,,Cholera" - pomyślała Hermiona - ,,Gdzie ja położyłam tą durną różdżke?". Spanikowana dziewczyna przeszukała za nią całe dormitorium, lecz wszystko na marne. -Wiem! Jaka ja jestem głupia...- Podbiegła do swojej szkatułki i szybko ją otworzyła. -I tu cię mam! - Przygotowana na spóźnione zajęcia z eliksirów, wyszła z prędkością światła z Pokoju Wspólnego Gryffindoru. Biegła ile miała tchu w płucach. Gdy zauważyła, że jest już przed drzwiami klasy, wzięła głęboki oddech i się trochę uspokoiła. -,,Błagam niech Snape będzie wyrozumiały.."- skarciła się w myślach. Złapała za klamke i... Weszła. Cała klasa Slytherinu spojrzała się na nią z wrednymi uśmieszkami na twarzy, a najbardziej wredny miał Blaise Zabini, najlepszy przyjaciel fretki. Uczniowie z Gryffindoru mieli zaś na twarzach wymalowane... Zszokowanie i niedowierzenie. No bo pomyśleć... Panna Granger, punktualna dziewczyna, która niedopuszcza do siebie słowa ,,spóźnialstwo", dzisiaj akurat miała ochotę sobie dłużej pospać i wejść do klasy jako... -,,Przedostatnia?! Jak to do cholery, kogo tu brakuje?! Błagam... Niech będzie to Ron lub Harry." Rozejrzała się po klasie i zauważyła, że oni są. Zrobiła się trochę przestraszona, bo nie wiedziała co ją dzisiaj spotka.
-Panno Granger.. Może pani w końcu usiąść? I tak zarobiłaś szlaban i -50pkt dla własnego domu.- powiedział w duszy zdenerwowany Nietoperz. Orzechowłosa zrobiła tak jak kazał nauczyciel. Posłusznie usiadła w pierwszej ławce sama. Ale chwila... Tylko ona nie ma partnera na zajęcia. Po chwili cała klasa znowu się odwróciła, bo weszła ostatnia osoba, której brakowało. Gdy Hermiona zauważyła z kim ma współpracować, od razu pobladła. -,,Boże wole umrzeć niż być miła dla tej tlenionej fretki.."-pomyślała. Po dłuższym rozmyślaniu zauważyła, że jej ,,kolega" z ławki już z nią siedzi i dziwnie się jej przygląda. -Cholera Malfoy. Weź swoją parszywą gębę gdzie indziej, a nie larwisz sie na mnie.- powiedziała cicho lecz stanowczo dziewczyna. On tylko pokręcił głową i zaśmiał się pod nosem. Pod koniec lekcji Snape kazał im zostać dłużej. Jak kazał tak zrobili. -Więc spóźniliście się obaj na lekcje. Macie szlaban. Przez tydzień zostajecie u mnie po zajęciach i czyścicie sale. Zaczynacie od jutra. I ani słowa więcej.- powiedział Severus, gdy widział, że Panna Granger już otwiera usta by coś powiedzieć. -Możecie już iść.- dopowiedział. Jak powiedział tak też postąpili. Po wyjściu z klasy Hermiona chciała jak najszybciej odejść, lecz...kogoś ręka na to mie pozwoliła.-Czego chcesz tleniona fretko?- dziewczyna zgromiła go wzrokiem. -Chciałem pogadać Granger o... Twoim żałosnym zachowaniu na lekcji...- powiedział blondyn z ironicznym uśmiechem. Miona nie mogła uwierzyć własnym uszom, że niby ona? Ona żałosna? Tego było za wiele.... - Odwal się w końcu ode mnie ty.. Ty pomyłko ludzkości!- wydusiła wszystko na jednym tchu. -Mogę być pomyłką ludzkości.. Ale przynajmniej nie jestem... Szlamą..- po tych słowach zniknął za rogiem. -Ugh! Nienawidzę Cię Malfoy!...- poszła do swojego dormitorium.
.
.
Jak wiecie... Dopiero zaczynam z pisaniem, więc rozdziały na początku mogą być... Krótkie i dosyć... Pogmatwane. Ale dziękuję tym, którzy mnie cały czas wspierają.

CZYTASZ
,,You Masterpiece-Dramione" Zawieszone
Fanfiction,,Czasami przez przypadek możesz ze swoim wrogiem wpaść w niezłe tarapaty."