- Naprawdę... Naprawdę chce pan; to znaczy sensei... Napawdę sensei chce nauczać taką Ślepkę jak ja? - wymruczała gwiezndnooka dziewczyna, o mało nie płacząc.
Uważano ją za dziwną. Nigdy nie wiadomo, czy płakała ze smutku, czy z radości i czy wogóle płakała; robiła to tak cicho, że trudno było zgadnąć, a co dopiero pocieszyć. Wu uśmiechnął się przyjaźnie i odpowiedział:
- Oczywiście Kuroko, szukamy tutaj takich wiernych i uczciwych ludzi jak ty. Wiem, że tam, w środku jesteś bardzo miłą osobą. Powiedz mi jeszcze tylko... Jakie są twoje moce?
Na usłyszane pytanie dziewczę cicho jęknęło i pstryknęło w palce. Jej dłonie oplotły szeregi gwiazd oraz miniaturowe planety. Wyciągnęła rękę przed siebie i mrucząc cicho pod nosem wystrzeliła z palców kilka gwiazdek, które przebiły zwój wiszący na ścianie. Zaskoczona schowała rękę jakby ją coś poparzyło. Z jej ślepego oka poleciało kilka łezek.
- J-ja przepraszam, sensei Wu... - szlochnęła - J-jeszcze nie panuję nad Kroplami...
- Kroplami? - zaciekawił się nauczyciel.
- Kroplami niebios. Tak nazywam swoje gwiazdy.
- Aha. - spuścił wzrok w zwoje.
To jedno krótkie słowo i następująca po nim cisza wywołała u sprawdzanej lekkie drgawki.
- Witamy w Ninjago, beżowy ninjo.
- Dostałam się? - Kuroko przestała dygotać i uśmiechnęła się.
- Oczywiście, idź poznaj się z kolegami.
Ucieszona wybiegła z sali Wu i udała się na zewnątrz. Nieznajomi trenowali ciosy, rozmawiali, śmiali się... Szkoda, że ona nigdy nie miała przyjaciół. No cóż, najwyższa pora to zmienić.
- Czee... - zaczęła, po czym odwróciła się do nich plecami. Ich szepty niepokoiły Kuroko. Czyżby zauważli jej oczy? Odetchnęła, odwróciła się do nich ponownie i wykrztusiła coś niezrozumiałego:
-CześćnaimięmiKurokoijestemnowymninjajestemniewidomaalesenseiWumówiżetonictakiegomoimżywiołemjestkosmosaległówniegwiazdymówiąnamnieŚlepkaibardzomiłomiwaspoznaćnawetjeślinieznamwaszychimion!
Blondwłosy chłopak o błękitnych jak niebo oczach dotknął jej ramienia i z uśmiechem powiedział:
- Jeszcze raz, powoli i wyraźnie.
Zaciągnęła się świeżym powietrzem i zaczęła mówić.
-Cześć, na imię mi Kuroko. Jestem nowym ninja. Jestem niewidoma, ale sensei Wu mówi, że to nic takiego. Moim żywiołem jest kosmos, ale głównie gwiazdy. Mówią na mnie Ślepka i bardzo miło mi was poznać, nawet jeśli nie znam waszych imion! - po powtórzeniu słowo w słowo odetchnęła z ulgą i oczekiwała odpowiedzi.
- O, witaj Kuroko. Na imię mi Zane, jestem ninją lodu. - odpowiedział przyjaźnie. - To Jay, Cole, Kai i Lloyd.
Każdy z kolejna się przywitał, po czym Kai dodał:
- Masz śliczne oczy, może pokażę ci co i jak?
- Ch-chętnie... - dziewczyna poczuła jak jej policzki nabierają czerwonego koloru. Złapał ją za rękę. Była taka ciepła...
- Jakiego jesteś żywiołu, em... Jay?
- Kai jestem, moim żywiołem jest ogień.
- Czuję to.
- Co? - spytał zdziwiony chłopak.
- Ciepło. Ciepło twojej dłoni. Jesteś leworęczny?
- W jakim sensie?
- Czy korzystasz z mocy lewą ręką? - spytała Kuroko ze spuszczoną głową.
- Tak.
- Tak myślałam.
Weszli do środka, a Kai opowiadał jej o każdej napotkanej rzeczy i o każdej przygodzie jaką przeżyli.
- Fascynujące. - powiedziała Ślepka po skończonym wysłuchiwaniu historii o młodym Lloydzie.
Dzień minął im dobrze. Przynajmniej tak twierdził Kai.
CZYTASZ
Star☆Eyes
FanfictionKuroko... Tak, to imię przywołuje wspomnienia wielu ninja... A zaczęło się to dwa lata temu... Do drużyny ninja dołączyła przybłęda. Nie byłoby w niej nic dziwnego... Gdyby nie jej oczy, w ktrórych to został uwięziony cały kosmos. Ta piękna zaleta...