*19*

595 48 3
                                    

*Dzień przed balem*

-"Dean!"
-"Hmmm?"

Blondyn wychylił się zza drzwi patrząc na mnie z rozbawieniem.

-"Zdajesz sobie sprawę, że jedziesz do niej na jedną noc?"

Widać było, że ledwo powstrzymywał śmiech widząc mnie upychającą ubrania do czarnej walizki.

-"Mógłbyś mi pomóc a nie się cieszysz!"
-"Normalne dziewczyny na nocke u przyjaciółki biorą torbę z rzeczami a nie walizkę"
-"Dean, i tak tego nie zrozumiesz"
-"Masz rację, nie rozumiem. A powiedz mi czy ty nawet nie schowałaś sukienki?"

Zapytał patrząc na karton ze sklepu leżący na łóżku.

-"Nie, buty i torba też nie są spakowane... Mam tylko kosmetyki i piżamę"
-"No tak, i wszystko jasne"

Mruknął rozbawiony i zapiął mi zamek od walizki.

-"Dziękuję!"

Dean uśmiechnął się i pokazał palcem na swój polik. Stanęłam na palcach i zbliżyłam moje usta do jego twarzy a on szybko obrócił głowę i skończyło się na tym, że wpił się w moje usta i oderwaliśmy się od siebie dopiero, kiedy usłyszałam trzaskające drzwi.
Victoria jak zawsze weszła jak do siebie, zresztą nawet jeśli drzwi byłyby zakluczone to i tak weszła by sama bo ma klucze.

-"Uuu chyba komuś tu w czymś przeszkodziłam"

Przewróciłam oczami i zabrałam walizkę i torbę z rzeczami na bal.

-"Zmieściłaś się tylko w tą walizkę?"

Dean nie krył zdziwienia.

-"Nie rozumiem was. Ona idzie do ciebie na jedną noc a ma ze sobą walizkę a ty jeszcze się dziwisz jak się zmieściła"

Zaśmiałam się i podzeszłam do blondynka całując go na pożegnanie.

-"Pamiętaj, o 20 pod hotelem!"

Wyszłam i wrzuciłam rzeczy do bagażnika auta Vic.
Wsiadłyśmy i pojechałyśmy do jej apartamentu w centrum Atlanty.

Po 20 minutach jazdy i śpiewania piosenek z radia w końcu dotarłyśmy do domu Vic.
Apartament mieścił się w dużym, nowoczesnym budynku sąsiadującym z kancelarią, w której pracowała dziewczyna.
Weszłyśmy przez szklane drzwi i pojechałyśmy windą na ostatnie piętro budynku.
Drzwi od apartamentu Vic były duże i czarne a na nich srebrne cyferki 14.
Victoria przekręciła klucze w zamku i weszłyśmy do biało czarnego mieszkania.
Wszystkie pokoje były urządzone w tym samym stylu, ale nie wiem po co jej takie duże mieszkanie skoro mieszka sama.
Na parterze miała kuchnie, małą łazienkę, jadalnię i salon a na pietrze były 3 pokoje i duża łazienka. Powiesiłam kurtkę i zataszczyłam walizkę do pokoju, który był w sumie mój bo sama go urządzałam i było tam pełno moich ubrań.
Sukienkę wyjęłam z kartonu i rozłożyłam ostrożnie na łóżku tak, żeby się nie pogniotła.
Buty położyłam na podłodze a torebkę na komodzie a z walizki wyjęłam wielki kuferek z pędzelkami, szminkami, cieniami i innymi rzeczami do makijażu.
Mimo wczesnej pory przebrałam się w piżamę i zeszłam na dół.

-"Kurczak czy wołowina?"
-"Kurczak!"

Vic przekazała to komuś przez telefon i się rozłączyła.

-"Czy ty właśnie zamówiłaś pizzę?"
-"Lepiej, kababy!"
-"Kobieto ja przez ciebie będę gruba!"
-"Oj tam zaraz gruba. Nic ci się nie stanie jeśli zrobimy sobie babski wieczór"
-"W sumie"

Uśmiechnęłam się widząc kilka paczek popcornu, chipsów i butelkę wina i kilka pepsi.
Rozsiadłam się wygodnie na kanapie a Victoria kucnęła przy szafce, na której stał telewizor.

-"Horror, romansidło czy bajka?"
-"Wszystko po kolei!"

I tym sposobem wyciągnęłyśmy "Dead silence", "Titanica" i "Epokę lodowcową".
Jedzenie doszło i po zjedzeniu Victoria zrobiła popcorn w mikrofali i również w piżamie nalała nam wina.

Po obejrzeniu wszystkich filmów razem z Victorią rozłożyłśmy się na kanapie i okryte kocem zasnęłyśmy.

Obudziłam się słysząc dźwięk wiadomości.

Dean: Wstałaś już księżniczko?
Ja: Dopiero się obudziłam, wszystko dobrze?
Dean: Tak, to ja wam nie przeszkadzam, widzimy się o 20 XxX
Ja: Kocham cię :*
Dean: Ja ciebie też

Uśmiechnięta odłożyłam telefon i spojrzałam na zegar, który pokazywał 12.
Victoria jeszcze spała przytulona do poduchy, kiedy nagle drzwi do mieszkania gwałtownie się otworzyły i w progu stanęła uśmiechnięta Katelyn.

-"Dzisiaj bal!"

Śmiejąc się wskoczyła na śpiącą Victorię na co ona poderwała się przestraszona.
Widok miny dziewczyny był tak komiczny, że pokładałam się na kanapie ze śmiechu a ona sama zrzuciła Katelyn na podłogę.
Spojrzałyśmy na siebie z Vic i wiedziałam, że muszę szybko reagować.

-"Zaklepuje dużą łazienkę!"

Krzyknęłam biegnąc na schody.

-"Co? Nie ma takiej opcji!"

Victoria musiała się wygramolić spod koca, ale nie udało jej się mnie dogonić.
Zakluczyłam drzwi od łazienki a dziewczyna pukała w nie śmiejąc się.

-"To mój dom, mam pierwszeństwo do łazienki"
-"Śnisz kochana"

Nie słuchając już dobijającej się Vic, zatkałam odpływ i napuściłam wody do wanny.
Rozebrałam się i wlałam waniliowy olejek do kąpieli i weszłam do gorącej wody.

Siedziałam w wodzie jakąś godzinę, ale w końcu wyszłam i wycierając włosy owinęłam ciało ręcznikiem i umyłam zęby.Wyszłam w ręczniku i zobaczyłam, że dziewczyny zabrały już kosmetyki (mój kuferek oczywiście też) i Victoria maluje Katelyn rzęsy.
Było to już wykończenie makijażu, czyli czarnego cienia i kresek a usta miała pomalowane ciemną szminką.

-"Ooooo jak cudnie!"
-"No ba, przecież masz przed sobą urodzoną kosmetyczkę!"

Victoria była mega zadowolona z efektu zresztą nie ma się co dziwić. Katelyn wyglądała cudnie.
Potem jeszcze zrobiłam jej loki i zaczęłyśmy ogarniać Vic.
Jej blond włosy zostawiłam proste a na jej twarzy zrobiłyśmy delikatny makijaż.
W końcu ja usiadłam a dziewczyny zaczęły mnie malować, układać i suszyć włosy i miliard innych rzeczy.
Po jakiejś godzinie obróciły mnie do lustra.
Miałam kreski, pomalowane rzęsy i usta pomalowane lekko różową pomadką. Włosy miałam spięte w koka, tylko grzywka została.
Uśmiechnęłam się widząc odbicie w lustrze bo wyglądałam pięknie.
Na zegarze była już 18, więc poszłyśmy przebrać się w sukienki.
Kilka minut później wyszłyśmy na korytarz.
Katelyn miała czarną, długą sukienkę z koronką na górze.
Stanęłyśmy przy dużym lustrze.

-"Ej pamiętacie jak dwa lata temu w hotelu szykowałyśmy się do wyjścia? Zrobiłyśmy sobie zdjęcie. Powtarzamy to!"

Katelyn wyciągnęła telefon i zrobiłyśmy śliczne zdjęcie, które później wstawiła na Instagrama.

-"Ej musimy już wychodzić"

Założyłyśmy jeszcze kurtki i wsiadłyśmy do auta Vic.

Hard Love *Chandler Riggs FF* Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz