Rozdział 4

41 5 1
                                    

Damian

  - Jednak dalej nie znam twojego imienia, Walentino. - powiedziała dziewczyna.

 Uśmiechnąłem się sam do siebie, odchylony na swoim fajnym, obrotowym krzesełku. Miałem w tym momencie ochotę zakręcić się na nim i wykrzyczeć jej cudowne imię~. Musiałem się jednak opanować, nie mogę po sobie dać od razu tego poznać. Przybliżyłem się do mikrofonu, kładąc swoje dłonie na biurku. 

- Damian, chociaż możesz mi mówić ''kochanie''. - zagryzłem zmysłowo swoją wargę (och jak smutno, że tego Zosia nie widzi :////)

- A... jasne, jasne - powiedziała nagle znowu zakłopotana, jak ona na mnie działała... 

- Oj, Damianek w akcji - Natasza zaczęła się głośno śmiać, czyli jazda ma się zacząć dopiero teraz? 

 Nie zdążyłem już nawet nic dopowiedzieć, kiedy dziewczyny zaczęły znowu rozmawiać o swoich sprawach. Wolałem w nie co prawda nie wnikać, a jednak z zaciekawieniem przysłuchiwałem się rozmowie prowadzonej przez nie. Po pewnym czasie, nawet i mi udało się ''wcisnąć'' do tej dyskusji.  Zanim się spostrzegłem, wybiła już godzina 23... czas w którym Zosia musiała się rozłączyć. Chciałem ją zatrzymać, chociażby na dziesięć albo i piętnaście minut. Po prostu, żeby została tutaj ze mną dłużej. Zanim na dobre się z nami pożegnała, kliknąłem na jej uroczy login tak, że ukazało się okienko z prywatnym chatem. 

<23:01:07> ''Walentina'': Przyjdziesz jutro? 

<23:03:23> ''Zoffeusz'': Postaram się, jednak nic nie obiecuję :)

<23:03:56> ''Walentina'': Będę czekał na Ciebie <3

<23:04:20> ''Zoffeusz'': <3

''Zoffeusz'' rozłączono (leaving)

 - No dobra, to ja w takim razie też się zbieram. Pa. 

''Nataszke'' rozłączono (leaving)

 Przez chwilę jeszcze wpatrywałem się tak bez życia w pusty kanał, rozmyślając dokładnie o niej. Było w niej coś niesamowitego, coś... Nie mogłem już wytrzymać, więc przeniosłem się na swój kanał. Wyciszyłem się i odszedłem od komputera, ten dzień się już dla mnie skończył. (Jezu jakie emo) W tym momencie miałem jedynie nadzieję, że jutro naprawdę będę mógł ją jeszcze posłuchać. 


    *****************************************************    

No, akcja powoli nam się tutaj toczy... Nie wiem co mogę tutaj napisać więc pozdrawiam... samą siebie <3 
P.S czy wiedzieliście, że Zosią jest największą fanką Andzi Muszki? 

Zomian - historia prawdziwaWhere stories live. Discover now