- Jak już wiesz, mój tata jest tutaj agentem na wysokim stanowisku. Gdy mi o tym powiedział, miałem 9 lat. Teraz mam 12, prawie 13. Od zawsze interesowałem się walką, a gdy dowiedziałem się o pracy taty błagałem go, żeby mnie tam zabrał. I tak zaczęła się moja przygoda tutaj. - powiedział. - A ty? Jak się tutaj znalazłaś?
Opowiedziałam mu całą historię. Gdy skończyłam, zauważyłam, że kilka łez płynie mi po policzkach.
- Chodź tu. - chłopak rozłożył ramiona i przyciągną mnie do siebie. - Co ty na to, żebyśmy zostali przyjaciółmi?
Kiwnęłam głową i wtuliłam się w niego.Oczami Tonego
- Muszę poruszyć ważną sprawę. Otóż jeśli nikt z wyższych stanowisk TARCZY lub Avengers nie adoptuje K.C., to będziemy musieli oddać ją do domu dziecka. - ogłosił szef organizacji. Nie chce żeby ona tam trafiła. Jest niezwykłym dzieckiem i nie panuje nad swoimi mocami.
- Ja ją adoptuje. - odezwała się Natasza.
- Chyba zapomniałaś, że razem z Clintem po akcji w Budapeszcie, zostały wam odebrane prawa rodzicielskie. - powiedział Nick.
- Ja! - krzyknąłem.
- A Pepper się zgodziła? - zapytała kobieta.
- Wraca dzisiaj wieczorem, więc się jej zapytam. K.C. i tak u mnie mieszka a plan treningów już ma. - odparłem
- No to koniec zebrania.
7 gwiazdek - nowy rozdział ;-)