31

628 62 4
                                    

CHEN
Uciekałem , uciekałem najdalej od tych wszystkich ludzi. Ja, ja mu zaufałem a on mnie tylko wykorzystał. Przyzwyczaiłem się do jego bliskości a on tak po prostu to wykorzystał. Przez moją nie uwagę wszedłem na pasy gdy było czerwone światło, jedyna rzecz jaką pamietam to klakson samochodu.
~Trzy tygodnie poźniej ~
Obudziłem się w białej sali ze strasznym bólem głowy.
- Doktorze pacjent z sali 235 się przebudził. - usłyszałem głos jakieś kobiety po czym spojrzałem się w okno. Koło mnie siedział jakiś chłopak którego nie kojarzyłem. - Do sali weszli Chłopacy z czego się ucieszyłem.- Hej Lu hej Hun możecie mi powiedzieć co ja tu robi i kim jest ten chłopak koło mnie ?
- To ty go nie pamiętasz ?
- A powinienem go pamietać ? - po chwili osoba o której rozmawialiśmy przebudziła się.
- Chen ! W końcu się obudziłeś, ja przepraszam cię za wszystko. To nie było tak jak ci Chłopacy mówili znaczy ja ci to wszystko wytłumaczę. - chłopak na prawdę szybko mówił, a ja nie wiedziałem o co chodzi.
- Ale my się znamy ? - Spojrzał na mnie zdziwiony po czym Lu zabrał go z sali na chwile.

XIUMIN
- JAK TO MNIE NIE PAMIĘTA ? -byłem zdenerwowany nie na niego tylko na siebie. Gdyby nie ten pieprzony zakład Chen by nie leżał trzech tygodni w śpiące oraz nadal by mnie pamiętał.
- Wież, że cię nie lubię ale widzę, że jednak ci zależy na nim wiec z Hunem postaramy się przypomnieć mu kim jesteś, ale musisz uważać, bo gdy sobie przypomni czemu tu jest może cię znowu znienawidzić. - Ten Lu w całe nie był taki zły i oczywiście wiedziałem, że ma racje ale chciałem żeby chłopak mnie pamiętał, chciałem mu wyjaśnić całą tą sytuacje. Przez te trzy tygodnie zrozumiałem co do niego czuje, na początku miała być to tylko zabawa, zwykła znajomość z czatu ale pózniej nie mogłem funkcjonować bez zaczepiania go.

~Dwa tygodnie po przebudzeniu ~
CHEN
Moja pamięć po mału wracała, a gdy do sali weszli Chłopacy z kimś nowym przypomniało mi się całe zdarzenie z przed wypadku. Spojrzałem na Xiumina, a z moich oczu poleciały łzy.
- Wykorzystałeś mnie ! Miałeś pewnie niezły ubaw ! O co się założyliście ? O to ile razy mi się wpuścisz ? - Chłopacy byli w szoku.
- Chen to nie tak.- podszedłem do niego.
- NIE DOTYKAJ MNIE ! Nie chce cie znać ! - widziałem jak Chłopacy patrzą na siebie po czym wyszli z sali.
- Proszę daj mi to wyjaśnić, po tem możesz mnie znienawidzić ale proszę pozwól mi się wytłumaczyć. - chwile się zastanawiałem po czym pozwoliłem mu mowić.

Miłość przez internet.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz