Trzy: archiwa

246 18 17
                                    

~Perspektywa Eda~

Kolejny raz tu jestem. Ta sama stacja te samk wszystko. Nie tęskniłem za tym bo jestem tu bardziej z przymusu. Dużo ludzi tu znam zaczynając od Hughesów kończąc po Roju Mustangu. No właśnie Mustang i tu jest powód dlaczego nie lubię przyjeżdzać do centrali.Szczere to go nienawidzę. Do tego gdy ten cały Leto okazał się być oszustem ciekawe jakimi ironicznymi uwagami mnie tym razem poczęstuje. Miejmy nadzeje że wie coś o naszych bliżniakach i raczy coś o nich powiedzieć.

-Eh...Mam dość tego miejsca-wylewało się ze mnie zażenowanie

-Dlaczego?

-A domyśl się, chodzi o Mustanga znów mnie będzie denerwował

-Ciekawe czy zawsze taki był...

-Nie mam pojęcia.Napewno wie coś o złotym alchemiku bo skoro bliżniacy są z centrali, pewnie dostają od niego rozkazy ,ne?

-Chyba tak, może będą tam akurat?

-Może ale jakoś mi się nie widzi by tak poprostu powiedzieli o swojej alchemi. Kurna gdybym mógł wcześniej z nimi pogadać ale by to ułatwiło!!!

-Um

W centrali to samo co zwykle.

-Przepraszam jest w centrali Roy Mustang?

Zza papierów wychyliła się młoda kobieta.

-Tak, jest w swoim gabinecie

Zapukałem głośno do gabinetu Mustanga.

-Proszę wejść

Pułkownik siedział wygodnie za biureczkiem w wygodnym foteliku popijając kawkę. Ale ma dobrze tylko siedzi i siedzi.

-A więc wracam z Lior. Zbadałem tą sprawę i okazało się że prorok Leto jest zwykłym oszustem.

-Wiem wszystko o tym. Oszukiwał za pomocą fałszywego kamienia filozoficznego.-no nieżle nie dość że siedzi w miejscu wszystko wie.-
A tak przy okazji znalazłeś coś na temat kamienia?- wiedziałem że się o to zapyta

-Na razie nic

-W każdym razie dobra robota stalowy!
Możesz iść a jak coś to powiedz jak będziesz gdzieś jechał

-Jescze jedno wiesz coś o złotym alchemiku?

- o nim? Przez krótki czas opiekowałem się nim i jego siostrą ale teraz przejał ich ktoś inny. 3 biblioteka informacje o nich są upublicznione. Coś jescze?

-Tyle. Ja już sobie pójdę

Na korytarzu stał Al

-I co wiesz coś o nich?

-3 biblioteka-taka odpowiedż wystarczyła

W centrali są trzy biblioteki. Pierwsza zawiera informacje o datach wydarzeń wojskowych wojny, misje i takie różne. Druga dane poszukiwanych osób i więżniów. A trzecia informacje o państwowych alchemikach lecz nie wszystkie dane z tej biblioteki są odtajnione.

Za biurkiem siedziała znów kobieta z okularami. Na biurku leżała wizytówka z imieniem Mr.Sheska Jeger (nie wiem jak ma na nazwisko więc od dziś to jeger)

-w czym mogę pomóc- uśmiechneła się miło

-Szukamy informacji o złotym alchemiku. Edward Elric jestem- standardowo pokazałem zegarek.

-Proszę za mną

Omineliśmy kilka regałów. Zatrzymała się i wspieła na drabinę. Regałów było mało za to były bardzo wysokie że przy każdym stała drabina. Ściągneła teczkę i mi ją podała.

-Dobrze pani zna tą bibliotekę!

-fakt przeczytałam z tąd każdą książkę od deski do deski.Ale teraz przepraszam muszę już wracać.

Zamurowało mnie. Przeczytała z tąd każdą książkę i jescze zpamiętała ich miejsce.

~Perspektywa Marin~

Słyszałam że przyjechali do centrali bracia Erlic . No wiecie ten niski gościu z warkoczem i zbroja. Ale zajebiaszczo!
(Wymyślanie swoich słów takie fajne)
Ostatnim razem nie mogłam z nim pogadać bo nam pociąg odjechał i przez to musiałam spać z felixem na dworcu. Dalej mnie po tym koście bolą ale wczoraj sobie to odbiłam bo spałam do 16 godziny. Podobno szukają o nas informacji ciekawe po co?

Pani Sheska nam wszystko powiedziała. Podeszłam do nich cicho i krzyknełam

-Jo!!!-jego mina była bezcenna-co tam czytacie?- wyrwałam mu teczkę

-Co wy tu robicie?!-bawiło mnie to że taki maluch umie tak krzyczeć

-Eh znów te znaczki...- stu procentowe zażenowanie bo nie umiem czytać po japońsku-ne! Umiesz to przeczytać?

-No tak, a ty nie- kiwnełam głową

- Szacun ode mnie! To coś o mnie tak?

-Ni o nim-wskazał palcem na felixa

-pffff...O tej amebie umysłowej? Serio?-Mój brat jest naprawdę tempy

-Co chcecie wiedzieć?-felix już chyba przyzwyczaił się do nazywania go amebą.

-Mógłbyś powiedzieć jak z trasmutowałeś złoto? Słyszałem że jest drogie do tworzenia-zpoważniałam

-Naprawdę myślicie że tak poprostu byle komu to powiem?-Felix próbował być poważny ale zawsze jakoś on bawi

- A więc nic nie powiecie? Mogłem się spodziewać że to tylko strata czasu. Idziemy Al- był zdenerwowany omineli nas.

Długi rozdział ale nie wiedziałam jak go zmieścić w dwie części

Papatki

Fullmetal Alchemist: Inna HistoriaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz