grey

8.9K 1.2K 150
                                    

Dokładnie 12 dni później w jej salonie pojawiła się żółta czupryna. Kate miała ochotę wyjść i już nie wrócić, ale zarobki były zbyt dobre, by jakaś gwiazdeczka zmusiła ją swoim nadętym charakterem do zrezygnowania z pracy.

- Tym razem zajmie się tobą moja koleżanka - rzuciła oschle, wcale nie kryjąc się z brakiem sympatii do chłopaka.

- Dlaczego?

- Bo mam klientkę.

- O nie, nie. Ja zaczekam. 

- Ale to długo potrwa.

- Nie szkodzi. - Rozsiadł się na niedużej kanapie pod ścianą i wziął do ręki jedną z leżących na stoliku gazet.

Uśmiechnął się do niej jak łobuz na osiedlowym podwórku i puścił jej oczko. Clifford był tak pewny siebie, że dziewczyna postanowiła zrobić mu na złość. Chociaż fryzura, którą robiła swojej klientce, była w rzeczywistości prosta i mało pracochłonna, Kate z premedytacją wykonywała swoją pracę najwolniej jak się dało. Co jakiś czas zerkała w lustrze na muzyka, sprawdzając, jak się zachowuje. Wyraźnie się niecierpliwił, a to sprawiało dziewczynie ogromną radość i satysfakcję.

- A dzisiaj jaki kolor tęczy? - spytała, gdy w końcu klientka wyszła zadowolona z budynku, a na jej miejsce opadł Michael.

- Szary.

Postanowiła zachować dla siebie to, co miała na końcu języka. Zabrała się do nakładania koloru na wyniszczone, przesuszone włosy.

- Wyglądam zajebiście - Clifford skomentował, jakiś czas później przeglądając się w lustrze.

- Skromność - Kate skwitowała kąśliwie, nie mogąc wytrzymać jego towarzystwa. 

- Malutka, straszna jędza z ciebie. - Chłopak obrócił się na fotelu i teraz znajdował się centralnie przed nią. - Ale ja lubię takie niewyparzone buźki. To co? Może w końcu dzisiaj dasz się gdzieś wyciągnąć? Impreza?

Dziewczyna pokręciła głową. 

- W sumie poszłabym do jakiegoś klubu i chyba to zrobię...

- Świetnie!

- Ale raczej z jakimś młodym kolesiem, a nie siwym, łysiejącym dziadem.

Hair DyeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz