Było rozpoczęcie roku.Jak zwykle ja
Ubrana w krótką spódniczkę i z włosami spiętymi w kok. Jak ja nienawidzę tej fryzury. Wraz z Suzanne poszłyśmy na halę.Jezu tylko nie ona! Emma ;-; Kurwa no! Nie chcę jej widzieć na OCZY.Więc oddaliłyśmy się od niej o prawie kilka centymetrów. Po apelu jak zwykle witanie nauczycieli, przyjaciół..Oj tak..Ja nie mam przyjaciół...Znaczy Suzanne..Ona jest tylko moją Przyjaciółką...Emma to przeszłość.Haha! Nawet jak mnie zobaczyła nie chciała pogadać. Idiotka.Niech się wali.Ale Wsumie to ja też powinnam porozmawiać..Ale ja nwm o co chodzi! Powinna mi wytłumaczyć..Walić to.
Po drodze spotkałam nawet przystojnego chłopaka...Heh..Ale pewnie by się ze mną nie umówił..Jak zwykle:BRZYDKA, GRUBA, Z PRYSZCZAMI. A FUUU!
Nienawidzę swojego wyglądu! Dziwne bo Suzanne nie zwracała uwagi..Każdy zwraca..Ona jest inna..
Postanowiłam wziąść wdech i podejść do niego..Chociaż się wachałam..
Hej..-Powiedziałam cichutko.
Część.Jestem Jason.-Odpowiedział.
Hej ja jestem Łucja.
Miło mi.Moze chcesz gdzieś wyjść razem? Oczywiście nie zmuszam tylko tak pytam ładna jesteś..
O boże! Taki chłopak mi to powiedział!-Myślałam.
Ymm halo? Ziemia do Łucji?-Zasmial się lekko.
Oj przepraszam zamysliłam się-Tez się Zasmialam.
No to idziemy?
Ymm..Tak..! Jasne! Jeju Dziękuję!
Za co? Jesteś fajną dziewczyną i ładną. Chętnie się z tobą umówię.
Ojej.Bardzo mi miło.Ty też jesteś ładny i przystojny.-Jeju! Jak jak to powiedziałam! O matko! Co jak on mnie wyśmieje?!
Dziękuję.Jestes bardzo miła. Podasz mi swój adres?
Tak, tak! Już.Łucja Smitch
Ul.Kasroniowa 3
42-629 WarszawaDzięki. Ja już lecę.Czesc! Jutro do cb wpadnę! Pa!
Cześć! Jezu nie wierzę! Po prostu nie wierzę! Ale się jaram *-*Hej..Tsa nie napisałam 500 znaczy napisałam ale usunęlam bo byście za dużo wiedzieli jak w 4 rozdziale xd Wybaczcie <3 :'( KC Was!