Matt POV
Poszliśmy do jego pokoju. Dużo roślinek...pewnie je lubi.
-Lubisz roślinki?- zapytałem i usiadłem na jego miękkim łóżku.
-Ciocia je lubi...hmm...to od czego zaczniemy...?- usiadłem obok niego.-Od mojej loff matmy...
Louise POV
Może mi ktoś streścić, albo podać definicję jak można kochać matematykę, te zestawienie samych licz i trudnych teorii np. jeżeli trójkąt jest prostokątny to przyprostokątne tego trójkąta będą miały taką samą długość jak przeciwprostokątna...no mniej i więcej jakoś tak. Albo...liczba PI tego nigdy nie rozumiałem...jakieś wzory l=πd, albo l=πr2, bądź l=2πd? Dobrze?
-Dobrze...-mówię smutnie bo jednak wolę pięć godzin niemieckiego, niż jedną matematykę.
-Nie lubisz...to daj niemiecki...Już chce umierać. Myślałem, że jak usłyszę "niemiecki" to poprawi mi się humor, ale nie...co robić?
-No już już- tuli mnie do siebie- będę wspaniałym nauczycielem.Co za skromność! Ale przyznam jest ciepły i miły...ahhh...tak mogę zostać? Po chwili wyciągnąłem niemca, po godzinie matmę, po trzech godzinach wreszcie chemię... Chemia zajęła z trzydzieści minut, ni mniej, ni więcej.
-Matt przepraszam...
-Za co?- zmarszczył brwi.-Za moją głupotę, tyle czasu ci zająłem, wybacz...
Matt POV
Nie mogłem się powstrzymać...pocałowałem go. To było silniejsze ode mnie. Chce go czuć, chce go mieć...tak bardzo, że mnie rozsadza w środku. Kiedy zaczął powoli oddawać pocałunki, pogłębiłem pocałunek. Zawisłem nad nim. Po tym jak oderwaliśmy się od siebie, pocałowałem go w nosek.-Wybacz, ale podobasz się mi...-chłopak na moje słowa zarumienił się niezmiernie- śpij widzę, że oczka ci się zmykają.
-Nie! Przyniosę coś do picia!- wyskoczył jak torpeda.
Kto by przypuszczał, że ma taki motorek w pupci..heh. Zachichotałem cicho, uśmiechając się pod nosem. Miałem się tylko zaprzyjaźnić z nim, a nie podrywać, ale co zrobić te kilka godzin uświadomiło mi jak bardzo go pragnę. On jest jak malutki misiaczek, którym trzeba się nieustanie zajmować. Słodkie! Wręcz urocze!
Nie przesadziłam?
CZYTASZ
My Eyes (yaoi)
Fanfiction4 głównych bohaterów. Inne przypadki. Nick- zwykły nastolatek cieszący się swoją normalnoscia...żyjący chwilą czasu. Cody- zawodowy koszykarz, nieco samotny. Dla nikogo nie jest miły. Louis- chłopak, który często choruje, wiecznie smutny przez utrat...