O 7 rano Draco wstał i zaczął się ogarniać na zajęcia z Severusem. Gdy wszystko miał już przygotowane poszedł na śniadanie. Na miejscu spotkał swoich kumpli, aczkolwiek porozmawiać chciał tylko z Diabłem. Usiadł na swoje miejsce i szturhnął Blaise'a.
- Zabini mamy do pogadania.- powiedział blondyn.
- O cóż takiego chodzi Smoku?
- Miałeś racje...- przyznał zrezygnowany Draco.
- Ale z czym idioto?- spytał Zabini.
- No... Z tym, że Granger jednak... Jest taka sama...- powiedział najciszej jak mógł.
- A jednak! Wiedziałem! Ja wiem wszystko!- wstał i zrobił wredny uśmiech.- I co zamierzasz z tym zrobić, cooo?
- Ehm... No.. Spróbuję jakoś do siebie ją przekonać.
- Trzymam kciuki stary!- klepnął go w plecy czarnoskóry przyjaciel.- A teraz jedz.
Draco lekko się uśmiechnął i wziął tosta. Gdy sięgał po sok dyniowy, o mało nie strącił wszystkiego na kumpla. Do Wielkiej Sali weszła ona... Hermiona Granger. -,,Kurwa... Ale ona ma cudowny uśmiech..."- pomyślał Draco, gdy zauważył jak orzechowłosa się uśmiechnęła do swojej rudowłosej przyjaciółki. -,,Dobra Draco ogarnij się. Będzie twoja. Na pewno. Musi być twoja."- skarcił się w myślach.Po śniadaniu Hermiona poszła ze swoimi przyjaciółmi pod klase Nietoperza.
- Mionka... I co masz zamiar zrobić ze szlabanem?- spytał się z troską Ronald.
- Ron... To nic takiego. Będę musiała wytrzymać tydzień z tlenionym idiotą.
- Tydzień?! Hermiono! To tak jakby wieczność!- powiedział z przerażeniem rudy przyjaciel.
- Nie przesadzaj stary...- odezwał się Chłopiec-Który-Przeżył i klepnął kumpla w plecy.- Miona jest silna. Nie da sobie ubniżać.
- No tak jest silna ale...- nie mógł dokończyć, bo Snape otworzył drzwi i machnął ręką, że mają wchodzić do klasy.Wszyscy byli już na miejscach. Gdy Hermiona usiadła w pierwszej ławce sama, modliła się tylko w myślach, aby tak pozostało przez całą lekcje. Niestety marzenia się nie spełniają... Akurat w tym przypadku oczywiście. Po chwili przyszedł Draco, który wyglądał dzisiaj dosyć... Źle... Tak w jego przypadku to nie jest możliwe... Ale jednak. Miał cienie pod oczami i fryzure potarganą bardziej niż zwykle. Mus był taki, że Hermiona znowu musiała siedzieć z nim w ławce. -,,Chwila moment... Przecież był na śniadaniu do cholery! Czemu on się spóźnił?!"- pomyślała Gryfonka spoglądając przed siebie, by oczywiście... Nie patrzeć na niego. Po chwili poczuła chłód jego ciała i przywitanie, które ją zaskoczyło.
- Cześć Granger, znowu jesteśmy parą na lekcji hmm..- powiedział bez ironii w głosie blondyn.
- Eee... Cześć Malfoy...- odpowiedziała dość zdziwiona orzechowłosa.
Nie mogli dłużej rozmawiać, bo Snape zaczął tłumaczyć recepturę eliksiru, dlatego też Draco napisał na pergaminie wiadomość dla Hermiony.
,,Mam nadzieję, że szlaban minie nam dobrze." Miona gdy to odczytała była po prostu w szoku. Spojrzała tylko na niego z uniesioną brwią i powróciła do lekcji.Na koniec lekcji Severus kazał zostać Hermionie i Draconowi w klasie.
- Dzisiaj jest pierwszy dzień szlabanu, dlatego też sprzątacie całą klasę na błysk... Przyjdę po was o 21. Ah... I najważniejsze. Oddajcie różdżki.
Wyciągnął po nie dłoń i czekał aż je mu oddadzą.
