Jedziemy już dwie godziny. W
międzyczasie rozmawialiśmy o wielu rzeczach. Alex opowiedział mi trochę o sobie. Gdy był mały przeprowadził się do Dallas wraz ze swoim tatą i bratem. Mama zostawiła ich gdy miał pięć lat. Powiedział mi, że nikomu tego nigdy nie mówił. Czy w to wierzę? Chyba nie. Jednak widzę, że chyba mnie polubił. Ja go również. Miło mi się z nim spędza czas i rozmawia. Mam nadzieję, że nasza znajomość się szybko nie zakończy.Siedzę w samochodzie głową oparta o szybę. Przysłuchuję się muzyce,która leci w tle. Znacie to uczucie, gdy czujesz się jak w teledysku? No właśnie.
Postanawiam jednak oderwać się od tego i spoglądam na Alexa. Lekko się do siebie uśmiecha i po chwili spogląda na mnie.-Zaraz dojedziemy, jeszcze jakieś pięć minut.-spojrzał na mnie i chyba zobaczył, że się denerwuje, bo po chwili dodał-Ej! Wyluzuj będzie fajnie.-Ja tylko lekko podniosłam kąciki ust do góry i odwróciłam się z powrotem do okna.
-Jesteśmy. Wysiadaj- wybudził mnie z moich rozmyśleń.
Wysiedliśmy z auta i udaliśmy się w kierunku plaży.
Gdy doszliśmy zobaczyłam cudowny widok. Lekkie fale, piasek i na dodatek cała plaża dla nas. W sumie nie dziwię się, jest dopiero kwiecień.
Alex rozłożył koc i usiadł, po czym poklepał miejsce koło siebie. Usiadłam wraz z nim.-Dziękuje, że mnie tu zabrałeś. Jest naprawdę pięknie.- powiedziałam z uśmiechem i spojrzałam na niego. Widziałam na jego twarzy zadowolony uśmiech.
-Nie ma sprawy. Wiedziałem, że ci się tu spodoba.- Przysunął się bliżej mnie i owinął ręką moje plecy.
Czy to się dzieje naprawdę?
Siedzieliśmy tak "przytuleni" przez dobre pół godziny.-Jeśli będziesz miała jakiś problem to pamiętaj, że ci pomogę.-Zdziwiłam się na jego słowa, gdyż znamy się bardzo krótko. Ale cieszę się, że mogę mimo wszystko mieć w nim jakieś oparcie. Myślę nad tym czy powiedzieć mu o tym esemesie. Może jednak nie powinnam mu tego mówić w takiej chwili.
Alex nadal trzymał rękę na moich plecach, więc postanowiłam oprzeć głowę na jego ramieniu.-Tak sobie pomyślałem..-Zaczął- może zostaniemy przyjaciółmi, bo wiesz.. Miło mi się z tobą spędza czas i w ogóle- zapytał zmieszany. A ja spojrzałam na niego ze zdziwieniem. Nie wiem czy to na żarty czy całkiem serio, ale jeżeli to drugie, to moja odpowiedź brzmi zdecydowanie tak.
-Pewnie, że tak- nie czekałam co odpowie, jedynie go mocno przytuliłam. Widziałam kątem oka jego zdziwienie, jednak zaraz on również mnie objął.
Po czasie spędzonym na plaży postanowiliśmy wracać.
Wsiedliśmy do samochodu i udaliśmy się w stronę domu.
~ ~ ~Podjechaliśmy autem pod mój dom i nie wiedziałam co mam począć. Odwróciłam się w jego stronę i z lekkim wahaniem go przytuliłam.
-Dziękuję, ten dzień był niesamowity.
-Nie ma za co. Do jutra mała.
małamałamałamałamałamałamałamałamałamałamałamałamała
Co? Przecież jestem gruba i tłusta! Nie jestem mała...
Jednak na to słowo lekko się zarumieniłam i wysiadłam.
Jeszcze przed wejściem do domu pomachałam mu na pożegnanie.Weszłam do domu i od razu udałam się do kuchni "uczcić" ten dzień. Wzięłam chipsy i czekolade po czym udałam się na górę. Moja mama pewnie znowu nie wróci na noc. Ehh trudno..
Włączyłam telewizor i zaczęłam jeść moją "kolację"Po chwili usłyszałam dźwięk sms-a. To pewnie Alex-pomyślałam. Jednak to co zobaczyłam zwaliło mnie z nóg.
Hej! Jak wam się podoba? Hmm jak myślicie, kto napisał do Emy?

CZYTASZ
To nadal ja
Novela JuvenilEmy White ma piętnaście lat. Chodzi do gimnazjum w Dallas. Mieszka tam wraz ze swoją mamą. Ma straszne kompleksy związane ze swoją wagą. Wszyscy w szkole się z niej śmieją, najbardziej chłopcy z drużyny hokejowej. Poznaje jednak Alexa, lecz co jeśli...