3 lata później
Właśnie siedziałam w domu. Oglądałam jakieś beznadziejne programy, i tak nie miałam nic ciekawego do roboty. Paweł wyszedł wcześniej z kumplami, niby proponowali mi żebym się z nimi zabrała, ale po ostatnim razie -kiedy zbierałam te całą najebaną czwórkę postanowiłam że więcej nie pojadę z nimi do klubu. Tak więc kolejne piękne piątkowy popołudnie będę siedziała sama. Myślałam tak jeszcze przez chwilę gdy do moich uszu dotarł dźwięk przechodzącej wiadomości.
Hubert 🐑 :
cześć, co robisz?? Może się przejdziemy?! Mam ważną wiadomość 😢Ja👑 :
Już nie mogę się doczekać!! Paweł i tak wyszedł z kumplami, a ja nie mam co robić😉Hubert 🐑:
Ok, będę za 15 min. Nie spóźni się jak ostatnio, mała😂😂Tak, ostatnio gdy miałam iść z Hubertem na kawę czekał na mnie godzinę bo nie mogłam wstać z łóżka, nie chodzi mi tu o ból, ale zwykłe lenistwo. Wtedy wyjoł z mojej szafy stare zniszczone dresy i elegancką, nową bluzkę, ubrał mnie- co nie było łatwe i zaczął się śmiać, a ja płakać. Ale odbiegam od tematu, co ja założe? Hmm... Już wiem! Ten różowy sweterek i podarte jeansy+bordowe conversy przed kostkę będą wyglądały świetnie.
Akurat skończyłam się szykować gdy ktoś zadzwonił dzwonkiem, szybko w małą torebkę spakowałam różne pierdoły takie jak telefon, portfel, chusteczki i klucze po czym szybko zbieglam na dół otwierając drzwi wtuliłam się w ciepły tors mojego przyjaciela (tak mi się przynajmniej wydawało), gdy już się od niego odsunełam zobaczyałm że to mój wróg numer 1 a za razem nasz nowy sąsiad- Szymon!
-Hej, od dawna wiem że na mnie lecisz, ale żeby aż tak!?- prychnoł a mnie zalała fala złości
-Posłuchaj, na ciebie nawet niewidomy by nie poleciał, a teraz spadaj bo twoje wygórowane ego nie mieści się w ganku.- próbowałam go wyminąć ale nagle chwycił mój nadgarstek i obrócił w swoją stronę, szczerze mówiąc to się wystaszyłam, wiem że od zawsze był chamem, ale nigdy mi tak nie robił.
-Ej, puść ją!- Hubert no nareszcie! Dłużej się nie dało?-pomyślałam
-Jeszcze się policzymy idiotko.
-Hej, nic ci nie jest, żyjesz?
-Wiesz chyba jeszcze nie mój czas.-odparłam, chcąc rozluźnić atmoswerę - a tak w ogóle co się stało że chciałeś się ze mną spotkać?
-Oh, a czy musi się coś stać żebym mógł pogadać z moją psiapsi?
- Wiesz, że nie umiesz kłamać?
-Cała ty, jak zawsze szczera do bólu.
-No już, gadaj mi szybko o co chodzi- zaczęłam go poganiać
-No... Bo....-mój przyjaciel zaczął się plątać w słowach, no nie możliwe przecież on zawsze wie co powiedzieć, cos musi być na rzeczy.
-Wyjeżdzam...
CZYTASZ
Odcięta. Czemu Ja?
Novela JuvenilDom, rodzina, miłość, (nie) szczęście. Gdy jestem juz na skraju wytrzymałości grunt kolejny raz zapada mi się pod nogami, ale jest pewna osoba która mnie ratuje tylko czy ja tego chce? Okładkę wykonała psychopay1