*Poniedziałek,rano*
Budzik ...TEN CHOLERNY BUDZIK ! Ubrałam się , uczesałam , dałam śniadanie Tikki i sama zjadłam śniadanie jak zwykle . Poszłam jak zwykle na nogach , nie chciałam limuzyną . Zauważyłam że w szkole nie ma Alyi . Ciekawe co się stało ?
M - Hej Nino .. !
N - Hej ...
M - Gdzie jest Alya ?
N - Ona ...została potrącona przez autobus wczoraj ...
M - CO ?!?!?!?
N - Leży w śpiączce w szpitalu ...
Nie ...NIE !! To nie może być prawda ! Moja najlepsza przyjaciółka potrącona przez autobus leży w śpiączce w szpitalu ! NIEEEE ! A Chloe się jeszcze śmieje .... szmata bez wstydu . Ten dzień nie będzie fajny ... na tych wiadomościach złych się nie skończy . Czuję to . Podbiegł do nas Adrien . On jeszcze nie wie ...
A - Hej ..Coś się stało ???
N - Hej ..ty Mari powiedz
M - Hej ...mamy dla ciebie złą wiadomość
A - ?
M - Alya została wczoraj potrącona przez autobus i leży w śpiączce w szpitalu ...
A - CO ?!?!?
No tak zareagował tak samo jak ja . Cała klasa oprócz Chloe była smutna na tą wiadomość . DLACZEGO JA MUSZĘ WSZYSTKO TRACIĆ ????? Najpierw tata potem matka , potem przyjaciółka i jeszcze moja nowa PRZYJACIÓŁKA . CO ZE MNĄ JEST NIE TAK !?!??!??! Gdy skończyły się lekcje wyszłam ze szkoły tak jak wszyscy . Na ulicy zobaczyłam staruszkę ...DLACZEGO NIKT NIE ZADZWONIŁ PO KARETKĘ TA PANI MA ZAWAŁ ?!?!?!? Zadzwoniłam po pogotowie i sama też próbowałam coś zdziałać . Nagle coś niezwykłego się stało . Nawet nie robiłam reanimacji ...tylko ją dotknęłam ...a ona przestała się dusić i oddychała normalnie . Tylko ja teraz dziwnie oddychałam ..ale po chwili to cos zniknęło . Karetka przyjechała i wytłumaczyłam im że ta pani miała zawał na chodniku i ma problemy ze sercem . Zawieźli ją do szpitala na przegląd ( w sensie czy jest na pewno już okej ) . Poszłam do ,,domu '' trochę wesoła , trochę smutna . Wesoła dlatego bo komuś pomogłam nic nie robiąc , a smutna dlatego bo moja przyjaciółka sobie śpi z urazami po potraceniu przez autobus i nie wiadomo kiedy się obudzi . Postanowiłam ją odwiedzić w szpitalu . Na szczęście tam w szpitalu każdy ma oddzielny pokój . Weszłam do środka i zobaczyłam śpiącą Alyę . Wzięłam taboret spod łóżka i usiadłam na nim . Dlaczego ona ...dlaczego ja mam takiego pecha ?? To wszystko w życiu spotkało mnie za to że nic nie zrobiłam ?? Dlaczego ja ( i trudne sprawy XDD ) ???? Złapałam za jej rękę ...i nagle ponownie stało się coś dziwnego . Ścisnęła ją ??? Ona ...OBUDZIŁA SIĘ !!!! Ale jakim cudem ??? Zawołałam lekarzy by zobaczyli że moja przyjaciółka się obudziła . Sami stwierdzili że tak wcześnie obudzić się ze śpiączki to cud ! Mają wypisać ją jutro ze szpitala . Może to dzięki mnie ?? I właśnie teraz przypomniałam sobie swój sen :
Znajdowałam się na białym tle . - HALO - Odbiło się tylko echo ..i nie usłyszałam odpowiedzi - JEST TU KTOŚ ??? - kolejne echo moich słów . Nagle zauważyłam postać . Dziewczyna miała białe włosy , białą sukienkę , czarne skrzydła , czarne buty . - Witaj Marinette - powiedziała białowłosa . To dziwne. - Gdzie jestem , kim jesteś ??? - zapytałam , a ona podleciała do mnie bliżej i powiedziała - To przestrzeń między senna ..ja nazywam się Lora i władam cudzymi i moimi snami ...mogę przepowiadać przyszłość poprzez sny i także je tworzyć - powiedziała poważnie i za chwilę dodała - Ujawniam się tylko wybrańcom .... posłuchaj mnie uważnie .... za niedługo twoje życie zmieni się nie do poznania ! A zresztą dowiesz się tego w najbliższych dniach ....- powiedziała i rozmazała się w tle . Nie rozumiem jak to wszystko się zmieni ?? I tak już mam całkiem dziwne życie ...
YOU ARE READING
Please ,don't cry - Miraculous
Novela JuvenilHej . Nazywam się Marinette . Mam 16 lat . Mój ojciec nie żyje od moich 5 urodzin . Moja matka została naukowcem dzięki czemu jest sławna i bogata . Do tej pory mieszkałyśmy na Florydzie ale przeprowadziłyśmy się do Paryża . X\Nie cieszyłam się po...