Pamiętam, jak kiedyś pytanie: ,,Co tam?" nie było początkiem rozmowy, ,,Nic, a tam?" było jej środkiem, a ,,Też nic" było jej końcem.
My potrafiliśmy rozmawiać całe dnie i kontynuować dzień później. Mówić o wszystkim, o niczym, o sprawach kontrowersyjnych jak i zupełnie błahych.
Ale rozmawialiśmy, bo mieliśmy na to ochotę. Nie wymuszaliśmy na sobie dialogu, gdy najnormalniej w świecie go nie chcieliśmy.
Dlaczego nikt inny tego nie potrafi?
Dlaczego ktokolwiek próbuje z kimś rozmawiać, choć z daleka widać, że ktoś tego nie chce?
Ja nie próbuję.
Byłeś ostatnią osobą, z którą rozmawiałam.
CZYTASZ
Skoczyć z Mostu
Teen FictionIdeał był w zasięgu ręki. Zmartwienia odchodziły na bok. Każdy dzień stawał się lepszą wersją poprzedniego. Niezwykłych wspomnień nigdy nie brakowało i zdawały się nieskończone. Niestety otworzyłam się przed Tobą na tyle, by ponieść tego koszty. T...