- Wstawajcie wszyscy, natychmiast! - powtarzał sensei Wu uderzając pałką w miniaturowych rozmiarów gong. W tym momencie pokój ninja wypełniły jęki, mruczenie i trzaski po uderzeniu czołem podczas podnoszenia się. Kuroko westchnęła cicho i poszła się przebrać. Jej pierwszy trening miał się odbyć już za pół godziny; nie marzyła nigdy o walce, a co dopiero o przeżyciu tych wszystkich przygód o których rozmawiali z Kaiem. Naciągając maskę na twarzy powtarzała w myślach:
- Dam sobie radę, dam sobie radę, dam sobie radę...
Wyszła na zewnątrz i zaciągnęła się świeżym, porannym powietrzem. Szła powoli ze spuszczoną głową, dopóki nie usłyszała chłopięcego głosu:
- Cześć, jestem Cole. Ty jesteś Kuroko, prawda? - szturchnął ją w ramię.
- P-prawda... Kuroko, ninja kosmosu.
- Jak się czujesz wiedząc, że dziś masz pierwszy, oficjalny trening pod okiem sesnseia?
Nie wiedziała jak na to odpowiedzieć. Tak właściwie, jedyne uczucia jakie potrafi nazwać to smutek i wstyd; innych nigdy nie doświadczyła. Poprostu szła dalej w ciszy, od czasu do czasu nasłuchując dźwięków. Jej słuch był bardzo wyostrzonym zmysłem. Mogła dzięki niemu odnajdywać się w terenie nie używając wzroku. Po chwili jednak wydukała jedno zdanie:
- N-nie wiem Cole... A jak powinnam się czuć?
Czarny ninja lekko zaskoczony pytaniem spojrzał na nią.
- Nie mogę ci mówić, jak masz się czuć. Sama powinnaś zadecydować. Podpowie ci to serce...
Wtedy rozległy się ciche śmiechy. Jay wszystko słyszał!
- Hahaha! - rozbawiony ninja wyskoczył z krzaków. - Cole się zakooochał!
- Wcale nie! - chłopak natychmiastowo ruszył w pogoń za żartownisiem. - Jak cię dorwę...!
Ślepka natomiast szła dalej na trening. Zapomniała jednak nasłuchiwać dźwięków i zderzyła się z manekinem. Upadła na pośladki, zaczęła płakać. Zane podszedł do niej i pomagając jej wstać, zapytał:
- Nic się nie stało. No chodź, pokażę ci co robią te wszystkie przyrządy, które widzisz. - Kai uderzył kolegę w głowę. - To znaczy... Słyszysz.
Kuroko uśmiechnęła się niepostrzeżenie, idąc posłusznie tropem nowego kolegi.
- To jest manekin, chyba go znasz. - zaśmiał się. - Służy do nauki ciosów oraz magii. Spróbuj go zaat...
- Zane, pozwól, że to ja będę ją uczyć; wracaj do lekcji. - powiedział przybyły Wu, stukając laską o ziemię.
- Tak sensei... - biały ninja oddalił się.
- Więc, beżowy ninjo - na sam dźwięk tej nazwy zawsze stawała na baczność; wojna domowa nauczyła ją być na każde zawołanie. - Nauczymy się najpierw kontrolować twoje...
- Krople?
- Tak, krople. Stań przed manekinem i wyciągnij do niego dłoń.
Jak rozkazano, tak zrobiła. Jej dłoń została ponownie otoczona przez mini-kosmos.
- Doskonale. Teraz krzyknij "gwiazda"!
- G-gwiazda! - wykrzyczała niepewnie, a z jej palców wyleciała gwiazda. Jedna, ale większa niż zwykle. Jednak, po chwili zniknęła.
- Gwiazda! - znów zniknęła. - Gwiazda! G-gwiazda...! Gwiazda...
Upadła na ziemię, zasmucona swoim brakiem umiejętności. Czemu jej to nie wychodzi...? Sensei Wu mógł się mylić? Nie; to niemożliwe. Wstała i nadsłuchiwała dźwięki - cisza. Poczuła jak zimny wiatr muska jej policzki. Zapadła noc. Świetnie, zapomnieli o niej! Wstała, otarła łzy, zacisnęła pięści i wzięła się do roboty.
- Gwiazda! - powiedziała i machnęła ręką w kierunku manekina. O dziwo, udało jej się stworzyć gwiezdny shuriken. Zaśmiała się cicho. Jeszcze raz. - Gwiazda!
Nie spostrzegła jednak, że Wu stał w oknie i pijąc herbatę, podziwiał jej postępy i otwieranie się jeśli chodzi o okazywanie uczuć.
- Jestem z niej dumny. - mruknął sam do siebie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kyaaa! Cześ i czołę, tu autorka kochanego przez kilka osób raka! ♥
Chciałabym tylko powiedzieć, że w sierpniu nie będzie rozdziałów, gdyż za granicą nie ma internetu. (/ ͡° ͜ʖ ͡°)/
CZYTASZ
Star☆Eyes
FanfictionKuroko... Tak, to imię przywołuje wspomnienia wielu ninja... A zaczęło się to dwa lata temu... Do drużyny ninja dołączyła przybłęda. Nie byłoby w niej nic dziwnego... Gdyby nie jej oczy, w ktrórych to został uwięziony cały kosmos. Ta piękna zaleta...