Klub go go

59 5 4
                                    

Stało się. Kluska przeszła na emeryturę. Zawsze była stara i niedołężna, ale nikt się tego nie spodziewał. Biedna Gruszka łudziła się, że może jej coś w kręgosłupie strzeliło i dlatego nie przyszła do pracy. Niestety Domi wyjawiła nam prawdę. Od teraz brakowało nam tancerki w Klubie go go. No pięknie. Próbowałem namówić Jordi na objęcie jej posady, ale ona uporczywie nadal chciała być dywanem. Może lubi być deptana? Każdy ma jakiś fetysz. Podszedłem do Łyszaka i zamówiłem kawę. Barman szybko podsunął mi gorącą ciecz i zajął się swoją pracą. Upijając łyk z filiżanki zastanawiałem się kim zastąpić Kluskę. Ta osoba nie musiała mieć szczególnych umiejętności. Klaudia też wiła się po rurze jak ryba bez wody. Zobaczyłem przechodzącą Domi i nagle mnie olśniło. Ona i tak nic pożytecznego nie robiła! Odstawiłem kawę na blat i zagadałem do niej:

- Cześć, Domi! Chciałabyś zarabiać teraz więcej?

-Pieniądze? TAK! -uśmiechnąłem się przebiegle, wiedząc, że złapała przynętę.

-Chciałabyś dostać awans? - na samo te pytanie strużka śliny zaczęła płynąć z jej ust. Śliniła się. Po prostu się śliniła.

-Awans = więcej pieniędzy. Pieniądze, pieniądze...TAK! - krzyknęła, z chorą satysfakcją w oczach.

-Od teraz jesteś tancerką na rurze! Gratuluję!

-Co? Nie. - już miała odchodzić, ale założyłem jej rękę na ramię i pokazałem 5 banknotów o nominale dwustu złotych.

-Wiesz co to? - zapytałem.

-Pieniądzeeeee...- przeciągnęła, nadal się śliniąc.

-Taaak, pieniądze. I twoja nowa pensja. Twój awans!

- Awaaaansssssss... - rozmarzona powtarzała słowa, które wyłapała.

- Więc jak? Chcesz pieniądze? Chcesz awans? Chcesz tańczyć na rurze?

-Chcę, to moje marzenieeeeeee... - na te słowa schowałem pieniądze i ją puściłem.

-Zapracuj na nie, otwieramy za trzy godziny! - Domi od razu pobiegła do rury i nieudolnie próbowała się na nią wspiąć, kręcąc przy tym biodrami.

Opadłem na krzesło. Liseł myła podłogę przed otwarciem, więc Jordi niechętnie się zwinęła. Po chwili postanowiła jednak, że się wywietrzy i spróbuje tego nowego proszku do wykładzin. Kiwnąłem głową na znak zgody. Trudno być szefem w takim biznesie. Gruszka stała w przebraniu zakonnicy. Domyślacie się kim była? Tak? Dokładnie, Gruszka była tancerką wagi ciężkiej! Gdy wywijała na rurze, ta wyginała się pod jej ciężarem. Wspaniały widok. Żelek wciągała właśnie kluski nosem, gdy pierwszy klient pojawił się w drzwiach. Zaczyna się. Nasza wspaniała historia (XDDDD).

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 12, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Kankoku x NihonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz