#35 spierdalaj z mojego życia.

489 11 5
                                    

Postanowiliśmy dłużej zostać w tym przepięknym hotelu :) Była godziną 13 szukałam dawida koło mnie nie było go. Więc poszłam do innych sprawdzić czy go nie ma. Mówili ze pewnie wyszedł do sklepu czy po chodzić. Więc poszłam do toalety. Pomyliłam toalety weszłam do męskiej a tam:
-Dawid?-Całował się z Ania. Ania była moja koleżanka i Dawida.
-Kochanie, zaczekaj!-biegł za mną a ja uciekalam cała zaplakana.
-Zostaw mnie, spierdalaj z mojego życia. -Płakałam i weszłam do naszego pokoju i wzięłam walizkę i zaczęłam się pakować
-Zaczekaj, przepraszam. Samo wyszło kochanie proszę wybacz-Dawid brał moje rzeczy abym się nie panowała
-Spiepszaj-Odpychnelam go
-Kochanie...-Kleknol

Wyszłam cała poplakana z walizką. Byłam zła na dawida Ale bardziej na moja kolezanke Anne.
Sms:
Dawid: Kochanie !! Wybacz prosze żałuję jak h**.

Sylwia: Zamnij się i nie pisz! NIE NAWIDZE CIE ZNIKNIJ Z MOJEGO ZYCIA DEBILU!

*Dawid*
Nie nawidze się, zranilem ja jak huj* nie chce dalej żyć... Kocham ją. Gdybym tylko mógł zmienić czas...
:/

Sylwia*!&

Jechałam autobusem Dawid za nim biegł lecz autobus był szybszy Dawid stanol i dalej go nie widziałam. Płakałam cały czas i na dodatek nie miałam gdzie spać :(

23:30
Blokalam się po Świnoujściu i mega byłam zmęczona...
-Pomoc ci w czymś?-Zapytał nie znajomy Pan
-Ymn... nie-Poplakalam się
-Może będziesz u mnie spala, bo widzę ze się blakasz-Powiedział nieznajomy
-Naprawde?-Ucieszyłam się
-Pewnie, proszę

24:00
Zasnelam...

10:45
-Gdzie ja jestem??-Krzyknelam
-Widzisz nie ufa się obcym-Śmiał się bezczelnie

Dawid Kwiatkowski #1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz