Siedząc przez dłuższą chwilę w bezruchu, moje myślenie znowu stało się realne i powróciło do normalnych lotów. Byłam przez moment szczęśliwa i to nawet bardzo.
Ale właśnie, PRZEZ CHWILĘ.
To było nie w porządku. Zupełnie nie w porządku.
-Harry. - mruknęłam oddalając się od jego torsu i klatki piersiowej i starając się aby ponownie na niego nie upaść.
Chłopak dostrzegł we mnie zmianę nastawienia, więc od razu wygiął plecy i usiadł prosto. Powróciłam do dawnego miejsca na kanapie, i podsunęłam kolana wyżej w górę, wypuszczając powietrze z płuc.
-'To było złe'. - jego głos niespodziewanie dotarł spokojnie do moich uszu, lejąc się powoli i bez konsekwencji. Przeszedł mnie dreszcz. - To chcesz mi powiedzieć? - podpierając się na swoich nadgarstkach, przechylił się w moją stronę i wysunął głowę do przodu.
-Tak. - przetarłam ręką po ramieniu, czując jak robię się różowa na twarzy. - Nie powinnam była, nie gniewaj się.
-Masz przez to jakieś wyrzuty?
-Uh, tak jakby? - podrapałam się ręką po karku, i żeby załagodzić sztywność sytuacji, wstałam po szklanki.
-Chodzi o Hemmingsa, prawda? - te słowa dotarły do mnie o wiele bardziej.. agresywnie?
Widziałam jak chłopak podpiera ręką głowę, jednak nie chce mi konkretnie dać do zrozumienia, że jestem według niego niezdecydowana. Było mi głupio, bo poleciałam mu w ramiona bez większych oporów ale...
-Tak. - scisnęłam dłonie w pięści. - Gdyby nie on, wszystko byłoby cholernie prostsze.
-Chcesz żebym z nim o tym pogadał? - usłyszałam jak wstaje z kanapy i wolnym krokiem stąpa w moją stronę.
Oparłam ciężar ciała na blacie przy umywalce, trzymając ręce proste w łokciach. Wypuściłam powietrze z płuc, chwilę później czując jego dłonie na moich żebrach.
-Nie, sama z nim o tym pogadam. - bo Ty byś mi narobił kłopotów.
Wsunął swoje ręce mocniej, i jakby chcąc mnie czegoś uświadomić, ścisnął, przyciągając do swoich pleców.
Tak łatwo się poddałaś Lillie... Tak bardzo chciałaś się go pozbyć a teraz co?
-Ale mimo wszystko, dzięki. - uśmiechnęłam się słabo, by upewnić go że jest ze mną OK i że nie potrzebuję rozmowy na temat tego, co się właśnie odpier*ala.
Odwzajemnił uśmiech, jednak gasząc w oczach blask, jakby rozumiejąc że w cale nie jest ok.
Bałam się mu powiedzieć.
Co jeśli miał by się okazać kimś lepszym a ja bym to zrujnowała, przez jeden grymas przyjaciela?
5SOS Kik group chat, 'poziomki w ryżu 🍓'
tenczofy_cal: i co?
tenczofy_cal: i tak po prostu nie zaruchasz?
landrynka_luke: japierdole hood
landrynka_luke: nie miałem w planach jej zaliczyć!
landrynka_ash: no to w czym problem?
tenczofy_mike: lukuś ma ból 'policzków odbytowych'* bo jego loszka woli harrusia niż jego
tenczofy_cal: ból jak skurwysyn
tenczofy_cal: nie zaruchał
tenczofy_cal: nie wylizał nawet porządnie
tenczofy_mike: w sumie to nawet ona bardziej wyruchała teraz jego niż on ją
landrynka_ash: looool
landrynka_luke: fchuj śmieszne
landrynka_luke: jesteście bandą kretynów która nie rozumie niczego poza liczeniem kasy na pizze
tenczofy_cal: ''żyję w twoim towarzystwie''
tenczofy_cal: czego droga panno jeszcze ode mnie oczekujesz ?!
landrynka_luke: zrozumienia?
tenczofy_mike: idź się poskarż Larze
tenczofy_mike: może jej sie odwidziało i zrobi ci loda na przeprosiny
landrynka_luke: czy ty w ogóle widzisz co piszesz?!
landrynka_ash: luke
landrynka_ash: uspokój siusiaka bo ci zaraz żyłka pęknie
tenczofy_mike: #życiowe mądrości cz. 1
landrynka_luke: czemu was nie wkurwia fakt że nadstawiałem za nią kark a ona woli stylesa?!
tenczofy_mike: bo ma większego niż ty? lol
landrynka_ash: foczki koniec żartów
landrynka_ash: nasz pingwin potrzebuje profesjonalnego wsparcia
tenczofy_mike: #wspieram
tenczofy_cal: #wspieram
landrynka_luke: wsparcie pierwsza klasa -,-
tenczofy_mike: no kurde luke nie maż sie z powodu jednej panny
tenczofy_mike: skoro dała szanse tamtemu to chyba najwidoczniej było w nim coś co ją do niego ciągło nie?
landrynka_ash: #blowjob ?
* - ból dupy
#
Lilleh jest głupiutka i to trzeba przyznać.
ale no kurde... co byście zrobili na jej miejscu?
CZYTASZ
SMS z wrogiem 2.✉| H.S.| book two
FanfictionDruga część : ''SMS z wrogiem. ✉| H.S.| '' * -Ogłupiałeś ?! - uderzyłam lekko chłopaka w tył głowy, na widok jego ostatniej, wysłanej wiadomości. -Zluzuj stringi po raz drugi. - wyjął gumę do żucia - Wiem co robię. stalker: Woah! Zwolennik Styles'a...