Marinette umawia się z Adrienem.

170 10 6
                                    

Biedronka pożegnała się z Czarnym kotem, wróciła do wąskiej uliczki i powiedziała:

-Odkropkuj!

-Marinette jestem wyczerpana,chodźmy do domu. (Powiedziała mała, czerwona istota).

-Dobrze Tikki ,ja też jestem zmęczona.

(Następny dzień.)
Marinette wstaje i przeciera oczy.

-Tikki tylko nie to!!!

-Co się stało?

-Jutro idę do szkoły!

-hihi. (Zaśmiała się cicho Tikki.)

-Ciesz się że ty nie chodzisz do szkoły!

Marinette zasmucona zeszła do kuchni by zjeść śniadanie.

-Marinette, co będziesz dzisiaj robić? (Zapytała pani Sabine).

-Chyba pójdę się przejść.

-A kupisz po drodze masło?

-Dobrze mamo. (Uśmiechnęła się Marinette).

Po piętnastu minutach była gotowa i wyszła z domu, a po tym kupiła masło i poszła do parku,usiadła na ławce i rozmawiała z Tikki.

-Tikki, wiesz chyba porozmawiam z Adrienem.

-Masz okazję.

-Ale dla-dlaczego teraz?!

-Yyyy, bo idzie tam.

-No dobrze ,idę.

Marinette odważyła się i podeszła do Adriena . A po chwili ........

-Cześć Adrin znaczy Adrien.

-Hej.

-Bo ja ten, mam pyta-n-nie.

-To pytaj.

-Czy chcesz umówić się na ciasto? (Powiedziała szybko Marinette.)

-A kiedy?

-Kiedy masz czas.

-We wtorek możemy.

-Dobrze.

-Pa.

-Papa.

-Tikki!!! Zrobiłam to!!!!!

-Ciesze się, ale chodź do domu odnieść mamie masło.

-To idziemy!

No no może coś z tego będzie. Odrazu mówie że czasami mogę napisać za dużo razy powiedziała/powiedział. Następny rozdział bez złoczyńcy. Proszę o komentarze. 😊

Miraculum Biedronka I czarny Kot  (Inna historia)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz