5

51 8 11
                                    

-Ale mnie łep boli... - Zajęczała Setsuna podnosząc się z łóżka.

Niebieskowłosej pierwszy raz zdarzyło się, żeby na następny dzień po ataku Bogini czuła się, aż tak źle. Jakby miała kaca. Pierwszy raz czuła się tak źle fizycznie. Jedynie po atakach Bogini czuła się źle psychicznie. W końcu mordowała ludzi.

Setsuna jak zawsze wstała i skierowała się pod prysznic. Ściągnęła brudne z krwi ubrania i weszła pod gorącą wodę. Miała dzisiaj szczęście ponieważ jest sobota. Nie musiała nigdzie się śpieszyć, co ja bardzo cieszyło. Powoli się wykąpała, podsuszyła włosy i pozwoliła im samym wyschnąć. Nie lubiła suszyć włosów. Miała włosy sięgające za pas więc ciężko się je suszyło, w szczególności, że były dosyć gęste.

Niebieskowłosa zrobiła śniadanie i włączyła telewizor, po czym przeniosła się do salonu. Szybko przełączyła kanał żeby nie oglądać wiadomości. Nie miała ochoty dowiadywać się kogo wczoraj zabiła. Co innego wiedzieć tylko jak mają na imię jej ofiary niż mieć więcej informacji. Wtedy Setsunie jest trudniej.

Spokojnie spędziła poranek odpoczywając po czym postanowiła pójść na zakupy. Brakowało jej tylko podstawowych produktów takich jak: chleb, coś do chleba i pasta do zębów. Wzięła torbę na zakupy i wyszła.

Kiedy była w sklepie spożywczym usłyszała wołanie:

- Setsuna! Cześć! Nie myślałem, że cię spotkam.

Jak myślicie kto to był? Hiroomi... Z niewiadomego powodu od kiedy niebieskooka go poznała to cały czas na niego wpada. I widać, że są to przypadki! I to jest najgorsze! Nie może nikogo o to winić...

- Cześć Hiroomi.

- Robisz zakupy, tak? Mogę Ci pomóc?

- Nie trzeba, to tylko podstawowe rzeczy, więc poradzę sobie sama.

- Och... No dobrze. To ja już idę. Pa pa! - Już miał odchodzić gdy odwrócił się jeszcze do niebieskowłosej. - Spotkamy się dzisiaj?

- No możemy. I tak nie mam żadnych planów na dzisiaj... - Dlaczego się zgodziłam?!

- No to potem się odezwę! Pa.

No i poleciał... Chyba Setsuna polubiła Hiroomiego chociaż broniła się przed tym rękami i nogami... Ale jest zbyt miły. Dziewczyna nie miała pojęcia z kąd się biorą tacy ludzie.

Po zrobieniu zakupów, Setsuna poszła do domu i zaczęła przygotowywać obiad. Nagle pomyślała : dlaczego by nie zaprosić Hiroomiego? Przecież i tak obiecała mu, że się jeszcze dzisiaj spotkają. Poszła po telefon i napisała do niego. Szybko odpisał, że z chęcią przyjdzie ale może dopiero za pół godziny.

Setsuna przygotowała swoje ulubione danie : zupę dyniową. Mogła by ją jeść cały czas. Na deser wyciągnęła ciasto które wcześniej kupiła, gdyż spodobało jej się gdy przechodziła koło piekarni. Nawet nie miała pojęcia jak ciasto się nazywa. Ważne, że było czekoladowe i bez owoców. Niebieskowłosa nie cierpiała owoców w ciastkach.

Równo po pół godzinie usłyszała dzwonek do drzwi. Podeszła i otworzyła je.

- Jaki ty punktualny Hiroomi. No nie wierzę.

- Dziękuję za pochwałę. - Z uśmiechem ukłonił się.

- Wchodź, właśnie skończyłam robić obiad wiec trafiłeś idealnie.

Setsuna zaprowadziła czarnowłosego do kuchni i kazała mu usiąść. Nałożyła zupę i podała do stołu. Z niewiadomego dla Setsuny powodu chłopak się zarumienił.

Krwawa BoginiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz