Emily POV:
— Nie wiem Shawn, ja... — zaczęłam. Bardzo chciałabym z nim pójść, bo skoro mówi, że ma zdecydowanie lepsze plany, to jestem pewna, że tak faktycznie jest. Jednak nie wyobrażam sobie tego, tak po prostu nie przyjść na zbiórkę. Co Mullins o mnie pomyśli? Co wszyscy sobie o nas pomyślą?
— Dobra, rozumiem. Nie musisz się tłumaczyć, to idiotyczny pomysł. — przerwał mi, i w tym momencie mogłam zobaczyć uciekającą z jego oczu tę pewność siebie, którą uwielbiam.
— A co powiemy Mullinsowi? — zapytałam.
— Nic, przecież słyszałaś, jak wyraźnie mówił, że nie czeka na spóźnialskich. — powiedział z widoczną rosnącą nadzieją w oczach.
— Dobrze. — odpowiedziałam zdecydowana z uśmiechem na twarzy.
— Co?
— Dobrze, spędzę z tobą ten dzień. — powtórzyłam i wiem, że te słowa były warte malującego się uśmiechu na jego twarzy.
— Za trzydzieści minut po ciebie przyjdę. — Po tych słowach opuścił mój pokój.
Cholera.
Postanowiłam się przebrać. Ubrałam białe szorty, tego samego koloru conversy i jasno-różowy T-shirt. Przez chwilę się zastanawiałam, czy nie powinnam założyć czegoś bardziej oficjalnego, ale Shawn nic o tym nie wspominał. Jestem pewna, że nie planuje obiadu w jakiejś eleganckiej restauracji. Moja wyobraźnia działała, a ja śmiałam się do siebie na samą myśl o brunecie w garniturze. Zanim byłam gotowa do wyjścia oblałam jeszcze swoją szyję i nadgarstki delikatną kwiatową mgiełką oraz poprawiłam swój codzienny makijaż. Nim się obejrzałam, usłyszałam pukanie do drzwi — dobrze, że nauczył się pukać, ale nadal nie czeka na zaproszenie.
— Czy gwiazda jest gotowa? — zapytał Shawn, jednocześnie przekraczając próg pokoju. Obejrzał mnie od góry do dołu i się uśmiechnął. To dobra reakcja na mój strój, tak myślę.
— Tak, możemy iść. — odparłam. — Ann do mnie pisała. — dodałam po chwili, zerkając na telefon.
— Pewnie się ogromnie martwi. — powiedział sarkastycznie, z naciskiem na słowo ogromnie. Zamknęłam drzwi od pokoju, śmiejąc się, i nim zdążyłam odpowiedzieć, wyprzedził mnie kolejnym pytaniem.
— Co jej odpisałaś?
— A co miałam odpisać? Napisałam prawdę, że spędzam z tobą dzień. — odpowiedziałam i po jego minie, widziałam, że zaraz powie coś, co zniszczy mi humor.
— Nic... Nie wiem sam. Dobrze napisałaś. — Widziałam, że nie może odpowiednio dobrać słów.
— Mogłeś mnie uprzedzić, że chcesz zrobić z tego spotkania wielką tajemnicę. — odpowiedziałam i poczułam jego dłoń, zatrzymującą się na moim ramieniu.
— Nie chce robić z niczego żadnej tajemnicy, po prostu nie uważam, że wszyscy muszą wiedzieć.
Przytaknęłam głową na znak zrozumienia, a następnie ruszyliśmy przed siebie. Bałam się, że dziś znów skończę z płaczem w poduszkę. Że Shawn powie coś nieodpowiedniego — jak to ma w zwyczaju — albo ja powiem coś, co mu się nie spodoba i od razu zmieni nastawienie. Nie chce tego, tak bardzo chce cieszyć się tym, że go poznałam, cieszyć się tymi chwilami i cieszyć się tym dniem. Tak właśnie zrobię, będę cieszyła się każdym momentem dzisiejszego dnia.
CZYTASZ
NORTH LOVE TRIP | ZAWIESZONE |
FanfictionEmily Hardesty zawsze była upartą i zaciętą dziewczyną, z czwórkowymi wynikami szkolnymi. Rodzice za dobre świadectwo 16-nasto latki, postanawiają spełnić jej marzenie o wyjeździe, na wycieczkę objazdową po pięciu miastach Ameryki Północnej. Emily p...