Kate usłyszała ciche westchnięcie koleżanki i już wiedziała, kto właśnie wszedł do zakładu. Wzniosła oczy ku niebu, przeklinając w myślach dzień, w którym postanowiła zostać fryzjerką.
- Witaj.
- Jaki kolor? - dziewczyna syknęła przez zaciśnięte zęby, nie siląc się nawet na miły ton głosu.
Jeśli chodziło o Clifforda, zasada 'nasz klient - nasz pan' jakimś dziwnym trafem odchodziła w zapomnienie. Niestety, muzyk nie zrażał się, wręcz przeciwnie - jeszcze częściej nachodził Kate i starał się wymusić na niej randkę.
- Niebieski - odpowiedział spokojnie, udając, że nie zauważył jej złego humoru.
Fryzjerka wymieszała farbę i zaczęła nakładać ją na włosy. Ostatkiem silnej woli powstrzymała się od dodania do mikstury jakiegoś płynu, który wyżarłby Michaelowi cebulki. Miałaby spokój na najbliższe kilka miesięcy, chociaż podświadomość podpowiadała jej, że chłopak prędzej czy później i tak znalazłby inny sposób, by się z nią widywać.
- Podoba się? - spytała odruchowo.
- Świetne jak zawsze. - Mike klasnął w dłonie. - A teraz, moja droga, przejdźmy do sedna...
Kate skrzywiła się, doskonale wiedząc, co miał na myśli.
- Umówisz się ze mną w końcu? Wiesz, że nie odpuszczę.
- Och, tak, oczywiście, że to wiem. - Uśmiechnęła się sztucznie. - Ale dlaczego miałabym wychodzić gdzieś z niebieskim stworkiem z bajki 'Dom dla zmyślonych przyjaciół pani Foster'?
CZYTASZ
Hair Dye
FanfictionOna jest fryzjerką, a on zdecydowanie zbyt często zmienia kolory włosów. © 2016