- Ale to jest niesprawiedliwe!- powiedział oburzony całą sytuacją blondyn.
- Pierwszy raz się z nim zgadzam.- odpowiedziała Gryfonka.
- Wszystko jest sprawiedliwe. Oddajcie różdżki bez gadania, albo dostaniecie następny tydzień szlabanu.- powiedział lekko zirytowany Snape.
Po dłuższej chwili zastanowienia oddali różdżki w jego dłonie. Byli nieco zdenerwowani, gdyż mieli sprzątać klasę bez użycia magii.Gdy Nietoperz wyszedł z klasy i zamknął drzwi zajęciem, Hermiona wzięła szmatki i napełniła kubeł wodą.
-To jest po prostu chore! Nienawidzę go!- powiedziała z oburzeniem i zaczęła ścierać ławki.
- Oj Granger... Dziękuję ci, że jest jeszcze ktoś kogo nienawidzisz poza mną.- mruknął blondyn opierając się o szafę.
- Oh skończ! I weź się lepiej do roboty. Bo nie będę sama sprzątać tego padołu!- rzuciła w niego szmatką, która trafiła go w tors.
- Granger... Granger... Granger...- wziął ścierkę do rąk.- W tym momencie przesadziłaś...- zaczął do niej powoli podchodzić.
- Tak, tak... Nie obchodzi mnie to.- ścierała kurze tyłem do niego i nie zauważyła, że się zbliża.
Blondyn mruknął coś pod nosem i złapał ją od tyłu przeciągając do siebie.
- No ale Granger...
Nic nie odpowiedziała. Była w ogromnym szoku. A dlaczego? Bo zacny Draco Malfoy powtarzał, że nigdy nie dotknąłby szlamy, a jednak. Próbowała się jakoś wydostać z jego uścisku, ale wszystko na marne.
- Wiesz, że to ci się nie uda... Prawda?- uśmiechnął się wrednie do siebie.
- Malfoy ty skończony dupku weź mnie puść!
- A może jednak nie? Wiesz... Miło tak.
- Nie gadaj głupot i mnie puść!- już prawie krzyczała ze zdenerwowania.
Odwrócił ją przodem do siebie i uniósł brew.
- Nie podoba ci się?- spytał teatralnie smutnym głosem.
- Wiesz... TRZEBA POSPRZĄTAĆ KLASE TY NIEWYŻYTY SEKSUALNIE TLENIONY TUMANIE!- puściły jej nerwy.
- Ej Granger... Ale na spokojnie. Złość piękności szkodzi... Chyba nie chcemy, aby twoja buźka zrobiła sobie krzywdę... Przecież jest taka ładna...- przejechał swoją dłonią po jej policzku.
- Weź się już zamknij!- wydostała się z jego objęć siłą i wróciła do sprzątania.
- No okej... A było tak pięknie...- zaśmiał się pod nosem z lekką ironią.Reszta godzin sprzątania upłynęła im w ciszy. Nawet na siebie nie spoglądali. Gdy skończyli, o 21 przyszedł Snape, ocenił czy mają wszystko posprzątane idealnie i oddał im różdżki.
- Zdziwiłem się, że się nie pozabijaliście... Gratuluję.- odezwał się Nietoperz znudzonym głosem.
- Nie było czym...- odpowiedział blondyn.
Kasztanowłosa natomiast nie miała zamiaru się odzywać, czekała tylko gdy będą mogli pójść do dormitorium.
- Dobra... Możecie iść. Widzę was tu jutro o tej samej porze.
Hermiona kiwnęła głową i wystrzeliła jak strzała z klasy cały czas biegnąc do dormitorium, Malfoy aczkolwiek przeciwnie. Szedł spokojnie w rozmyśleniu o pewnej dziewczynie...No to kochani.... Przepraszam z całego serca was, że tak długo mnie nie było... Ale cóż... Praca, praca, praca. Mało czasu mam. Wybaczcie.
![](https://img.wattpad.com/cover/78547717-288-k657363.jpg)
CZYTASZ
,,You Masterpiece-Dramione" Zawieszone
Fanfic,,Czasami przez przypadek możesz ze swoim wrogiem wpaść w niezłe tarapaty."