Rozdział 12

523 37 3
                                    


Już od samego zakrętu można było usłyszeć wydobywającą się muzykę z domu Yamanakii. Podjeżdżając pod budynek dostrzegłam, że nie ma jeszcze tak wielu osób choć przyjechałam tylko 15 minut wcześniej. Wychodząc z samochodu zakluczyłam go jednym kliknięciem na moim pilocie. Wchodząc do posiadłości uderzyła mnie lekka woń papierosów i alkoholu. Rozglądając się po pomieszczeniu dostrzegłam Ino i Tamari, które rozmawiały ze sobą żywo. Zielonooka była odwrócona do mnie przodem, więc pomachałam do niej, ta dostrzegając mnie uśmiechnęła się szeroko i gestem ręki zaprosiła mnie do rozmowy.

Po godzinie impreza zaczęła się coraz bardziej rozkręcać, a muzyka jeszcze głośniej brzmieć. Siedziałam właśnie z całą drużyną siatkarską, wlewając do swojego gardła kolejną dawkę gorzkiego trunku. Mój wzrok przeleciał po twarzach ludzi tańczących na parkiecie kiedy przed moją własną twarzą pojawiły się blond kosmyki włosów przykrywających trochę błękitne tęczówki. Zaskoczona tą sytuacją odskoczyłam od ów osobnika przede mną i zlustrowałam go ostrym wzrokiem. Naruto... Przeskoczył oparcie i usiadł tuż obok mnie.

-Wystraszyłeś mnie!- Klepnęłam go w tył głowy na co ten parsknął śmiechem.

-Królowa prędkości nie boi się ostrych zakrętów, a wystraszyła się gościa stojącego przed nią? Coś tu jest nie tak...- Z jego ust wydostała się kolejna salwa śmiechu przez co ja sama zaczęłam się chichrać. Jako iż Naruto dopiero co przyszedł, postanowił się wybrać do lodówki po piwo. Ja w tym czasie znowu zaczęłam się rozglądać po osobach, ale mój wzrok zatrzymał się na drzwiach wejściowych. Zamrugałam jeszcze kilka razy powiekami by upewnić się czy alkohol zawarty w mojej krwi nie daje po sobie siwych znaków. Nie wierzę, że to mówię ale chyba pierwszy raz zrobił na mnie takie dobre wrażenie. Sasuke pieprzona perfekcja Uchiha przekroczył właśnie framugę ogromnych drzwi. Włosy jak zawsze ułożone w idealny nieład. Czarna koszula opinała jego dość umięśniony tors, natomiast na nogi założył granatowe jeansy. Całą stylizacje dopełniały czarne huarache na jego stopach. Kroczył właśnie w moją stronę z uwodzicielskim uśmiechem kiedy....

BUM! Caaały czar prysł gdy zawiesił oko na jakiejś tlenionej blondynce z ledwo zakrytym tyłkiem. Dopiero po chwili się otrząsnęłam co ja właśnie w tej chwili robiłam! Wzdychałam patrząc na tego idiotę... Co jest ze mną nie tak?- przeleciało mi przez umysł kiedy sprzedałam sobie mentalnego "liścia". Sięgnęłam po szklankę z whisky z colą choć o mało jej nie upuściłam słysząc drącego się do mojego ucha Naruciaka.

-Patrzcie! Szanowny Sasuke postanowił się to zjawić!- Jak na zawołanie wszyscy zwrócili wzrok na jego osobę. Usiadł zaraz obok blondyna i rozłożył ręce na prawie całym oparciu sofy. Złapaliśmy krótki kontakt wzrokowy kiedy pociągnął za kosmyk moich włosów. Zirytowana posłałam mu groźne spojrzenie, natomiast on puścił mi oczko i zaśmiał się cicho. 

Rozmawialiśmy wszyscy przez dobrą godzinę, aż w końcu TenTen postanowiła wznieść toast za naszą wygraną. Jak jeden mąż wszyscy wzięli kieliszki do swoich dłoni i wlali do swoich gardeł "palący" płyn. Poczułam dość mocny uścisk na swojej dłoni, lecz kiedy zwróciłam wzrok w stronę osoby trzymającej mnie za rękę, doszłam do wniosku, że to Ino chce mnie zaciągnąć na parkiet. Posłałyśmy sobie łobuzerskie uśmieszki i pognałyśmy w tłum ludzi.

Czułam się jak w jakimś filmie... Wszędzie pełno spoconych ciał ocierających się o siebie nawzajem, a ty wraz ze swoimi przyjaciółkami szalejecie na parkiecie. Przydałby się jeszcze tylko jakiś przystojny chłopak stojący pod ścianą i mierzący Cię od góry do dół. Lecz ów takiego nie było, nooo... chyba, że jestem ślepa. 

Po kolejnej godzinie spędzonej na parkiecie nie czułam już nóg więc pozwoliłam sobie usiąść. Nie było mi to dane gdyż od razu podleciała do mnie Hinata, oznajmiając, że niedługo będą grać w butelkę w pokoju Ino i jeśli chcę również zagrać to mam się stawić u niej w pokoju. Przy butelce też można odpocząć... Niemalże od razu podniosłam się na równe nogi i pognałam chwiejnym już krokiem na górę.

Wchodząc  do pokoju ujrzałam całą naszą paczkę i kilka innych nieznanych mi osób. Podeszłam do dziewczyn i zaczęłyśmy żywo rozmawiać o jakiś bzdurach. Po 15 minutach nadszedł czas na rozpoczęcie gry. Wszyscy usiedliśmy w dość sporym kółku, kiedy to do pokoju weszła jeszcze jedna dość spora grupka. Kto inny jak nie oni... Braciszek z obstawą. Naprzeciwko mnie usiadł Pain i Sasori, tamci powciskali się pomiędzy inne osoby, a obok mnie zasiadł Deidara. Gra się wreszcie zaczęła. 

Po upłynięciu około trzydziestu minut, widziałam już jak Temari całowała się z Shiką chyba z 3x. Hidana latającego w samej bieliźnie po całej posiadłości i wiele wiele innych. Butelką właśnie kręcił Kakuzu. Obracała się wokół własnej osi niemiłosiernie długo budując napięcie. Aż wreszcie się zatrzymała..... na mojej osobie. Mięśniak uśmiechnął się łobuzersko, co przyprawiło mnie o lekki uścisk w brzuchu spowodowany stresem.

-No to Różowa.....Wykonaj proszę kuszący lap dance dla naszego Sasoriego.- Po jego słowach aż zakręciło mi się w głowie. ŻE CO PROSZĘ SHANNARO!! Pain poruszył się niespokojnie, chcąc już zaprotestować,a raczej nie protestować- udusić go własnymi rękoma, kiedy ktoś mu się wciął w zdanie.

-Lap dance dla Skorpiona, lub... całowanie się ze MNĄ- Sasuke... Rody rzucił w jego stronę pełne zdenerwowania spojrzenie, ale on je zignorował patrząc na mnie.

Nie wiem co jest gorsze. Całowanie się z tym idiotą, czy tańczenie przed Sasorim! Przeleciałam po wszystkich bystrym wzrokiem,a na mojej twarzy pojawił się chytry uśmieszek. Decyzja zapadła, wielkie brawa dla mnie.

"Muzykę poproszę"


***************************************************

Nie bijcie mnie błagam za te dwa miesiące nieobecności! Przepraszam was bardzo ale wena postanowiła sobie zrobić wakacje soo...

Jest nowy rozdział, mam nadzieję, że się wam spodoba!! Byłabym wdzięczna za głosy i komentarze bo dają mi bardzo dużo tej przeklętej weny! ♥

JEST MOŻLIWE, ŻE NASTĘPNY POJAWI SIĘ JESZCZE DZISIAJ W NOCY LUB JUTRO! :*

A Whole New Life. /Sakura HarunoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz