Rozdział 3

624 26 0
                                    

Wylądowałam w objęciach kogoś nieznajomego. Był on ubrany w czarną bluzę, miał na sobie
kaptur. Po chwili ujrzałam jego cudne, błyszczące oczy. Trudno było określić jaki to kolor. Patrzeliśmy na siebie przez około 3 minuty, bynajmniej tak mi się wydawało.
- Mam na imię Jacob - powiedział i delikatnie się uśmiechnął
- O jejku przepraszam... Mam na imię Kylie - z trudem przeszło mi to przez gardło, ponieważ byłam w lekkim szoku i musiałam się zastanowić co odpowiedzieć, ponieważ Jacob gadał po angielsku.
- Co ci się stało że płaczesz?
- Wolę o tym nie mówić...
- No dobrze nie nalegam - zaśmiał się
- Sorry ale muszę już iść
- Dobrze a podasz mi chociaż swój numer telefonu?
- okej zaraz (szukam telefonu po kieszeniach, ale nie mogę go znaleźć, przypominam sobie że moja siostra go ostatnio miała przy robieniu zdjęć) o boże zgubiłam telefon!
- Spokojnie nie martw się, pomogę ci go poszukać.
- Dzięki, ale sama go poszukam.
- Czekaj, chyba nie myślisz, że w takim stanie puszcze Cię samą.
- Jeśli to Cię uszczęśliwi, możesz mnie odprowadzić do hotel.
(Chłopak uśmiechnął się i ruszyliśmy w drogę).
W czasie drogi wiele rozmawialiśmy. Dużo się o sobie dowiedzieliśmy. Na pożegnanie Jacob przytulił mnie, odwajemniałam uścisk, chociaż byłam zdziwiona. Gdy weszłam do hotelu, nie zastałem tam Lili wystraszyłam się. Po chwili rodzice zapytali się gdzie jest moja siostra. Odpowiedziałam, że nie wróciliśmy razem. Naradzie postanowiliśmy się nie martwić i czekaliśmy na Lili przez 2 godz w pokoju. Po tych 2 godzinach poszli jej poszukać. Byłam sama w pokoju, więc umyłam się i położyłam się. Usiłowałam usunąć ale nie mogłan, bo ciągle o nim myślałam. Miał na imię Jacob, lecz nie zdradził mi swojego nazwiska. Całą noc nie spałam. Usłyszałam szlochanie mamy, tata pocieszał ją, jednak nie wiedziałam o co chodzi. Jednak mogłam domyślić się że chodziło o Lili. Wciąż jej nie było...
Jest 5:00 ani ja ani moi rodzice nie wiedzą gdzie jest Lili. Oczywiście zawiadomiliśmy policję. Gdy wstałam zaczęłam rozmyslać gdzie podziewa się moja siostra. Nagle do pokoju wtargnęła Lili!
- Lili! Gdzie ty byłaś?
- ciii...
- ( siostra wzięła mnie na bok)
- masz nikomu nie mówić gdzie byłam.
- okej nikomu nie powiem.
- ten ładny chłopak zaproponował wspólny spacer. Zgodziłam się. Potem zaprosił mnie do siebie. Szliśmy w stronę jego domu, kiedy doszliśmy. Poszliśmy do jego pokoju. Całą noc i ranek gadaliśmy nawet nie zauważyłam godziny, choć by i nawet i tak bym nie wróciła chłopak był za ładny i polubiliśmy się. Kiedy włączyłam telefon zobaczyłam że do mnie dzwoniliście i postanowiłam, że już wrócę.
- masz tylko nie mówić o tym rodzicom.
- okej nikomu nie powiem.
( myślałam czy mogę powiedzieć o Jacobie Lil, ale przemyślałam to i jednak nie powiedziałam wolałam żeby to był mój sekret. Lili skapła się że coś mnie zadręcza)
- O czym ty tak myślisz. Opowiadaj co ty wczoraj robiłaś... aaa i sorry za to że wtedy kazałam ci iść. Mam nadzieje że nie jesteś na mnie zła?
- Nie, nie jestem już na ciebie zła. Wczoraj poprostu wróciłam do hotelu i się nudziłam.
Nagle do pokoju weszła mama z płaczem rzuciła się na Lili i zawołała tatę. Byli bardzo szczęśliwi i za razem źli, ale wszystko im przeszło. Nigdy nie potrafili się na mnie albo na moją siostrę obrazić. Nawet w chwilach takich jak te a było ich dosyć dużo...

Dziś postanowiliśmy iść poprostu na plażę. Po wykonaniu codziennej toalety na śniadanie ubrałam się tak:

 Po wykonaniu codziennej toalety na śniadanie ubrałam się tak:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.



Po śniadaniu poszliśmy na plażę. Rodzice byli z nami również trochę czasu ale później postanowili pójść na basen. Lili powiedziała mi żebym poszła po picie. Poszłam do jakiegoś najbliższego sklepu i wzięłam nam wodę.  Wychodząc ze sklepu zobaczyłam te same cudowne oczy co wczoraj i tą samą twarz tylko teraz bez czarnego kaptura. Bardzo się ucieszyłam, że znów spotkałam Jacoba. Kiedy mnie zobaczył odrazu podbiegł i mnie przytulił.
- Hej Kylie, tęskniłem.
- Hej.
- Myślałem o tobie całą noc.
- ( uśmiechnęłam się do niego. Wziął mnie za rękę i poszliśmy usiąść.) Bardzo długo rozmawialiśmy i dowiedziałam się dużo istotnych rzeczy o Jacobie.
Ma na nazwisko Sartorius.
Jest dosyć popularny i ma swoją piosenkę. Przyjechał tu odpocząć ze starszą siostrą. I wiele innych rzeczy...

Chyba się w nim zakochałam...


_________________________________________

Mamy nadzieje, że rozdział się spodobał. Następną część pojawi się w piątek lub sobotę, ale nic nie obiecujemy.😕❤

Wakacyjna miłość|Jacob Sartorius [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz