Rozdział 24

1.8K 133 6
                                    

- Pomogę wam spłacić dług - powiedziałam, po długich przemyśleniach

- Ale Chloe, nie mogę cię o to prosić - upierała się dziewczyna

- Nie martw się, lubię pomagać a o pieniądze nie muszę się martwić - próbowałam znaleźć takie zdanie by nie brzmiało to jak przechwalanie się, ale też nie chciałam urazić Mii

Dziewczyna w końcu przyjęła moją propozycję, a na jej dłoni położyłam potrzebną sumę pieniędzy.

- Tak bardzo ci dziękuję. Ten koszmar się nareszcie skończy - powiedziała przytulając mnie - Na pewno się kiedyś odwdzięczę - oznajmiła i uradowana wybiegła z domu, prawdopodobnie do swojego chłopaka

Kto by pomyślał, że złapię tak świetny kontakt z dziewczyną, którą znam zaledwie 2 godziny?

Charlie
Leżałem przygnębiony w pokoju zastanawiając się nad tym wszystkim. Na prawdę tęskniłem za Chloe, ale nie mogłem jej tego tak szybko wybaczyć i wolałem ją potrzymać w niepewności. Zastanawiałem się czy ona również za mną tęskni.

Do pomieszczenia po cichu wszedł Michael, pewnie myślał, że śpię.

- Co się tak skradasz? - spytałem a ten się przestraszył

- Myślałem, że śpisz - powiedział chichocząc - Przez tą swoją lasie zapomniałeś o swoim przyjacielu
- To ty się nie odzywałeś przez tego swojego chłopaka - zaśmiałem się

- A zresztą... Co się dzieje, że ty taki przybity?

- Pokłóciłem się z Chloe.. - oznajmiłem smutno

- O co?

- Czytała moje wiadomości więc zawiodła moje zaufanie, możliwe, że robiła to wcześniej. Teraz to wszystko jest możliwe.

- Oj stary nie martw się. Pogodzicie się i wszystko wróci do normy.

- Mam nadzieję. Ona.. chyba ją lubię - stwierdziłem a na mojej twarzy pojawiły się rumieńce

- Zakochałeś się w Chloe?! - wykrzyknął, czasami mam wrażenie, że Michael przeżywa to bardziej niż ja

- Tak. Zakochałem się w Chloe - powiedziałem dumnie

- Kiedy zamierzasz jej to powiedzieć?

- Kiedy będzie odpowiednia pora - oznajmiłem - Idziemy się przejść?

Mój przyjaciel pokiwał głową co oznaczało odpowiedź twierdzącą. Założyłem buty i swoją kurtkę w moro po czym opuściłem dom.

- No nie wierze - westchnął Michael

- Co? - spytałem

Wskazał palcem na blondynkę idącą z jakąś dziewczyną i chłopakiem. Po chwili mogłem zauważyć, że tą blondynką był nie kto inny jak Chloe. Czyżby znalazła sobie nowych przyjaciół?

Basketball |Charlie Lenehan ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz