10.Christmas Time

72 6 0
                                    


pół roku później

Love's POV


Minęło sześć miesięcy odkąd ostatni raz widziałam się z Niallem.

Sześć miesięcy odkąd ostatni raz z nim rozmawiałam.

Sześć miesięcy odkąd zmieniłam adres i dostałam prace.

Sześć miesięcy od kiedy nie mogę o nim zapomnieć....

Pół roku męczę się ze wspomnieniami związanymi ze mną i Niall'em. Tamta noc...Moment w którym tak po prostu mnie zostawił. Co z tego, że cały czas chcę zacząć nowy rozdział w swoim życiu kiedy ja nie potrafię o nim po prostu zapomnieć. To CHORE! i Bardzo męczące... Nie umiem nawet porozmawiać z innym chłopakiem bo mam wrażenie, że robię coś źle. Często jest tak, że nie potrafię skupić się na pracy bo myślami cały czas jestem z blondynem. Co robi,czy kogoś ma, co u niego słychać...Czy nadal coś do mnie czuje....

Stop!

Pora wrócić do rzeczywistości i patrzeć tylko i wyłącznie przed siebie!.....Co jest dla mnie czymś niemożliwym. Jest kolejny zimny dzień. Za oknami biało, ciagle pada śnieg. Wszyscy szykują się do świąt. Jest to chyba najlepszy okres w całym moim życiu. Uwielbiam święta, choinkę, te wszystkie lampeczki, śnieg, prezenty i fakt, że są przy tobie wszyscy twoi najbliźsi.
Moja praca polega na byciu sprzedawczynią w jednym z najpiękniejszych sklepów na dzielnicy. Najpiękniejszym pod względem historii tego miejsca i wyglądu sklepiku.

- Wesołych Świąt! - zawołałam za wychodzącym klientem z uśmiechem - I dzień dobry w czymś pomóc? - spojrzałam na kobietę, która weszła

- Tak poproszę wszystko z listy - blondynka w średnim wieku wręczyła mi listę, a ja wzięłam się za znoszenie rzeczy an blat - Jak u Pani przygotowania do świąt? Musi pani być w pracy w Wigilię?

-Nie, na szczęście nie i idą nawet dobrze - uśmiechnęłam się ciepło zliczając zakupy - Najgorsze tylko to że będę musiała je spędzić sama

-A dlaczego - popatrzyła na mnie zasmucona jakby przejął ją mój los

-Rodzice....wyparli się mnie po prostu, chłopak ode mnie odszedł jakiś czas temu - wyszeptałam - Nie mam z kim ich spędzić - dałam jej paragon i odliczyłam resztę kiedy zapłaciła

- Zapraszam Cie do siebie w takim razie...Będę tylko ja, mój mąż i syn mniej więcej w twoim wieku

- Nie chcę robić problemu dam sobie radę - posłałam jej ciepły uśmiech

- Ale dziecinko to żaden problem, dobrze wiesz że święta to czas radości a nie smutku poza tym jeśli nie masz z kim spędzić świąt to chcę zebyś przyszła do nas..Mój syn niedawno też stracił dziewczynę...Może porozmawiacie, poznacie się, może ty się rozweselisz i on

Kobieta bardzo mnie zachęcała, aż w końcu jej uległam. Nie wiem dlaczego, była bardzo ciepłą osobą. A z jej synem to chyba nie głupi pomysł, w końcu oboje chyba mamy złamane serca... Miło będzie spędzić z kimś ten wieczór. Muszę tylko kupić im jakiś podaruneK, NIe wiemco lubią ani jak wyglądają, ale wypadałoby coś kupić. Nawet jakąś drobnostkę...A może upiekę ciasto...Hmmmm....

Zamknęłam prędzej sklep i poszłam na miasto szukając odpowiedniego prezentu. Cały czas zastanawia mnie kim jest jej syn..A może go znam?....Nieee, to raczej niemożliwe. Do szkoły nie chodził nikt ze mną z tej dzielnicy, ani ja nikogo stąd nie znałam.

Więc tej kobiecie kupiłam perfum. Czułam od niej śliczny kwiatowy zapach i takie też kupiłam. Jej mężowi kupiłam butelkę dobrego wina a temu....chłopakowi?....Fullcap'a i case na telefon...

Wróciłam do domu i poszłam się ogarnąć. Jutro wigilia....



 Nie miałam weny za bardzo dlatego rozdział krótki, przepraszam ://

Zostawcie po sobie jakiś ślad bo to bardzo motywuje do dalszej pracy <3


Boy from school / N.H / ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz