rozdział 12

4.4K 454 80
                                    

Lily siedziała na łóżku kiedy do dormitorium wpadł Potter z roztargnioną miną. Spojrzał na jej pokrytą piegami twarz i przechylił głowę.

- A ty następny, czego tu chcesz? - zadała pytanie nie podnosząc wzroku znad książki

- Następny?

- Przed chwilą był tu twój koleżka. Czy człowiek nie może usiąść w spokoju i poczytać książki? - spytała rozdrażniona. Rada: nigdy nie denerwować Lilyann Evans, chyba nie bez powodu jej znajomi z Hogwartu mówili o niej Ruda Furia!

- Ojj Liluś, nie denerwuj się złość piękności szkodzi! Łapa szukał Nelly? - widząc, że Gryfonka kiwa głową dodał : Mądry chłopiec!

- Po co jej szukał? - poklepała miejsce na łóżku, obok siebie, zachęcając szatyna by usiadł, ten wytrzeszczył oczy zdziwiony - Jezu, przecież nie gryzę, jeśli nie chcesz usiąść, to okey...

- Chcę! - krzyknął na tyle głośno że dziewczyna podskoczyła na łóżku.

Sama nie wiedziała dlaczego pozwoliła Potterowi usiąść, było o to spowodowane po prostu chęcią rozmowy, czy wypitą Ognistą na randce z Amosem Diggorym, Puchonem o rok starszym od niej samej, mimo że miał opinię sztywniaka, potrafił się dobrze zabawić, zwłaszcza jeśli wypił kilka kieliszków whisky, ewentualnie kilkanaście...

- No więc? - próbowała wyciągnąć informacje, ponieważ Potter od kąt usiadł na łóżku gapił się na nią nic nie mówiąc, Lilyann tylko potrząsnęła głową z niedowierzaniem, zaczynała żałować, że pozwoliła sobie na tą rozmowę.

- Myślę, że Syriusz szuka jej bo w końcu poszedł po rozum do głowy - wyszczerzył się, bo to dzięki niemu zaistniała ta sytuacja.

Evans spojrzała na niego nic nie rozumiejąc, dziewczyna po cichu błagała by rozmowa dobiegła końca, od kąt James wszedł do pokoju zrobiło jej się gorąco, kiedy usiadł na łóżku zauważyła, że chłopak ma ładne oczy, ni to czarne, ni brązowe, kojarzyły jej się z kolorem gorzkiej czekolady. Oh, czyżby zamknięte dotąd serduszko Lilyann Evans otworzyło się w końcu na tego ciągle proszącego o randkę przygłupa, Pottera? - szeptał złośliwy głosik w jej głowie. Gryfonka skarciła się za takie myślenie.

- Co zrozumiał Łapa? - zadała pytanie, wlepiając wzrok w jego ciemne tęczówki.

- On czuje coś tam do naszej Nelci - powiedział szczęśliwy, z faktu że ta dwójka w końcu będzie razem, a jeśli nie to przynajmniej będą wiedzieć o swoich uczuciach.

Lily wytrzeszczyła oczy, czy Malfoy naprawdę miała tak kiepski gust? Łapa, ten Łapa, szkolny casanova, łamacz dziewczęcych serc, chłopak, który z żadną dziewczyną nie chodził dłużej niż tydzień?

- Naprawdę? - powiedziała przeciągając sylaby, czuła zazdrość, nie z powodu uczuć Łapy i tym podobnych, ale dlatego, że Nelly chociaż jakoś specjalnie nie szukała znalazła szczęście, tak jak Black.

Chłopak kiwnął głową.

- Muszę lecieć - oznajmił, wstał z łóżka, a kiedy już otworzył drzwi, dodał: Spokojnie Rudzielcu, ty też znajdziesz swojego księcia na białej miotle, pewnie w najmniej oczekiwanym miejscu, a co do mnie jest okej, nie będę się już narzucać. Powodzenia z Diggorym.

Uśmiechając się, machnął ręką na pożegnanie i wyszedł, zanim Lily zdążyła cokolwiek powiedzieć. Owinęła się szczelniej kocem, wracając do przerwanej lektury, ale przed oczami, zamiast liter widziała ciepłe, czekoladowe tęczówki.

***

W Pokoju Wspólnym, Black uparcie czekał na Nelly, wiedział że jeśli nie powie jej tego dzisiaj, zrezygnuje z tego w obawie przed wyśmianiem, zżarty strachem. Do pomieszczenia weszła blondynka o rozszerzonych w tej chwili z ekscytacji błekitnych tęczówkach.

- Hej - szepnęła gdy go zauważyła by nie obudzić śpiących Gryfonów, nie wiedziała czy jej ekscytację spowodowało samo spotkanie z Deanem, czy informacje które zdobyła. Wyciągnęła z małej czarnej torebki stare zdjęcie, podarowanie jej przez Hunców, przed świętami.

Syriusz wstał z fotela, który jeszcze przed chwilą zajmował, uśmiechnął się na jej widok.

- Wiem kim ona jest. - oznajmiła Malfoy z dumą - To Ariana Dumbledore, siostra Dropsa, wiedziałeś że miał siostrę? Jesteśmy identyczne, ale nie spokrewnione, czego nadal nie rozumiem, Holden pracuje nad tym, jak to możliwe - powiedziała jednym tchem.

- To samo, chciałem ci powiedzieć ostatnio w środku nocy - chrząknął niezadowolony tym, z jakim podziwem mówiła o Deanie, ten chłopak zgarnął wszystkie laury, na które to on, Syriusz Black zasługiwał.

__________________________________

________________

każdy kto zostawi gwiazdkę dla tej jakże nędznej imitacji rozdziału dostaje worek brokatu! śpieszcie się ilość worków ograniczona! #potwierdzoneinfo

a tak naprawdę dziękuję każdemu z moich czytelników na czytanie tych wypocin, zarówno temu który zawsze zostawi gwiazdkę i komentarz (chcę żeby było ich więcej, ale cicho to takie życzenie!) i temu, który tej gwiazdki nie zostawi

bardzo dziękuję za 4k wyświetleń i 370 vote, jesteście wielcy!

Jestem ciekawa waszych opini i pomysłów na to co będzie dalej, zostawiajcie je w komentarzach <3

Lumos! HuncwociOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz