Rozdział 6 - Zemsta na Kisame

226 21 3
                                    

Weszłam do swojego pokoju i opadłam zmęczona na łóżko. To był dzień pełen wrażeń. Miałam zamiar wymyślić jakąś zemstę na tym niebieskim gównie co mnie do rzeki wpakowało. Wolałam nie ruszać jego piranii, Spaghetti i Taco. Jeszcze by mnie pożarły. Już wiem! Hehe, ale będzie miał niespodziankę. Wstałam z łóżka i poszłam do pokoju Kisame. Uchyliłam drzwi i zajrzałam do środka. Na szczęście nikogo nie było. Rekin teraz robił pranie.  Wyjęłam z kieszeni tubkę kleju, którą wcześniej zabrałam ze sobą i posmarowałam klejem krzesło, na którym Kisame zazwyczaj siedział i gapił się na swoje rybki. Ale to jeszcze mi nie wystarczało. Teraz wyjęłam z kieszeni różowy brokat i obsypałam nim wszystkie ubrania niebieskoskórego. Nie przeoczyłam płaszcza, który wisiał w szafie. Umieram z ciekawości, jaka będzie jego reakcja.  Będzie wyglądał jak niebiesko-różowa kula dyskotekowa. Będzie śmiechu co nie miara. Ale to jeszcze nie koniec. Poczekam, aż Kisame wyjdzie z łazienki i dokończę swoją "małą" zemstę. Włożyłam klej i brokat z powrotem do kieszeni i wyszłam z pokoju. Wpadłam na kogoś. To był Itachi.

- Co ty knujesz, Lynn? - zapytał.

- Nic takiego. - odpowiedziałam, ominęłam czarnowłosego i pobiegłam w stronę łazienki.

Teraz tylko zaczekać. Zaczaiłam się nieopodal drzwi do toalety. Niedługo potem wyszedł niczego niespodziewający  się Kisame i poszedł w stronę swojego pokoju. Weszłam do łazienki, znalazłam szampon należący do rekina i wsypałam tam całą fiolkę brokatu. Następnie wyszłam. Zaraz po mnie do łazienki wszedł Deidara. Czekałam w swoim pokoju na reakcję błękitnoskórego. Poszłam do kuchni, by nalać sobie czegoś do picia. W tej chwili do pomieszczenia wparował Kisame z krzesłem przyklejonym do tyłka.

- Niech ktoś pomoże mi to odkleić do diabła! - wykrzyknął zdenerwowany.

- Ja ci pomogę. - powiedział Itachi, podszedł do Kisame i zaczął ciągnąć z całej siły za krzesło. Nic to nie dało.

- Czyja to sprawka?! - zapytał Kisame podniesionym tonem.

- Tobi jest grzecznym chłopcem i na pewno tego nie zrobił! - odezwał się od razu Tobi.

Do kuchni wbiegł Deidara. Miał pełno brokatu we włosach.

- Skąd do ciężkiej cholery w moim szamponie wziął się brokat?! - wydarł się blondyn.

"Ups. Chyba pomyliłam szampony."

- Mnie się pytasz? - powiedział Hidan.

- To jak mam rozwiązać ten problem? - spytał zniecierpliwiony a zarazem wściekły Kisame.

- Przynieście piłę, odetniemy mu dupę. - zaśmiał się Hidan.

- Ty to chyba lubisz odcinać innym tyłki. - stwierdził Kisame.

- Przecież tylko żartowałem. - powiedział srebrnowłosy.

- A może po prostu niech zdejmie spodnie geniusze. - zaproponowała Konan.

- Dobry pomysł. Ale zrobię to gdzie indziej. Na pewno nie tu przy kobietach. - Kisame wyszedł i po chwili wrócił w nowych spodniach. Jednak te były całe w brokacie. Różowym brokacie.

- Emm, Kisame, spójrz na swoje spodnie. - powiedział Itachi.

- O kurna. - Kisame był zaskoczony tym co zobaczył.

- Pain wzywa was wszystkich do biura. - powiadomił Kakuzu.

Wszyscy poszli do biura lidera.

- Kto wsypał brokat do szamponu Deidary, przykleił tyłek Kisame do krzesła i obsypał wszystkie jego ubrania brokatem? - zapytał lider.

Grobowa cisza.

- No pytam się!

- Ja lider-sama. Ale Kisame pierwszy zaczął wrzucając Lynn do rzeki. - powiedział Itachi.

- To nie on lider-sama! Ja to zrobiłam, by zemścić się na Kisame. Itachi, nie bierz mojej winy na siebie. - przyznałam się.

- Ale dla czego wsypałaś ten brokat do szamponu Deidary, skoro on nic ci nie zrobił?

- Pomyliłam szampony. Przepraszam Deidara.

- Nic nie szkodzi siorka. - Deidara poczochrał mnie po włosach.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 09, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Itachi x Lynn Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz