( KONIECZNIE PUŚĆCIE PIOSENKĘ !)
To był długi dzień bez ciebie, mój przyjacielu.
Opowiem ci o nim, gdy znowu się spotkamy.
Zaszliśmy bardzo daleko.
Opowiem ci o tym, gdy znowu się spotkamy.
Gdy znowu się spotkamy.Kiedy się spotkaliśmy byłeś zagubiony. Nie wiedziałeś jak pokierować życiem. Ja się tobą zaopiekowałam. Stworzyliśmy zgrany zespół. Tak..zdarzało nam się okraść jakiś bank i za pieniądze kupić auta, których świat nie widział. Już nie byliśmy zagubieni. Wiedzieliśmy czego chcemy. Chodziliśmy razem do baru, razem się upijaliśmy i razem potem wsiadaliśmy za kierownicę. Razem trafialiśmy do więzień i razem z nich uciekaliśmy. Razem zabijaliśmy i razem ratowaliśmy. Razem rywalizowaliśmy i razem wygrywaliśmy. Nie liczyłam ile lat trwała nasza przyjaźń. Tego nie da się zliczyć. Klepaliśmy się po plecach, kiedy ktoś był smutny , a zamiast płakać , mówiliśmy : ,, ogarnij się i jedź dalej". Potem mój najlepszy przyjaciel zakochał się. Nie broniłam mu tego, miał prawo. Cieszyłam się jego szczęściem, jak oddany przyjaciel. Zarzekał się, że dalej będziemy tworzyli drużynę, ale ja już wiedziałam. Teraz wsiadam do auta. Nie pożegnałam się, tylko ruszyłam. W pewnym momencie usłyszałam klakson . Mój przyjaciel podjechał obok mojego auta.
- Myślałaś, że odjedziesz bez pożegnania?
Bez słowa ruszyliśmy. W tym samym momencie, z tą samą prędkością, tą samą drogą. Zbliżając się do rozwidlenia dróg, spojrzeliśmy na siebie i uśmiechnęliśmy się, skinęliśmy głowami, po czym każde z nas udało się w swoją stronę. Jak się pożegnaliśmy? Jak prawdziwi przyjaciele. Jak osoby, które mają do siebie zaufanie, które rozumieją się bez słów. I teraz znowu jedziemy. W tym samym czasie, z tą samą prędkością i wbrew pozorom..tą samą drogą.
To był długi dzień bez ciebie, mój przyjacielu.
Opowiem ci o nim, gdy znowu się spotkamy.
Zaszliśmy bardzo daleko.
Opowiem ci o tym, gdy znowu się spotkamy.
Gdy znowu się spotkamy