Notka pod rozdziałem. Proszę przeczytaj x Miłego czytania!
Bib...bib....bib....
Budzik wybudza mnie ze snu. Przeciągam się i powoli wstaję z łóżka. Udaję się na poranną toaletę. Nie maluję się, bo i tak już gorzej być nie może. Ubieram za dużą bluzkę i czarne spodnie. Po 15 minutach wychodzę z łazienki i idę do kuchni. Jem 2 kanapki, marsa, kakao i jabłko. Spoglądam między czasie w stronę okna. Dzisiaj deszczowy dzień...
Po 10 minutach zakładam buty i wychodzę z domu. Mojej mamy znowu nie ma, codzienność...
Zamykam drzwi i kieruje się w stronę przystanku. Idę szybszym krokiem, bo zaraz mam autobus. Wchodzę już w zakręt i...-ZAJEBIŚCIE- krzyknęłam
Odjechał mi autobus. Nie mam nic innego do wyboru niż pójście pieszo. Szybko idę do szkoły.-Gdzie tak pędzisz? -Słyszę wołanie za mną. Nie wiem czy mam się odwrócić. Pewnie znowu robią sobie ze mnie żarty. Jednak postanawiam to zrobić. Odwracam się i widzę uśmiechniętego chłopaka zmierzającego w moją stronę. Ma brązowe włosy i oczy, dobrze zbudowane ciało i ten słodki uśmiech...
-Odpowiesz mi kiedyś? - dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że się mu przypatruje.
-yy.. Tak autobus mi uciekł i idę do szkoły na pieszo. Spoglądam na niego i pierwszy raz nie widzę w chłopaku jakiegokolwiek obrzydzenia związanego z moją osobą.
-To możemy pójść razem- mówi, a ja zastanawiam się jaki jest haczyk w tej całej rozmowie.
-Um.. Tak jasne- powiedziałam i zaczęłam wolno maszerować. Słyszę tylko jak chłopak powoli zmierza ze mną. Po krótkiej chwili nagle odzywa się
-A więc jak masz na imię? - musi być w tym jakiś haczyk na sto procent, no bo jaki chłopak by się mną zainteresował?! Po krótkich przemyśleniach odpowiadam
-Emy, a ty? Jeżeli mogę spytać to czemu ze mną idziesz?- Musiałam zapytać, to było silniejsze od mnie.
-Alex. Nie odpowiem ci. Tak po prostu zobaczyłem cię i zagadałem. Chyba nie masz nic przeciwko temu? - powiedział i ruszył sugestywnie brwiami
-Nie nie- Zaczęłam się śmiać z jego min.
Po 20 minutach byliśmy już pod szkołą. Szkoda, że ten czas nam tak szybko zleciał. Z Alexem gadaliśmy o wielu rzeczach. Przy nim czułam się normalnie, ani razu nie wspomniał o mojej nadwadze, ani nie powiedział niczego obraźliwego w moim kierunku. Mogłam pierwszy raz od długiego czasu się wyluzować. Dopóki nie wróciłam do tej dziury.
Wchodzę do szkoły i od razu widzę na sobie wzrok innych.
Biorę książki z mojej szafki i udaję się do klasy. Szkoda, że Alex jest od mnie starszy o rok. Gdyby był w mojej klasie to na pewno czułabym się jakoś pewniej. No ale cóż..
Do klasy wchodzi nauczycielka i zaczyna się lekcja.
Minęły dopiero trzy godziny a już zdążyłam usłyszeć obraźliwe komentarze w moją stronę. Kieruję się teraz w stronę stołówki, gdyż mamy przerwę na lunch. Wchodzę do środka, biorę tackę z jedzeniem i idę w stronę mojego miejsca.
Siadam przy stoliku i czuję jak ktoś się do mnie dosiada. Spoglądam w bok i widzę Alexa.-O witam ponownie- mówię z uśmiechem. Dawno nie miałam kolegi, który byłby tak w porządku.
-Chciałem zapytać o której dzisiaj kończysz, bo może moglibyśmy razem wrócić? - zaczął nerwowo pocierać dłonią kark. Czy on się właśnie zmieszał?? O. Mój. Boże.
Wiem wydaję się teraz żałosna, ale wy chyba nie wiecie jakie to uczucie jak jakiś chłopak zainteresuje się wami pierwszy raz od kilku lat.-Jasne, będę czekała przy wejściu do budynku- odparłam i odeszłam. Przechodziłam przez korytarz i nagle zderzyłam się z czymś twardym. Spojrzałam w górę i ujrzałam tą parszywą twarz Drake'a.
-Może byś tak uważała grubasko? -Zapytał z szyderczym uśmieszkiem. Mam już tego dość.
-To ty na mnie wpadłeś- Postanowiłam się w końcu postawić. Nie może mnie wiecznie poniżać.
-Co powiedziałaś? Radzę ci, żebyś schodziła mi z drogi. Chyba, że się nie zmieścisz na jednej to już nie moja wina. - zaśmiał się i odszedł.
Po ostatniej lekcji udałam się w miejsce, w którym umówiłam się z Alexem. Czekałam na niego i po chwili pojawił się przy moim boku.
-To co gotowa?- Zapytał. Ja tylko kiwnęłam potwierdzająco głową i bez czekania udaliśmy się przed siebie. Rozmawialiśmy po drodze praktycznie o wszystkim. Śmialiśmy się i wygłupialiśmy. Nim się zorientowałam stałam już naprzeciwko domu. Poprosił mnie jeszcze przed wejściem o numer telefonu. Bez zawachania mu go dałam. Pożegnałam się z chłopakiem i weszłam do domu.
Rozpakowałam wszystkie książki i poszłam do kuchni coś zjeść. Gdy usiadłam na kanapie usłyszałam dźwięk sms-a.
Wzięłam telefon i zobaczyłam 2 wiadomościOd: nieznajomy
Miłego wieczoru x
AlexUśmiechnęłam się do siebie i odpisałam
Do: Alex
Wzajemnie xxPostanowiłam sprawdzić jeszcze drugą wiadomość
Od: nieznajomy
Czekam tylko na finał naszej zabawy ;) Zobaczymy kto będzie miał wtedy dużo do powiedzenia.
Przeczytałam sms-a i oczy mi aż wyszły mi na orbit. Kto to może być i o co chodzi z tą "zabawą"?. Drake.Jak wam się podoba? Mam pisać dalej? Liczę na waszą opinię!

CZYTASZ
To nadal ja
Fiksi RemajaEmy White ma piętnaście lat. Chodzi do gimnazjum w Dallas. Mieszka tam wraz ze swoją mamą. Ma straszne kompleksy związane ze swoją wagą. Wszyscy w szkole się z niej śmieją, najbardziej chłopcy z drużyny hokejowej. Poznaje jednak Alexa, lecz co jeśli...