła tam chłopaka który zdejmował buty. Bez zastanowienia walnęła go z całej siły przedmiotem, który miała w rękach. Chłopak wpadł do niezamkniętej wcześniej piwnicy. Yuki szybko zatrzasnęła właz i przysłuchiwała się przez chwilę czy "złodziej" żyje. Kiedy miała pewność że oprawcy nic nie jest, pobiegła do kuchni i odłożyła przedmiot. Postanowiła przetrzymać złodzieja do powrotu Magny, który miał wrócić na następny dzień. Wieczorem z piwnicy zaczęły wydobywać się krzyki, przez ponad godzinę słychać było jedynie:-Jestem głodny! Wypuść mnie!Kiedy krzyki ustały Yuki położyła się spać. Rano obudziły ją ponowne krzyki z piwnicy, były jeszcze głośniejsze niż wieczorem. Po południu Magna w końcu pojawił się w domu. Kiedy tylko wszedł do kuchni Yuki wszystko opowiedziała Magnie, a ten śmiejąc się otworzył właz do piwnicy z którego wybiegł zapłakany Henta i przytulił się do Magny. -Maaaaagnaaaa- Krzyczał przestraszony i zapłakany Henta- Dlaczego ten potwór mieszka z Tobą?! Ona chciała mnie zabić jakimś ciężkim narzędziem. I zagłodzić, na śmierć! Rozumiesz?! Całą noc bez jedzenia spędziłem. A mogłem siedzieć w jakimś klubie z pięknymi paniami i popijać wino..-Henta, uspokój się. Ona nie zrobiła tego specjalnie. Yuki, Henta odwiedzać nas będzie kilka razy dziennie, bo sam jest takim idiotą że nawet wodę na herbatę przypala.
-Kto tu jest idiotą, idioto?! - Henta zerwał się na równe nogi.- Nieważne. Ugotuj coś do jedzenia, ma być dużo.
-Jasne, tylko odczep się ode mnie bo jesteś strasznie ciężki. ( Henta, ty grubasie! )
Magna poczłapał do kuchni z przyczepionym Hentą. Posadził zdołowanego Hente na krześle przy blacie i zaczął gotować obiad. Yuki w tym czasie usiadła na łóżku i przyglądała się Magnie i Hencie.-Yuki, jak chcesz to możesz zająć się czymś bo robienie tak dużej ilości obiadu zajmie dwa razy więcej czasu, bądź tutaj o 16. Tak, wiem że to nie będzie pora obiadowa, ale tak wyszło.
-To ja wychodzę, wrócę na 16. Idę się przejść.
Yuki wyszła z domu i ruszyła w stronę miasta. Kiedy znalazła się obok lasu znowu poczuła coś dziwnego, to było takie samo jak wtedy, kiedy nie mogła się ruszać. To było zimno, nagle przed nią pojawił się chłopak o śnieżnobiałych włosach- Gelu.
-Piękna, znowu się spotykamy. Zostaniesz moim płatkiem śniegu? -Zapytał patrząc Yuki prosto w oczy.
-G-Gelu?! Nie strasz mnie. Płatek śniegu nie ma serca, w zamian występuje zimno i zło, jest piękny, lecz to jedynie wygląd.-Yuki, gdzie się wybierasz? Mogę iść z Tobą? Chce ci coś powiedzieć.
-Idę się przejść, jeszcze nie wiem gdzie, ale możesz iść ze mną.
-To opowiem Ci wszystko w drodze.
Ruszyli razem, szli przez chwilę w ciszy, kiedy Gelu powiedział
-Yuki.. Ja Cię kocham. Ale spokojnie, wiem że twoje serce skradł ktoś inny, więc jeśli pozwolisz będę mógł odprowadzać Cie do akademii i do domu?
-J-jasne, skąd wiesz że kocham innego? Sama nie wiem kogo kocham..
-Potrafię zajrzeć do Twojego serca, tam znajduje się ktoś, komu na prawdę ufasz. Lecz on Ciebie nie dostrzega. Z czasem się to zmieni. W czasie załamania zawsze możesz przyjść do mnie, przyjdź do lasu a się pojawię.
-D-Dobrze. Ale powiedz, kogo ja kocham?
-Zajrzyj w swoje serce. Tam, jest odpowiedź na wszystko.
Po wypowiedzeniu tych słów Gelu zniknął, a Yuki zawróciła w stronę domu. Kiedy szła nagle poczuła ukłucie w brzuchu.. coś chciało się wydostać. Zemdlała. Obudziło ją szturchanie, kiedy oworzyła oczy zobaczyła Magne i Hente stojących nad nią. Był już wieczór, Yuki nie wracała do domu więc postanowili jej poszukać. Jej jedno oko zmieniło kolor. Było żółte, chociaż powinno być granatowe. Bez zastanowienia Magna zaniósł ją do królowej.-Królowo, przepraszam że niepokoję o takiej porze, ale Yuki coś się stało, zemdlała a kiedy się obudziła jedno jej oko zmieniło kolor na żółty. -Powiedział zaniepokojony Magna do królowej-To bardzo poważna sprawa, Yuki jest przecież Akuma-Kyaria. Najwidoczniej Akuma próbuje się wydostać. To może bardzo zniszczyć ciało Yuki, musi jak najszybciej opanować demona. Od jutra będzie uczyć się ze mną, w akademii nie nauczą jej jak opanować tą bestię. Nauczyciel, który był za to odpowiedzialny zniknął.
-Ale ja przeżyje, prawda? - Powiedziała Yuki ostatkami sił.-Jeżeli opanujesz Akume, tak. Dzisiaj zostajesz na noc w pałacu, wrócisz do domu kiedy opanujesz demona. Magno, idź do domu i nie martw się o Yuki. Magna wrócił do domu zmartwiony, zastał w nim Hente i Fragilisa siedzących w kuchni i rozmawiających o Yuki. -O cześć Magna.. a gdzie Yuki? Coś poważnego? -Fragilis od razu zapytał, widać że martwi się o Yuki.-Nie.. znaczy tak. Myślałem że powoli opanowuje to co ma skryte w sobie.. niestety myliłem się, Ona jest Akuma-Kyaria.. Akuma chce się z niej wydostać.. Ona jest przecież taka mała.. Dlatego królowa kazała jej zostać.-Ehh.. dostała za swoje. Ale w sumie to szkoda mi tej dziewczynki. Bądź co bądź na prawdę jest ładna.-Powiedział Henta z małym przejęciem.-Henta...ona..podoba ci się?-Fragilis zapytał Henty z zaciekawieniem.-Może tak, może nie. Cóż.. ja dla mnie jest zbyt "płaska". Wolę kobiety z większymi..-Henta! Przestań! Ona jeszcze rośnie, jeszcze się zmieni, jak przeżyje.-Magna zaczął wręcz krzyczeć na Hente.-Henta... Zostawmy go samego.. chyba mocno przejął się Yukuś.-Powiedział Fragilis po czym wyszedł z domu Magny ciągnąc za sobą Hente.