Epilog

1.8K 84 45
                                    

KONIECZNIE WŁĄCZ PIOSENKĘ ^^^^^^^^^^

Dwa lata później, Londyn

*Vivian*

- Więc co takiego złego zrobiłaś? - uśmiechnęłam się do Tessy opowiadającej mi o dwumiesięcznym szlabanie, który zarobiła od rodziców w podstawówce. 

- Poszłam na wagary. - Dramatycznym gestem chwyciła się za serce i po chwili dźwięcznie roześmiała.

Była pierwszą osobą, która wyciągnęła do mnie rękę, gdy kolejny raz musiałam zmienić środowisko. Poznałyśmy się pół roku po moim przyjeździe do Londynu. Tyle czasu zajęło mojej siostrze, w zasadzie siostrom, przekonywanie mnie do wyjścia z pokoju po dramatycznych wydarzeniach jakie mnie nie ominęły.

- Oh, to rzeczywiście straszne. Mój były już w podstawówce był narkomanem, ale co kto woli. 

Podniosłam się z krzesła na odgłos dzwoneczków przywieszonych przy wejściu do małej kawiarenki, w której dorabiałam po zajęciach. 

Wspomniałam już, że mieszkam sama? Samotna, mała Vivian w świecie czerwonych autobusów i przewalających się tłumów. Tak mogłoby się wydawać komuś, kto zupełnie nie ma pojęcia jakim jestem człowiekiem. Zawsze byłam skazana na siebie i dosłownie tylko przez kilka lat liceum zapomniałam o tym, bo wreszcie ktoś się mną zajął. Ale ten ktoś jest już przeszłością, bo nigdy więcej go nie zobaczę. Bo zrobił coś, co na zawsze odebrało nam szanse na normalne życie. Ale jakże łatwo powiedzieć osamotnionej, zakochanej i skrzywdzonej dziewczynie żeby poszła w swoją stronę i nie oglądała się za siebie? 

W praktyce ruszenie do przodu wcale nie jest łatwą sprawą, a wyzbycie się wszystkich wyrzutów sumienia jeszcze trudniejszą. Bo niby dlaczego Zayn siedzi teraz za kratami, a ja usłyszałam jedynie "zapomnij o nim, znajdziesz kogoś innego"? Dlaczego to ja, a nie on, powinnam teraz siedzieć w kawiarni i snuć nędzne teorie na temat swojego życia?

- Jaki były? Czyżby seksowny brunet o czekoladowych oczach i dzikim spojrzeniu? - westchnęłam cicho i stanęłam za ladą, chcąc ominąć temat, a jednocześnie... po prostu przyjąć zamówienie. Doskonale wiedziała jaki typ urody mi się podoba.

Nie powinnam była o nim wspominać, nawet jeśli Tessa była najbardziej zaufaną osobą. Bo to przeszłość, a przeszłość nie powinna przejmować kontroli nad teraźniejszością i przyszłością, czyż nie?

- Bierz się do roboty, leniu. - prychnęłam, uruchamiając ekspres.

- I tak mi wszystko opowiesz.

- Umieram. - Dziewczyna opadła bez sił na krzesło, sprawiając, że burza loków zasłoniła jej całe pole widzenia. Zawsze zazdrościłam jej fryzury.

- Przestań, bo jeszcze się ucieszę. - Wywróciłam oczami i zabrałam torebkę ze stolika. - Ej, bo cię tu zamknę. 

- Okej. 

- Tessa! - zachichotała i odchyliła kilka loczków by rzucić na mnie okiem.

- Dopóki nie dowiem się, kim jest twój były. To bardzo ważny szczegół wśród innych pierdół w twoim życiu i ja miałabym nie wiedzieć nic na ten temat? Przecież opowiedziałam ci o wszystkich moich ex, zaczynając od Rob... 

- O, nie! - wolałam powstrzymać ten bombardujący mnie potok słów. Co za ciekawska...

- No, to jak? - zabawnie poruszyła brwiami, a ja głośno wypuściłam powietrze i opadłam na krzesło obok.

- Co chcesz wiedzieć? - wbiłam w nią zabójcze spojrzenie, ale to nie powstrzymało jej przed wypytaniem mnie o każdą rzecz związaną z Malikiem.

Only with you || Z.M Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz