Siedziałam całą noc myśląc o tej wiadomości. Nie wiem co mam ze sobą zrobić. Kto mógł mi to wysłać? A może się pomylił? Milion pytań przechodzi mi przez głowę.
Postanawiam jednak ogarnąć się i pójść do szkoły.
Leniwie wstając, idę do toalety wykonać poranne czynności.
Po 10 minutach udaję się do kuchni na śniadanie. Gdy wchodzę do pomieszczenia widzę moją mamę robiącą jajecznice.-Hej mamo- mówię z uśmiechem, po czym podchodzę do niej i daje jej całusa w policzek.
-Hej kochanie, robię jajecznicę. Zaraz będzie gotowa.- Mimo, iż nie ma zbytnio dla mnie czasu to widzę, że bardzo się stara.
Po paru minutach mama nakłada dla nas jajecznicę.-Smacznego słonko.
A zapomniałabym... Wychodzę dzisiaj na noc do pracy. Nie nabrudź mi tu za bardzo!Po zjedzonym śniadaniu biorę wszystkie rzeczy potrzebne do szkoły i wychodzę z domu. Nagle moim oczom ukazuje się sylwetka Alexa. Przyszedł po mnie, jak miło. Mimo wszystko uśmiecham się sama do siebie i idę w jego stronę.
-Hej, co cię tu sprowadza?- pytam i lekko się uśmiecham.
Chłopak wygląda dziś jak zawsze ładnie. Włosy postawione na żel, czarna koszulka przez którą widać jego wyrzeźbioną klatkę i spodnie opinające jego zgrabne nogi ehh....-Postanowiłem po ciebie przyjść. Możemy razem iść do tej durnej szkoły- powiedział obojętnie. Spojrzałam na niego i nasze oczy się spotkały. Widziałam w nich... Właściwie to nie widziałam nic- pustkę.
-Ok, a więc chodźmy.
Szliśmy przez kilka minut w ciszy, gdy nagle chłopak się odezwał:-Masz może ochotę przejechać się ze mną dziś nad morze?- Zapytał a mnie zamurowało. Alex chce ze mną gdzieś jechać ?! To nie może być prawda.
-Umm...- zastanawiam się co mu odpowiedzieć. Postanawiam jednak jechać, bo co może mi szkodzić? -Tak, pewnie. To o której?
-Najlepiej od razu po szkole. Podejdziemy tylko na chwilę do mojego domu po samochód i wyjedziemy.- Nie widziałam na jego twarzy ani chwili zawahania. Udawałam, że wcale mnie to nie rusza ale w duchu cieszyłam się jak szalona. Czyli on naprawdę chce spędzić ze mną czas...
Weszliśmy do szkoły i od razu wszystkich wzrok padł na nas. Poczułam się jakoś bardziej pewniej. Przy moim boku szedł Alex. Spojrzałam niego, wydawał się być spokojny. Dziwię się mu,że nie wstydzi się pokazać z taką jak ja. Odprowadził mnie pod salę i powiedział tylko ciche "do zobaczenia".
Lekcje dziś mijały wolno. Za wolno. Myślałam tylko o tym co będziemy robić nad morzem.
Po skończonych lekcjach ruszyłam w stronę wyjścia. O dziwo nikt mnie dzisiaj nie przezwał. Może dlatego, że Drake nie było w szkole.
Wychodzę ze szkoły i widzę Alexa opartego o ścianę. Podchodzę do niego i lekko się uśmiecham.-To co idziemy?- Spytał, a ja tylko pokiwałam potwierdzająco głową.
Droga do jego domu zajęła nam chwilę. Cały czas śmialiśmy się i rozmawialiśmy. Podeszliśmy na podjazd, gdzie stało tam czarne BMW x5. Wsiedliśmy do samochodu i odjechaliśmy. Przez pierwsze kilka minut panowała niezręczna cisza. Postanowiłam się tym razem ja odezwać.-Jeśli mogę spytać, to czemu mnie tam zabierasz? Nie żebym miała coś przeciwko, po prostu zdziwiło mnie to- Chłopak zmarszczył brwi, jakby zastanawiał się co odpowiedzieć.
-Po prostu miło spędza mi się z tobą czas. Ty lepiej mi opowiedz coś o sobie.- Zastanawiałam się co mu odpowiedzieć. "Ah więc jestem Emy. Ważę dwa razy tyle co ty i nikt mnie nie lubi. Prawdopodobnie będę już zakompleksiona przez całe życie" - nie to nie przejdzie.
-Um.. Nie ma co opowiadać.
-Na pewno jest coś czym możesz się pochwalić- rzucił szybkie spojrzenie na mnie
-Nie nie ma, za ile będziemy?- spróbowałam zmienić temat
-Uh no dobra. Za jakąś godzinę. - Powiedział, a ja coraz bardziej się denerwuje. Przecież będzie dobrze prawda?

CZYTASZ
To nadal ja
Teen FictionEmy White ma piętnaście lat. Chodzi do gimnazjum w Dallas. Mieszka tam wraz ze swoją mamą. Ma straszne kompleksy związane ze swoją wagą. Wszyscy w szkole się z niej śmieją, najbardziej chłopcy z drużyny hokejowej. Poznaje jednak Alexa, lecz co jeśli...